thewheel

Głos spod lodu ;)tutaj klika:

mors z przerębla w: Nowa Morsownia ;p
kilosy od 2011:75007.00
w tym teren:2053.70
kapcie w Krossie od 1999: 1

Wykres rokroczny, sińce od 2011:

Wykres roczny blog rowerowy mors.bikestats.pl 2020: button stats bikestats.pl 2019: button stats bikestats.pl 2018: button stats bikestats.pl 2017: button stats bikestats.pl 2016: button stats bikestats.pl 2015 (chyba niedokończony) button stats bikestats.pl 2014 (chyba niedokończony): button stats bikestats.pl 2013 (chyba niedokończony): button stats bikestats.pl 2012 (chyba niedokończony): button stats bikestats.pl

Moje dziwolągi:

Jeszcze nieusunięci ;))

Kto szuka, ten znajdzie ;)

Zamrażarka pełna wpisów i komentów:

Linki, harpuny:

W pogoni za Zimą. Jednak mógłbym być polarnikiem. :)

Sobota, 6 kwietnia 2013
kilosy:61.00gruntow(n)e:1.00
czasokres:śr. km/h:
Kategoria Nielicho
Zawsze mnie jarały strefy (sub)polarne, ale z drugiej strony żyję w Polsce południowo-zachodniej (łagodne zimy i najwcześniejsze wiosny), więc bałem się, że tylko tak mi się wydaje, a w praktyce szybko miałbym dość.
Tegoroczna Zima chyba udowodniła wszystkim, gdzie jest czyje miejsce. ;)
Po kolejnym kwietniowym dniu z Zimą, śniegiem (acz bez mrozu) i z chlapą - wiem już na pewno: może tak być choćby i 365/rok. :)
Specjalnie nawet pojechałem opuścić swą niemal bezśnieżną enklawę - faktycznie, już kilka km na północ różnica była spora.

The best of ;)
Rowy wciąż zasypane *-* © mors

Gwałtowna granica... © mors

Co bardziej odludne drogi... © mors

6. kwietnia i takie piękne bryły! *-* © mors

Na końcu wsi Kamionka, w której istnienie wątpiłem latami. :D Nie bardzo szło jechać... © mors

Przesadzony przechył - chwile później było łubudu... © mors

Śnieg na drodze (na Skibice) w kwietniu - zawszy o tym marzyłem! :) © mors

Komentarze
Do duszy z taką zimą. Zima to jest wtedy, jak temperatura jest niższa od 8 stopni poniżej zera i trzyma stabilnie. Ja, jakkolwiek lubię zimno, z ulgą przyjmuję słońce.
Hipek
- 12:43 poniedziałek, 8 kwietnia 2013 | linkuj
Ja wczoraj przeturlałem się po trzech województwach (małopolskiego dojazdu na dworzec nie liczę), od świętokrzyskiego (jakieś 97 km) przez podkarpackie (ok 75 km) do lubelskiego (ok 45 km). Powiem Ci Morsie tak, najwięcej śniegu jest w świętokrzyskim (choć w sumie tam byłem na najwyższych tego dnia wysokościach), później w lubelskim a północne podkarpackie już zimowo dogorywa. Temperatura w dzień wynosiła maks 7 stopni na lusie, za to w nocnych lasach puszczy solskiej w lubelskim spadła do -4''C, tak więc aby przedłużyć sobie zimę musisz spod Germańców przenieść się bliżej naszych wschodnich ziomów.

Pozdr.
stamper
- 09:34 poniedziałek, 8 kwietnia 2013 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!