Obczajanie zalodzenia - przygotowania do zakończenia sezonu kąpielowego
Sobota, 3 marca 2012
Kategoria Nielicho
kilosy: | 16.48 | gruntow(n)e: | 0.10 |
czasokres: | śr. km/h: |
Wypadałoby zakończyć sezon kąpielowy... :)
W grę wchodzą już tylko poranki, które lubię zawsze, jak jestem wyspany.
Czyli nigdy. ;D
No ale tylko wtedy mamy jeszcze mróz. Lodu mamy natomiast ciągle jeszcze grubo i bogato (+7 i ostre słońce!), chyba aż zanadto.. :/
A rzeki też odpadają, nurt taki, że słonia by zmyło. I ubrudziło. ;)
Nie ma lekko...
Po drodze się wnerwiłem, bo aż 2 "łebków" mnie wyprzedziło ;) ale ja jechałem z zakupami. ;p
W grę wchodzą już tylko poranki, które lubię zawsze, jak jestem wyspany.
Czyli nigdy. ;D
No ale tylko wtedy mamy jeszcze mróz. Lodu mamy natomiast ciągle jeszcze grubo i bogato (+7 i ostre słońce!), chyba aż zanadto.. :/
A rzeki też odpadają, nurt taki, że słonia by zmyło. I ubrudziło. ;)
Nie ma lekko...
Po drodze się wnerwiłem, bo aż 2 "łebków" mnie wyprzedziło ;) ale ja jechałem z zakupami. ;p
Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!