Wpisy archiwalne w miesiącu
Maj, 2012
| Dystans całkowity: | 553.65 km (w terenie 93.15 km; 16.82%) |
| Czas w ruchu: | 01:53 |
| Średnia prędkość: | 22.95 km/h |
| Maksymalna prędkość: | 51.60 km/h |
| Liczba aktywności: | 55 |
| Średnio na aktywność: | 10.07 km i 1h 53m |
| Więcej statystyk | |
"Jesteśmy z Huraganem!"
Niedziela, 20 maja 2012
Kategoria Nielicho
| kilosy: | 43.22 | gruntow(n)e: | 0.00 |
| czasokres: | 01:53 | śr. km/h: | 22.95 |
Zaiste epicki motyw:

Na BS biedny Huragan otrzymał sporo krytyki, a tu proszę, mam wsparcie w terenie:

Jest to oczywiście banerek reklamowy na boisku piłkarskim.
Jakkolwiek trzymam za słowo - zgłoszę się do tej firmy po dotację. ;D:D
/Boisko we wsi wieś Lubomyśl, pół kilometra od żarskiego Łudstoku - LUBO MYŚLałem o niej także przed epoką Huragana, gdyż posiada ona kilkukilometrowy, gładki i szeroki zjazd i to jeszcze z minimalnym ruchem drogowym - rzadkość/.

Wspierają mnie :D:D© mors
Na BS biedny Huragan otrzymał sporo krytyki, a tu proszę, mam wsparcie w terenie:

Ja reprezentuję moich ludzi, a oni reprezentują mnie... ;)))© mors
Jest to oczywiście banerek reklamowy na boisku piłkarskim.
Jakkolwiek trzymam za słowo - zgłoszę się do tej firmy po dotację. ;D:D
/Boisko we wsi wieś Lubomyśl, pół kilometra od żarskiego Łudstoku - LUBO MYŚLałem o niej także przed epoką Huragana, gdyż posiada ona kilkukilometrowy, gładki i szeroki zjazd i to jeszcze z minimalnym ruchem drogowym - rzadkość/.
do kościoła (na 2 kołach - za ciepło na mono)
Niedziela, 20 maja 2012
Kategoria Standardowo
| kilosy: | 1.65 | gruntow(n)e: | 0.00 |
| czasokres: | śr. km/h: |
Auto-podpucha Policji plus szoping - na 1 kole :)
Sobota, 19 maja 2012
Kategoria Mono, Nielicho
| kilosy: | 5.84 | gruntow(n)e: | 5.84 |
| czasokres: | śr. km/h: |
No nareszcie - długo o tym myślałem, ale zawsze to-tamto.

Nie złapali mnie dotąd, no to sam się podłożyłem. :)
Znów bezskutecznie. ;)
Prowokacja prawie jak Remi G.
">człowiek-radar
Dobry jest. ;)
No i szoping, też dotąd odkładany:

Plecak z 3,5kg zakupami praktycznie wcale nie przeszkadzał - ani w równowadze, ani przy stromych podjazdach. :]

Podpuszczam Policję...© mors
Nie złapali mnie dotąd, no to sam się podłożyłem. :)
Znów bezskutecznie. ;)
Prowokacja prawie jak Remi G.
">człowiek-radar
Dobry jest. ;)
No i szoping, też dotąd odkładany:

Szoping... nawet go nie zapinałem :)© mors
Plecak z 3,5kg zakupami praktycznie wcale nie przeszkadzał - ani w równowadze, ani przy stromych podjazdach. :]
Słowiańskie Niemcy /Hrgn/
Piątek, 18 maja 2012
Kategoria Nielicho, Odkrywczo
| kilosy: | 160.22 | gruntow(n)e: | 0.50 |
| czasokres: | śr. km/h: |
Niespełna 2 lata i już dodaję wpis. ;) Ma to taki plus,, że wielu szczegółów już nie pamiętam - mniej klikania. ;p
Wypadzik w prasłowiańskie ziemie dolnych serbołużyczan, pod tymczasową okupacją niemiecką. ;))
Granica przekroczona w Przewozie, ale najpierw malutka Lutynka i jej zwykły-niezwykły kościółek (starszy od innych w okolicy i słowiańskiej roboty, co wywołało ponoć konsternację wśród niemieckich badaczy tematu...
Tamże:



Dach może i odremontowany, ale nijak nie podobny do oryginału... :/

Też tamże. ;)
No i jesteśmy w Przewozie:

a następnie na drodze rowerowej z Przewozu do Łęknicy, ino że po tamtej stronie Nysy...

