thewheel

Głos spod lodu ;)tutaj klika:

mors z przerębla w: Nowa Morsownia ;p
kilosy od 2011:75007.00
w tym teren:2053.70
kapcie w Krossie od 1999: 1

Wykres rokroczny, sińce od 2011:

Wykres roczny blog rowerowy mors.bikestats.pl 2020: button stats bikestats.pl 2019: button stats bikestats.pl 2018: button stats bikestats.pl 2017: button stats bikestats.pl 2016: button stats bikestats.pl 2015 (chyba niedokończony) button stats bikestats.pl 2014 (chyba niedokończony): button stats bikestats.pl 2013 (chyba niedokończony): button stats bikestats.pl 2012 (chyba niedokończony): button stats bikestats.pl

Moje dziwolągi:

Jeszcze nieusunięci ;))

Kto szuka, ten znajdzie ;)

Zamrażarka pełna wpisów i komentów:

Linki, harpuny:

Niby dni są coraz dłuższe, ale doby wręcz przeciwnie..

Czwartek, 21 lutego 2013
kilosy:8.00gruntow(n)e:0.00
czasokres:śr. km/h:
Kategoria Standardowo
Dziś aż 2 razy musiałem przez niemrawych kierowców użyć hamulca - skrajnie dużo.
Kilka razy w życiu zdarzyło mi się hamować 2 razy dziennie, ale nigdy jeszcze nie przekroczyłem tej granicy. :)

Chyba że na mono, to co innego. ;)

Komentarze
A gdy dojeżdżasz do domu to hamujesz butem, czy po prostu się przewracasz?

---

Hehe, przypominają mi się moje początki na nartach, kiedy umiałem już zjechać, ale nie umiałem się zatrzymać, więc pod koniec stoku efektownie się przewracałem (sztukę eleganckiego przewracania się bez strat na zdrowiu opanowałem do perfekcji), budząc wesołość ludzi czekających w kolejce do wyciągu :)
lukasz78
- 14:19 piątek, 22 lutego 2013 | linkuj
3 zatłoczone skrzyżowania (w tym jedno ze światłami), no ale na zatłoczonych to się wolno jedzie.
Dodatkowo pomagają niedopompowane opony. ;]
A pod pracę mam z górki i mam problem. ;p
mors
- 23:04 czwartek, 21 lutego 2013 | linkuj
Aż się chyba do Ciebie wybiorę i spojrzę. Nie masz żadnych świateł, niczego?
Pod pracą też masz pod górkę?
Hipek
- 22:56 czwartek, 21 lutego 2013 | linkuj
Do domu mam pod górkę, więc tu akurat nie mam problemu.
Problemy bywają jak trzeba się zatrzymać z górki (sklepy, praca, skrzyżowania), ale jakoś sobie radzę. :)
Pieszych i samochody omijam środkiem albo chodnikiem, a jak na poboczach zalega śnieg, to chętnie weń wjeżdżam.
Na szczęście jestem na tyle powolny i mam na tyle mały ruch na mieście, że 90% przypadków rozwiązuje odpowiednia taktyka jazdy.

PS. W górach też hamowałem 1-2 razy dziennie, ale wtedy to już naprawdę przeginałem, z uwagi na wielokrotnie wyższe prędkości..
mors
- 22:37 czwartek, 21 lutego 2013 | linkuj
A gdy dojeżdżasz do domu to hamujesz butem, czy po prostu się przewracasz?
Hipek
- 22:31 czwartek, 21 lutego 2013 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!