Coś jakby rozpoczęcie sezonu jesienno-zimowego (Jeże, Szprotawa i zbłąkanie się w Borach Dolnośląskich) /wpis nr 999.999 na BS/
Niedziela, 11 sierpnia 2013
Kategoria Nielicho, Odkrywczo
kilosy: | 59.00 | gruntow(n)e: | 18.00 |
czasokres: | śr. km/h: |
Pierwszy powiew jesieni w powietrzu i od razu chce się znów żyć i jeździć!
Pogoda genialna: wietrznie, rześko, w południe pochmurno a wieczorem słonecznie, dzięki czemu stała temp. ok.20*C - tak to mogę jeździć do zaśnięcia!
A w ostatnie upały wytrzymywałem 2-3km (!).
W nocy stałem się rozjemcą jeży:
Tak były zaabsorbowane sobą, że nie reagowały na świecenie latarką po oczach a nawet na moje argumenty. ;)
Dopiero gdy ręcznie wziąłem i wyniosłem jednego to oba się ocknęły i przestraszyły.
Po kościele (oczywiście rowerem) pojechałem do Szprotawy, a że był silny wiatr w plecy, to byłem MIGIEM...
Ze Szprotawy miał być krótki leśny skrót, ale oczywiście nie wziąłem mapy i tym razem przecwaniakowałem ;) lądując a i rychle gubiąc się w czeluściach Borów Dolnośląskich...
Rzeczonych wałów za bardzo nie widziałem, acz ciekawostka niezła: mają ponad 1000 lat i ogólnie nie bardzo wiadomo kto, kiedy i skąd-dokąd...
Większośc dróg leśnych w Borach wygląda identycznie: kilka kilometrów prostej drogi a za zakrętem to samo i tak w kółko. Dziś to nawet dosłownie w kółko...
Po drodze 95% drzew to monokultura sosnowa (sztuczne nasadzenia, niestety), piachy i płasko jak stół... trzeba mieć niezłą kondycję... psychiczną...
Po drodze trafiły się 2 stawy. Przy jednym z nich, na głazie, z dala od leśnej drogi i ogólnie pośrodku niczego spotykam... samotne, siedzące dziewczę (20-25). Z rowerem jeno... Musi być Świtezianka albo inna rusałka ;)) bo to niemożliwością...
Nie zagadnąłem, bo chyba nie po to się tak wyizolowała, a dwa, że nie było motywu. ;p
Tak się naszwędałem, że zupełnie nie wiedziałem, gdzie wyjadę... a wyjechałem pod wsią Śliwnik, co ma ciekawy dom i kościół też:
W Borach było sporo zwierza, i jakoś mało płochliwe dziś były (sarny, zające, zaskrońce).
Nieźle się wypościłem rowerowo przez ostatnie upały i teraz przy tak dobrej pogodzie ożyłem i zdrowo wypocząłem, pomimo żwawego tempa.
Jesień4ever! ;p
Pogoda genialna: wietrznie, rześko, w południe pochmurno a wieczorem słonecznie, dzięki czemu stała temp. ok.20*C - tak to mogę jeździć do zaśnięcia!
A w ostatnie upały wytrzymywałem 2-3km (!).
W nocy stałem się rozjemcą jeży:
Jeżąca włosy na głowie walka jeży, a dokładniej to przepychanka i demonstracja... kolców ;)© mors
Tak były zaabsorbowane sobą, że nie reagowały na świecenie latarką po oczach a nawet na moje argumenty. ;)
Dopiero gdy ręcznie wziąłem i wyniosłem jednego to oba się ocknęły i przestraszyły.
Po kościele (oczywiście rowerem) pojechałem do Szprotawy, a że był silny wiatr w plecy, to byłem MIGIEM...
Słynny szprotawski MIG. I ciekawy podjazd... ;)© mors
Ze Szprotawy miał być krótki leśny skrót, ale oczywiście nie wziąłem mapy i tym razem przecwaniakowałem ;) lądując a i rychle gubiąc się w czeluściach Borów Dolnośląskich...
Nie jest prawdą jakobym używał mtb tylko do asfaltów© mors
Bagna, rozlewiska© mors
W śladach traktora widać było trwogę traktorzysty ;)© mors
Tajemnicze Wały Śląskie© mors
Rzeczonych wałów za bardzo nie widziałem, acz ciekawostka niezła: mają ponad 1000 lat i ogólnie nie bardzo wiadomo kto, kiedy i skąd-dokąd...
Większośc dróg leśnych w Borach wygląda identycznie: kilka kilometrów prostej drogi a za zakrętem to samo i tak w kółko. Dziś to nawet dosłownie w kółko...
Po drodze 95% drzew to monokultura sosnowa (sztuczne nasadzenia, niestety), piachy i płasko jak stół... trzeba mieć niezłą kondycję... psychiczną...