Chyba nawet więcej jak 10, bo Huragan dał się zaskoczyć...no dobra, ja też. ;p
Później takie zjazdy i podjazdy (zbocza pradoliny Nysy) zaskakiwały mnie jeszcze kilkukrotnie a raz nawet na dole szybkiego zjazu pomyliłem skręty i wylądowałem z impetem w polu (w skibach ziemi ornej ;] ).
Tradycyjnie będąc w D skupiałem się na szukaniu syfu ;p i kto szuka, ten znajdzie:
- wiocha:


- rower...

- motoryzacja (bardzo wczesny Multicar):

- miejskie rudery i podwórka....

Dziady! ;p
Dla uczciwości parę pozytywów:



... i rowerzystki... takie "borsuczki" zaledwie 2 km dalej, po drugiej stronie Nysy, w życiu na rower nie wsiędą...

Parę metrów później niemalże na nią wpadłem :D nieumyślnie ;p albowiem nagle się zatrzymała na pustym przejeździe rowerowym. ;]
Nawet coś tam na mnie warknęła. ;p
No i jeszcze niemiecko-dolnoserbołużyckie tabliczki:




Nie wiem, dlaczego nikt się nie interesuje zagadnieniem serbo-łużyczan, a zaraz będzie za późno, te dwujęzyczne tabliczki to bardziej symbol ich historii niźli odpowiedź na potrzeby tychże.
XX wiek zasymilował ich przemożnie, niebawem pozostaną tylko słowiańskie nazwiska, oczywiście powoli zanikające z powodu małżeństw mieszanych z przeważającym żywiołem niemieckim...
A mało kto wie, że to są/byli nasi najbliżsi (przynajmniej językowo) krewni... mieszkają tam od ponad 1OOO lat, przetrwali liczne akcje germanizacyjne, aż teraz, współcześnie, zanikają ostatecznie pomimo bodaj największej w swej historii wolności...
Gdyby Mieszko I albo B. Chrobry bardziej się rozpędził, to niechybnie by ich wchłonął do swojego państwa i z czasem by się zasymilowali w wyłaniający się stopniowo naród polski. Brakowało bardzo niewiele...
A z drugiej strony - dlaczego Słowianie/ Polacy z Ziem Odzyskanych dali się powszechnie (acz z wyjątkami) zgermanizować jeszcze w średniowieczu, na krótko po zaborze tych ziem przez prusaków...?
I jeszcze takie przemyślenie moje (nigdzie o nim nie czytałem jakoś) - gdy po 1945 wysiedlano niemców z Ziem Odzyskanych de facto wysiedlano (w znacznej mierze) zgermanizowanych Słowian... którzy, notabene, walczyli podczas II WŚ ze swoimi (naszymi) krewnymi po drugiej stronie barykady...
W planach mam nawiedzenie cmentarzy na tych ziemiach i szukanie slowiańskich nazwisk.
Owego dnia szukałem tychże na szyldach (nie znalazłem) tudzież na domofonach (było kilka: "ROZYCKI", "NOWAK" i jeszcze jakieś, ale zapomniałem już. ;p). Aczkolwiek trudno stwierdzić, czy to nie współcześni emigranci z PL...
Miało być krótko... ;)
W drodze powrotnej:
- wjazd do PL... mówisz Łęknica, myślisz: wielki bazar:

... tudzież "damy" łapiące stopa wzdłuż drogi, zaraz za miasteczkiem...
Ciekawe przybytki we wsi Buczyny, trzeba by kiedyś nawiedzić:


Jakkolwiek jakichkolwiek Łużyczan po polskiej stronie od zakończenia II WŚ już nie ma...
I tyle, później już tylko bzdety. ;p
Wypadzik w prasłowiańskie ziemie dolnych serbołużyczan, pod tymczasową okupacją niemiecką. ;))
Granica przekroczona w Przewozie, ale najpierw malutka Lutynka i jej zwykły-niezwykły kościółek (starszy od innych w okolicy i słowiańskiej roboty, co wywołało ponoć konsternację wśród niemieckich badaczy tematu...
Tamże:



Dach może i odremontowany, ale nijak nie podobny do oryginału... :/

Też tamże. ;)
No i jesteśmy w Przewozie:

a następnie na drodze rowerowej z Przewozu do Łęknicy, ino że po tamtej stronie Nysy...

Chyba nawet więcej jak 10, bo Huragan dał się zaskoczyć...no dobra, ja też. ;p
Później takie zjazdy i podjazdy (zbocza pradoliny Nysy) zaskakiwały mnie jeszcze kilkukrotnie a raz nawet na dole szybkiego zjazu pomyliłem skręty i wylądowałem z impetem w polu (w skibach ziemi ornej ;] ).
Tradycyjnie będąc w D skupiałem się na szukaniu syfu ;p i kto szuka, ten znajdzie:
- wiocha:


- rower...

- motoryzacja (bardzo wczesny Multicar):

- miejskie rudery i podwórka....

