Wpisy archiwalne w miesiącu
Marzec, 2012
Dystans całkowity: | 487.44 km (w terenie 27.57 km; 5.66%) |
Czas w ruchu: | 05:38 |
Średnia prędkość: | 19.00 km/h |
Maksymalna prędkość: | 43.70 km/h |
Liczba aktywności: | 66 |
Średnio na aktywność: | 7.39 km i 1h 07m |
Więcej statystyk |
Mono. Problem podwijającej się gumy nareszcie ogarnięty
Sobota, 3 marca 2012
Kategoria Nielicho
kilosy: | 1.06 | gruntow(n)e: | 0.50 |
czasokres: | śr. km/h: |
Nowa, wysokoprofilowa opona typu MTB ma wredną tendencję to podwijania się, raz z lewej, raz z prawej. Chyba chodzi o nierównomierną nośność/grubość bocznych ścian.. cóż, gumy z 5pln (nówki!), więc pewnie jakieś odpady produkcyjne... :/
Męczyłem się chyba 3 tygodnie, ale jakoś temat ogarnąłem, dziś postęp był skokowy wręcz.
Przy -1* w samym swetrze - po żwawszych akcjach musiałem odpoczywać, żeby się nie przegrzać. :)
Na koniec, po treningu, jak postawiłem mono koło nowej, zabytkowej szosy, to poczułem się bliski rowerowego spełnienia... :))
Chociaż to trochę niedobrze, jeszcze mi prawdopodobnie "parę" lat życia zostało, ale do czego ja będę dążył przez resztę życia?
Chyba tylko do ogarnięcia Ostatecznego Koła.
MOŻE zdążę...
Męczyłem się chyba 3 tygodnie, ale jakoś temat ogarnąłem, dziś postęp był skokowy wręcz.
Przy -1* w samym swetrze - po żwawszych akcjach musiałem odpoczywać, żeby się nie przegrzać. :)
Na koniec, po treningu, jak postawiłem mono koło nowej, zabytkowej szosy, to poczułem się bliski rowerowego spełnienia... :))
Chociaż to trochę niedobrze, jeszcze mi prawdopodobnie "parę" lat życia zostało, ale do czego ja będę dążył przez resztę życia?
Chyba tylko do ogarnięcia Ostatecznego Koła.
MOŻE zdążę...
Obczajanie zalodzenia - przygotowania do zakończenia sezonu kąpielowego
Sobota, 3 marca 2012
Kategoria Nielicho
kilosy: | 16.48 | gruntow(n)e: | 0.10 |
czasokres: | śr. km/h: |
Wypadałoby zakończyć sezon kąpielowy... :)
W grę wchodzą już tylko poranki, które lubię zawsze, jak jestem wyspany.
Czyli nigdy. ;D
No ale tylko wtedy mamy jeszcze mróz. Lodu mamy natomiast ciągle jeszcze grubo i bogato (+7 i ostre słońce!), chyba aż zanadto.. :/
A rzeki też odpadają, nurt taki, że słonia by zmyło. I ubrudziło. ;)
Nie ma lekko...
Po drodze się wnerwiłem, bo aż 2 "łebków" mnie wyprzedziło ;) ale ja jechałem z zakupami. ;p
W grę wchodzą już tylko poranki, które lubię zawsze, jak jestem wyspany.
Czyli nigdy. ;D
No ale tylko wtedy mamy jeszcze mróz. Lodu mamy natomiast ciągle jeszcze grubo i bogato (+7 i ostre słońce!), chyba aż zanadto.. :/
A rzeki też odpadają, nurt taki, że słonia by zmyło. I ubrudziło. ;)
Nie ma lekko...
Po drodze się wnerwiłem, bo aż 2 "łebków" mnie wyprzedziło ;) ale ja jechałem z zakupami. ;p
Mono. Mokry trawnik trzyma lepiej od betonu i asfaltu
Piątek, 2 marca 2012
Kategoria Mono
kilosy: | 0.54 | gruntow(n)e: | 0.50 |
czasokres: | śr. km/h: |
Pewno dlatego, że na ulicy i na chodniku trudno się zapaść. A lekkie wgniecenie trawnika daje efekt jazdy "po szynach" - mimo że niby mokro i ślisko.
Dziwniejsze jest to, że w jednym pokoju jeździ mi się bardzo dobrze, a w innym bardzo źle (w obu kierunkach) - w obu jest podobna wykładzina.
Dziwniejsze jest to, że w jednym pokoju jeździ mi się bardzo dobrze, a w innym bardzo źle (w obu kierunkach) - w obu jest podobna wykładzina.