Po drodze trafiły się 2 stawy. Przy jednym z nich, na głazie, z dala od leśnej drogi i ogólnie pośrodku niczego spotykam... samotne, siedzące dziewczę (20-25). Z rowerem jeno... Musi być Świtezianka albo inna rusałka ;)) bo to niemożliwością...
Nie zagadnąłem, bo chyba nie po to się tak wyizolowała, a dwa, że nie było motywu. ;p
Tak się naszwędałem, że zupełnie nie wiedziałem, gdzie wyjadę... a wyjechałem pod wsią Śliwnik, co ma ciekawy dom i kościół też:
Rzadki przypadek ściany krytej dachówkami (zawsze od strony zachodniej - najbardziej deszczowej)© mors
Dość nietypowy wiejski kościółek (Śliwnik)© mors
W Borach było sporo zwierza, i jakoś mało płochliwe dziś były (sarny, zające, zaskrońce).
Nieźle się wypościłem rowerowo przez ostatnie upały i teraz przy tak dobrej pogodzie ożyłem i zdrowo wypocząłem, pomimo żwawego tempa.
Jesień4ever! ;p
Komentarze
Ale pocieszę Cię:)W sumie to dobrze zrobiłeś, bo nie dopuściłeś do niepotrzebnego cierpienia małych jeżyków;p Taki oto bowiem "uroczy" wierszyk znalazłam w internecie na ten temat:p
Samica rodzi dwa razy w roku.
Z drugiego miotu dzieci za małe
są, żeby przeżyć zimę bez szoku.
Za mało czasu mają by utyć.
Śpią coraz bardziej w ciałach zmarniałe,
by w końcu umrzeć, gdy przyjdzie luty.
alouette - 19:05 wtorek, 20 sierpnia 2013 | linkuj
Samica rodzi dwa razy w roku.
Z drugiego miotu dzieci za małe
są, żeby przeżyć zimę bez szoku.
Za mało czasu mają by utyć.
Śpią coraz bardziej w ciałach zmarniałe,
by w końcu umrzeć, gdy przyjdzie luty.
alouette - 19:05 wtorek, 20 sierpnia 2013 | linkuj
I trochę więcej informacji:Jeże rozmnażają się w różnych porach roku w zależności od miejsca występowania, a w klimacie tropikalnym mogą rozmnażać się przez okrągły rok. Niektóre gatunki wydają na świat młode tylko raz w roku, podczas gdy inne, w tym jeże zachodnioeuropejskie, mogą mieć młode dwa razy w roku.
Najdokładniej poznano zwyczaje jeża zachodnioeuropejskiego. Pierwszy okres godowy przypada krótko po zbudzeniu się ze snu zimowego, mniej więcej w kwietniu. Samiec wędrujący w poszukiwaniu pożywienia łączy się z każdą chętną samicą. Początkowo zaczynają okrążać, następujące po tym zaloty są bardzo głośne, samiec i samica parskają i sapią.
Jeszcze masz wątpliwości?:P alouette - 14:34 wtorek, 20 sierpnia 2013 | linkuj
Najdokładniej poznano zwyczaje jeża zachodnioeuropejskiego. Pierwszy okres godowy przypada krótko po zbudzeniu się ze snu zimowego, mniej więcej w kwietniu. Samiec wędrujący w poszukiwaniu pożywienia łączy się z każdą chętną samicą. Początkowo zaczynają okrążać, następujące po tym zaloty są bardzo głośne, samiec i samica parskają i sapią.
Jeszcze masz wątpliwości?:P alouette - 14:34 wtorek, 20 sierpnia 2013 | linkuj
No nie wiem: "Jeżeli zdarzy się iż samica urodzi małe na początku lata, to może mieć jeszcze drugi miot pod koniec tego samego lata" ;p
alouette - 14:27 wtorek, 20 sierpnia 2013 | linkuj
Hmm, no wiesz, a może to był jakiś rodzaj gry wstępnej?;) Czytałam, że tak właśnie przebiega;p
alouette - 08:44 czwartek, 15 sierpnia 2013 | linkuj
Fajne te jeżyki:) Od razu przypomniał mi się ten filmik:)
http://www.youtube.com/watch?v=DYikam6FmB8 alouette - 20:04 środa, 14 sierpnia 2013 | linkuj
http://www.youtube.com/watch?v=DYikam6FmB8 alouette - 20:04 środa, 14 sierpnia 2013 | linkuj
Pokazał bym Wam zdjęcie ohydnego kościółka, ale musiałbym na nizinę wjechać, a jakoś mi się nie chce, generalnie strasznie kwadratowy ;)
A tak z innej beczki: http://galeria.bikelife.pl/galleries/265#/265/1/36 (następne zdjęcie, po tym co się wyświetli;) k4r3l - 19:54 poniedziałek, 12 sierpnia 2013 | linkuj
A tak z innej beczki: http://galeria.bikelife.pl/galleries/265#/265/1/36 (następne zdjęcie, po tym co się wyświetli;) k4r3l - 19:54 poniedziałek, 12 sierpnia 2013 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!