Dziady! ;p
Dla uczciwości parę pozytywów:



... i rowerzystki... takie "borsuczki" zaledwie 2 km dalej, po drugiej stronie Nysy, w życiu na rower nie wsiędą...

Parę metrów później niemalże na nią wpadłem :D nieumyślnie ;p albowiem nagle się zatrzymała na pustym przejeździe rowerowym. ;]
Nawet coś tam na mnie warknęła. ;p
No i jeszcze niemiecko-dolnoserbołużyckie tabliczki:




Nie wiem, dlaczego nikt się nie interesuje zagadnieniem serbo-łużyczan, a zaraz będzie za późno, te dwujęzyczne tabliczki to bardziej symbol ich historii niźli odpowiedź na potrzeby tychże.
XX wiek zasymilował ich przemożnie, niebawem pozostaną tylko słowiańskie nazwiska, oczywiście powoli zanikające z powodu małżeństw mieszanych z przeważającym żywiołem niemieckim...
A mało kto wie, że to są/byli nasi najbliżsi (przynajmniej językowo) krewni... mieszkają tam od ponad 1OOO lat, przetrwali liczne akcje germanizacyjne, aż teraz, współcześnie, zanikają ostatecznie pomimo bodaj największej w swej historii wolności...
Gdyby Mieszko I albo B. Chrobry bardziej się rozpędził, to niechybnie by ich wchłonął do swojego państwa i z czasem by się zasymilowali w wyłaniający się stopniowo naród polski. Brakowało bardzo niewiele...
A z drugiej strony - dlaczego Słowianie/ Polacy z Ziem Odzyskanych dali się powszechnie (acz z wyjątkami) zgermanizować jeszcze w średniowieczu, na krótko po zaborze tych ziem przez prusaków...?
I jeszcze takie przemyślenie moje (nigdzie o nim nie czytałem jakoś) - gdy po 1945 wysiedlano niemców z Ziem Odzyskanych de facto wysiedlano (w znacznej mierze) zgermanizowanych Słowian... którzy, notabene, walczyli podczas II WŚ ze swoimi (naszymi) krewnymi po drugiej stronie barykady...
W planach mam nawiedzenie cmentarzy na tych ziemiach i szukanie slowiańskich nazwisk.
Owego dnia szukałem tychże na szyldach (nie znalazłem) tudzież na domofonach (było kilka: "ROZYCKI", "NOWAK" i jeszcze jakieś, ale zapomniałem już. ;p). Aczkolwiek trudno stwierdzić, czy to nie współcześni emigranci z PL...
Miało być krótko... ;)
W drodze powrotnej:
- wjazd do PL... mówisz Łęknica, myślisz: wielki bazar:

... tudzież "damy" łapiące stopa wzdłuż drogi, zaraz za miasteczkiem...
Ciekawe przybytki we wsi Buczyny, trzeba by kiedyś nawiedzić:


Jakkolwiek jakichkolwiek Łużyczan po polskiej stronie od zakończenia II WŚ już nie ma...
I tyle, później już tylko bzdety. ;p
Testy wysokiego ciśnienia w monocyklu
Czwartek, 17 maja 2012
Kategoria Mono
| kilosy: | 2.84 | gruntow(n)e: | 1.00 |
| czasokres: | śr. km/h: |
Wypadły pomyślnie. ;p
Wbrew pozorom jest łatwiej, same plusy, oprócz tego że bardziej CZęsie.
Wbrew pozorom jest łatwiej, same plusy, oprócz tego że bardziej CZęsie.
Testowanie Huragana
Czwartek, 17 maja 2012
Kategoria Standardowo
| kilosy: | 5.50 | gruntow(n)e: | 0.00 |
| czasokres: | śr. km/h: |
Są pewne plany...
raczej sam spam
Czwartek, 17 maja 2012
Kategoria Standardowo
| kilosy: | 8.00 | gruntow(n)e: | 0.00 |
| czasokres: | śr. km/h: |
Znów jechałem..
Środa, 16 maja 2012
Kategoria Mono
| kilosy: | 3.84 | gruntow(n)e: | 3.84 |
| czasokres: | śr. km/h: |
.. na 1 kole przez pole. ;p
I przez półmetrową trawę - strasznie męczące.
I przez półmetrową trawę - strasznie męczące.
raczej sam spam
Środa, 16 maja 2012
Kategoria Standardowo
| kilosy: | 8.00 | gruntow(n)e: | 0.00 |
| czasokres: | śr. km/h: |
No i nie jadę do Zakopca, grrr!
Wtorek, 15 maja 2012
Kategoria Mono
| kilosy: | 2.87 | gruntow(n)e: | 2.85 |
| czasokres: | śr. km/h: |
Tzn. nie za POdatników pieniądze - za własne mógłbym, ale szkoda. ;]
/Dziś znów sprawna jazda w terenie./
/Dziś znów sprawna jazda w terenie./

















