thewheel

Głos spod lodu ;)tutaj klika:

mors z przerębla w: Nowa Morsownia ;p
kilosy od 2011:75007.00
w tym teren:2053.70
kapcie w Krossie od 1999: 1

Wykres rokroczny, sińce od 2011:

Wykres roczny blog rowerowy mors.bikestats.pl 2020: button stats bikestats.pl 2019: button stats bikestats.pl 2018: button stats bikestats.pl 2017: button stats bikestats.pl 2016: button stats bikestats.pl 2015 (chyba niedokończony) button stats bikestats.pl 2014 (chyba niedokończony): button stats bikestats.pl 2013 (chyba niedokończony): button stats bikestats.pl 2012 (chyba niedokończony): button stats bikestats.pl

Moje dziwolągi:

Jeszcze nieusunięci ;))

Kto szuka, ten znajdzie ;)

Zamrażarka pełna wpisów i komentów:

Linki, harpuny:

Pomylone MRDP ;)

Niedziela, 27 sierpnia 2017
kilosy:99.29gruntow(n)e:1.00
czasokres:śr. km/h:
Kategoria Nielicho
To wydawało się oczywiste: jeśli znajdą się dziś jacyś osakwieni rowerzyści w czeluściach Borów Dolnośląskich, to na pewno będą to "nasi" z MRDP.
Czarny humor ;))
Czarny humor ;)) © mors
Jak się później okazało... i tak i nie. ;)

Tak jak w poprzedniej edycji, podjechałem w rejon Gozdnicy (PK 30) uzbrojony w zestawy do pomocy technicznej, medycznej i różnorakiej, a dla zabicia czasu, zbierałem szkła z tych poboczy, których przejeżdżanie jest konieczne z uwagi na chamski bruk.
A było co zbierać - dość powiedzieć, że dopiero co Hipcia99 złapała tamże aż 2 kapcie  - następnym razem niechaj czeka na mnie. ;)) 
Demotywator dla szosowców: albo po kamolach, albo po szkłach ;]
Demotywator dla szosowców: albo po kamolach, albo po szkłach ;] © mors
Słynny bruk pod Gozdnicą - z datą tego nowszego ;))
Słynny bruk pod Gozdnicą - z datą tego nowszego ;)) © mors

No i nareszcie nadjeżdża jakiś zawodnik... centralnie po kamolach, w dodatku na fullu. O_O
Ale napis na plecach brzmi jednoznacznie...
Mrdp, ale jakiś samozwańczy ;)
Mrdp, ale jakiś samozwańczy ;) © mors
Przykolegowałem się, pytam, czy Maraton Rowerowy Dookoła Polski? Na co on, że tak...
No to opowiadam co i jak, a on słucha i słucha... zdziwiłem się, że nie zna bikestatsów ani mnie ;)) ale najbardziej się zdziwiłem, że gościu zupełnie nie był wyczerpany, a mimo to przetaczał się raptem 20 km/h (pod wiatr, ale z górki).
Toteż pytam go, czy aby zmieści się w limicie, na co on - ale osochozi? w jakim limicie?? 
xD
Dopiero wtedy, po chyba 8 km rozmowy, skapnąłem się, że to jego własne mrdp, a o tym "naszym", to on nawet nie słyszał. Niezły zbieg okoliczności - w tym samym czasie, miejscu i celu. ;]

Gdy na horyzoncie zobaczyłem kolejną osakwioną postać, to pomyślałem: tym razem to nie może być już przypadek i śmiało podjeżdżam... czym tylko napędziłem stracha niewinnej kobiecie. xD
Znów przypał :D i znów blisko prawdy, bo miała koszulkę Green Velo, więc całkiem możliwe, że to był kolejny, prywatny mrdp, ale tym razem już nawet nie zagadnąłem ;)

I kolejny przypadek  - kołowałem wokół Gozdnicy 5 godzin i nikogo z "naszych" nie uświadczyłem. Okazało się później, że niemal co do minuty wstrzeliłem się w lukę między kolejnym zawodnikami. :D