Jest "nowy" rower! :) 27er
Piątek, 2 marca 2012
Kategoria Nielicho
kilosy: | 23.33 | gruntow(n)e: | 1.00 |
czasokres: | śr. km/h: |
Pierwsza szosa i zarazem pierwszy mój zabytek. :))
Przywiezł mi go, i to gratis (25km), handlarz-złomiarz rowerów z allegro, spod Żar.
Co nie znaczy, że allegro jest z Żar. ;)
Tego mi brakowało od dawna... poczciwy Kross za kilka dni ukończy 12,5 roku, czyli połowę wieku umownie przyjętego (dla samochodów) za granicę zabytkowości... :]
Sporo, zwłaszcza że I właściciel, pełna historia i dokumentacja, przebieg udokumentowany, stan bdb - jestem z tego dumny, ale to jeszcze nie to.
Zabytkiem będzie, gdy ja też nim będę. ;)
Więc skoczyłem na głęboką wodę, szczegóły i foty wkrótce, powiem na razie tylko tyle, że jest sporo ode mnie starszy, oczywiście krajowy oraz na rzadko spotykanych kołach 27" (na 28" bym nie chciał - zbyt popularne).
Niestety wymaga sporo pracy, ale najważniejsze, że ukompletowany w oryginale z epoki. :]
Dziś po pracy nietypowo duży przebieg. Jak na mnie, oczywiście. ;)
Przywiezł mi go, i to gratis (25km), handlarz-złomiarz rowerów z allegro, spod Żar.
Co nie znaczy, że allegro jest z Żar. ;)
Tego mi brakowało od dawna... poczciwy Kross za kilka dni ukończy 12,5 roku, czyli połowę wieku umownie przyjętego (dla samochodów) za granicę zabytkowości... :]
Sporo, zwłaszcza że I właściciel, pełna historia i dokumentacja, przebieg udokumentowany, stan bdb - jestem z tego dumny, ale to jeszcze nie to.
Zabytkiem będzie, gdy ja też nim będę. ;)
Więc skoczyłem na głęboką wodę, szczegóły i foty wkrótce, powiem na razie tylko tyle, że jest sporo ode mnie starszy, oczywiście krajowy oraz na rzadko spotykanych kołach 27" (na 28" bym nie chciał - zbyt popularne).
Niestety wymaga sporo pracy, ale najważniejsze, że ukompletowany w oryginale z epoki. :]
Dziś po pracy nietypowo duży przebieg. Jak na mnie, oczywiście. ;)
Mono. Biomet jak dzida
Czwartek, 1 marca 2012
Kategoria Mono
kilosy: | 0.74 | gruntow(n)e: | 0.00 |
czasokres: | śr. km/h: |
Dzida - taka na wykresie.
Wszystko mi dziś wychodziło, także na mono.
Wolna jazda, szybka jazda, na niskim ciśnieniu, na wysokim takoż, z rękami pod sufitem i różne takie..
Nie wiem skąd mam dzisiaj taką psychofizyczną kumulację - i to po 4h snu!
Pomyśleć, że ratlerki mają tak codziennie. ;)
Wszystko mi dziś wychodziło, także na mono.
Wolna jazda, szybka jazda, na niskim ciśnieniu, na wysokim takoż, z rękami pod sufitem i różne takie..
Nie wiem skąd mam dzisiaj taką psychofizyczną kumulację - i to po 4h snu!
Pomyśleć, że ratlerki mają tak codziennie. ;)
4h snu i taka moc?!
Czwartek, 1 marca 2012
Kategoria Nielicho
kilosy: | 8.00 | gruntow(n)e: | 0.00 |
czasokres: | śr. km/h: |
Dziwne, zwłaszcza że ja śpiochem jestem! A i w pracy byłem dziś całkiem przytomny, aż się na mnie dziwnie patrzyli. ;D;D
Po mieście ścigałem się z tirami, i ogólnie udawałem kuriera-samobójcę. :) Cud, że na wszystkich przejściach dla pieszych akurat miałem czysto. ;]
Z tym snem, to chyba jest jak z temperaturą do kąpieli - im mniej, tym lepiej. ;)
Po mieście ścigałem się z tirami, i ogólnie udawałem kuriera-samobójcę. :) Cud, że na wszystkich przejściach dla pieszych akurat miałem czysto. ;]
Z tym snem, to chyba jest jak z temperaturą do kąpieli - im mniej, tym lepiej. ;)