thewheel

Głos spod lodu ;)tutaj klika:

mors z przerębla w: Nowa Morsownia ;p
kilosy od 2011:75007.00
w tym teren:2053.70
kapcie w Krossie od 1999: 1

Wykres rokroczny, sińce od 2011:

Wykres roczny blog rowerowy mors.bikestats.pl 2020: button stats bikestats.pl 2019: button stats bikestats.pl 2018: button stats bikestats.pl 2017: button stats bikestats.pl 2016: button stats bikestats.pl 2015 (chyba niedokończony) button stats bikestats.pl 2014 (chyba niedokończony): button stats bikestats.pl 2013 (chyba niedokończony): button stats bikestats.pl 2012 (chyba niedokończony): button stats bikestats.pl

Moje dziwolągi:

Jeszcze nieusunięci ;))

Kto szuka, ten znajdzie ;)

Zamrażarka pełna wpisów i komentów:

Linki, harpuny:

Masochistyczne pożegnanie zimy właściwej

Sobota, 23 lutego 2013
kilosy:62.00gruntow(n)e:20.00
czasokres:śr. km/h:
Kategoria Nielicho
Zapewne to był ostatni tak śnieżny dzień tej zimy, a i w ogóle nietypowo śnieżny, waliło cały dzień, dopiero wieczorem odpuściło.
Zamarznięcie to najlepszy rodzaj śmieci, praktycy to potwierdzają. :) © mors

/Stalag VIIIC, już kiedś o tym pisałem, ale w śniegu ten pomnik wygląda "najlepiej'../
Ale miszczem był "łepek" ok. 16-20 lat, idący w śnieżycy, pod wiatr, z gołą głową, w cienkiej, zupełnie rozpiętej kurtce a pod spodem tylko wyjściowa koszula.
A szedł pod rękę z dziewuchą, opatuloną po czubek nosa - odrazu widać, jak komu zależy...

Waruny na autostradzie © mors

Waruny na drodze krajowej © mors

Waruny na drodze powiatowej © mors

..a później było tylko gorzej, ale nie fociłem, bo zapadły ciemności. ;p
Chwilami schodziłem do 10km/h, oraz (w szczególności na bruku) dowiedziałem się, że jednak potrafię tańczyć. ;)

Ładne są te nawiewy, trochę złowrogie, trochę tajemnicze..
Nawiewy 1 © mors

Nawiew 2 © mors

Szkoda, że nie są wielkości człowieka. ;)

Dobrnąłem do Ruszowa (ciekawa wiocha, środek jak małe miasteczko, mają nawet bank, aptekę i aż 2 solaria/paznokcie), czyli znacznie poniżej planów.
Tamże zabrałem się pociągiem, żeby przechytrzyć wiatr, ale ze średnim rezultatem (ostatnie 25km z ciągłym boczniakiem).
Wysiadłem w Nowogrodzie Bobrzańskim, w którym są aż 2 stacje kolejowe, mimo że miasteczko ma 10k mieszkańców. A w nieodległej Zielonej Górze jest jedna stacja (dworzec) na 120k mieszkańców. ;]
Na tejże stacji oprócz mnie był tylko i wyłącznie kotek, niemalże całobiały jak kiedyś taki jeden rower na BS ;) i przykolegował się do mnie (kotek, nie rower), celem głaskanka.
Do teraz bym go głaskał, gdybym się mu w końcu nie postawił!
A najlepsze/najgorsze, ze jak odjeżdżałem, to bidul biegł za mną! Jak pies jakiś wierny! O_O

62km i nawet je poczułem.
Poczułem także, że przemokły mi buty i rękawice, ale to najmniejszy problem. :)

Komentarze
Nie ma przesady w przylansowaniu się przed dziewczyną. Nie. Ma. Po prostu tak jest. :D
Hipek
- 10:10 poniedziałek, 25 lutego 2013 | linkuj
Kross zaparkowany w zaspie. A w WLKP do południa deszcz, po południu bez deszczu, za to tony błota pośniegowego na bocznych drogach. Co w sobotę dopadało to na głównych drogach stopniało.
romulus83
- 23:08 niedziela, 24 lutego 2013 | linkuj
Skoro tak to w porządku:)
Skowronek
- 22:34 niedziela, 24 lutego 2013 | linkuj
Skowronek: Sąsiedztwa właściwie nie było, mimo że formalnie to miasto. ;]
Ale kotek tłuściutki i spokojny, taki pieszczoch dworcowy, wyłapuje pewnie wszystkich pasażerów. ;)

H.99: no ale ten to jednak przesadził.. ;]

Stamper: no weź mi takich rzeczy nie mów.. o_O Jak można pociąć dobry rower?!

KRS123: Jest teraz prawiecałobiały. ;)
Pierwszy raz w życiu wiozłem rower pociągiem dopiero pół roku temu, więc Ty się jeszcze nie masz co użalać. ;))
Zawsze możesz podjechać do większego miasta - z pociągami łatwiej robić ultradługie wycieczki.
mors
- 22:27 niedziela, 24 lutego 2013 | linkuj
Trza było popytać w sąsiedztwie czy ów kotek ma właściciela. Może się zgubił?
Skowronek
- 22:18 niedziela, 24 lutego 2013 | linkuj
Dziwisz się chłopakowi? Przeca trza kobicie zaimponować, że on twardziel, zimno to baby czują, a on nie jest baba i w ogóle nie sroce spod ogona przecież. :D
Hipek
- 21:14 niedziela, 24 lutego 2013 | linkuj
Wiatr się ostatnio zmienił i przywiało ci to co w Małopolsce szalało w piątek. Dzisiaj pewnie masz już odwilż a za dwa dni po śniegu na drogach nie będzie już niemal śladu.

Takiego Granda miał mój kumpel z pracy (ostatnio jeździł na nim jakieś kilkanaście miesięcy temu). Niedawno zastanawiał się czy go nie pociąć na kawałki i nie oddać na złom ;-). Ty masz chyba większy sentyment do swoje maszyny, może podesłać Ci taką ramę na zapas ;-), choć najpierw wypadałoby obejrzeć czy ten jego sprzęt jeszcze się do czegoś nadaje.

Pozdr.
stamper
- 20:50 niedziela, 24 lutego 2013 | linkuj
Pamiętam tego całobiałego, już go chyba z nami nie ma, a może jest ? :) U nas na miasto 10k nie ma stacji PKP aktywnej, więc już nie mogę sobie pozwolić na takie wojaże jak Ty :) Wszystko trzeba rowerem robić.
kaeres123
- 20:44 niedziela, 24 lutego 2013 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!