Korzystając z "okazji", pozwiedzałem troszku to najbardziej prounijne miasteczko w PL (95% "na tak" w referendum przedakcesyjnym). Zaprawdę, powiadam Wam, większej degrengolady nie znam - normalnych ludzi i domów można zliczyć na palcach jednej płetwy. ;)
Były końskie odchody na szutrowej "ulicy", były 50-letnie kombajny, żule, dresiarze i te klimaty, notabene parę kilometrów od granicy ze "starą Unią". Sami mieszkańcy się nie zmienili, no ale przynajmniej są w Unii, tak jak chcieli. ;)
Gozdnica,
Gozdnica, "ulica" Wąska © mors
Gozdnica,
Gozdnica, "ulica" Wąska © mors
Basen miejski ;)
Basen miejski ;) © mors
Basen miejski ;)
Basen miejski ;) © mors
Takie tam na mieście ;)
Takie tam na mieście ;) © mors

PS. dziś kondycyjnie (i blogowo ;) ) odbiłem się od dna - tym razem nikt mnie nie wyprzedził O_O mimo że turlałem się starym dziadem Krossem z zajechanym napędem (do wyboru był Huragan... z zajechanym suportem ;] ).

PS 2: niniejszym przekroczyłem (o 26 km) swój życiowy rekord dystansu na jednym napędzie (dotychczas: 11 329). I jadę dalej.. ;>

Komentarze
No właśnie tak się czujnie rozglądałem, czy czasem gdzieś nie wyskoczysz, miałem nawet dzwonić, ale stwierdziłem, że jak sam się nie pojawisz, to po co Ci mam głowę zawracać i przeszkadzać. Zwłaszcza, że nawet nie wiedziałem, który to dzień tygodnia.
Hipek
- 06:38 piątek, 1 września 2017 | linkuj
Aj waj, o Hipci pisałem już we wpisie. ;]
mors
- 21:27 czwartek, 31 sierpnia 2017 | linkuj
O, to jakieś novum. Niejaka Hipcia ;) wszak złapała tamże (za Gozdnicą) 2 kapcie. ;>
PS. śledziłem Was wirtualnie, wielce ubolewam, że nie fizycznie. ;)
mors
- 21:25 czwartek, 31 sierpnia 2017 | linkuj
Oj, nie. Bruki brałem z radością. Ściana wschodnia be. Bardzo be.
Hipek
- 11:46 czwartek, 31 sierpnia 2017 | linkuj
@T-king: niewiele, ok. kilometra. Ale później jest następny i następny... poczytaj relacje uczestników MRDP - jak jeden mąż twierdzą, że lubuskie bruki są gorsze nawet od paraukraińskich dróg na ścianie wschodniej. ;]

@barklu: a może jest po remoncie? ;p Znam skądinąd wiele bruków w bardzo słabym stanie, z koleinami itd. ;p

@P1983: nie miałem internetów w komórce. :/

@malarz: za to nie widziałem żadnych żółtych gwiazdek na niebieskim tle. ;)
mors
- 23:16 poniedziałek, 28 sierpnia 2017 | linkuj
Aż mi się Ciebie szkoda zrobiło :) cóż, chęci też się liczą.

Z ciekawości - przez ile kilometrów ciągnie się ten bruk?
Trollking
- 18:00 poniedziałek, 28 sierpnia 2017 | linkuj
I proszę: 80-letnia droga i ani dziur, ani kolein.
barklu
- 15:41 poniedziałek, 28 sierpnia 2017 | linkuj
Fajne klimaty, szczególnie basen mi się podoba :) ale tak serio to nie chciałbym mieszkać w Gozdnicy. Trzeba było na mapie MRDP sprawdzić kiedy uczestników maratonu spotkać, może jakbyś pojechał 5 godzin później to może byś na kogoś trafił :)
paprykarz1983
- 05:55 poniedziałek, 28 sierpnia 2017 | linkuj
Przeważa kolor zielony i szary...
malarz
- 04:28 poniedziałek, 28 sierpnia 2017 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!