(Ro)spinka /Hrgn/
Piątek, 25 stycznia 2013
Kategoria Nielicho
kilosy: | 18.40 | gruntow(n)e: | 0.00 |
czasokres: | śr. km/h: |
Pierwszy raz mi się to udało:
W góralu łańcuchy zmieniam średnio co 10kkm i takich cyrków nigdy nie miałem.. być może dlatego, że spinek też nigdy nie miałem. ;)
To raczej "zasługa" Chińczyków niż mojego pałera ;) no ale szczęście w nieszczęściu, że zauważyłem to przed wyjazdem (wg planu ok. 50 km) i jeszcze zdążyłem doturlać się do sklepu. Ta druga połowa spinki była już nieźle zwichrowana, mogła strzelić w każdej chwili.. ciekawe, ile tak jeździłem, ale chyba sporo, bo napęd po naprawie zaczął chodzić cicho i płynnie, a przestał już dawno temu..
Kulturę pracy można zrozumieć, ale lepsze przeniesienie mocy (mile) zaskoczyło.
A w sklepie stary wyjadacz kolarstwa, "ekspert" od wszystkiego, kłócił się ze mną o fakty. ;D
Bo że wyśmiał mi Huragana, to poniekąd można jeszcze zrozumieć ;) ale jak zaczął się ze mną kłócić, że mam korbę 53T (wg moich obliczeń 48, ale ekspert wie lepiej), albo że w moim łańcuchu nie ma spinki (najpierw stwierdził, później popaczył..), albo że nie mam ramy 19" tylko mniejszą (na ramie jest naklejka <19">, albo że mam za małe koła (26") na długie trasy (a ja na to, że zrobiłem 309km na raz..).. generalnie błaźnił się regularnie, ale nie spuszczał z tonu.. xD
Wieczorem pokręciłem tylko trochę, testując zestaw rękawice neoprenowe + (pseudo)narciarskie. Efekt był domyślny: nic nie wieje, ale ręce się "zaparzają", już po kilku km.
Ale urawał! Raptem po 1,7kkm© mors
W góralu łańcuchy zmieniam średnio co 10kkm i takich cyrków nigdy nie miałem.. być może dlatego, że spinek też nigdy nie miałem. ;)
To raczej "zasługa" Chińczyków niż mojego pałera ;) no ale szczęście w nieszczęściu, że zauważyłem to przed wyjazdem (wg planu ok. 50 km) i jeszcze zdążyłem doturlać się do sklepu. Ta druga połowa spinki była już nieźle zwichrowana, mogła strzelić w każdej chwili.. ciekawe, ile tak jeździłem, ale chyba sporo, bo napęd po naprawie zaczął chodzić cicho i płynnie, a przestał już dawno temu..
Kulturę pracy można zrozumieć, ale lepsze przeniesienie mocy (mile) zaskoczyło.
A w sklepie stary wyjadacz kolarstwa, "ekspert" od wszystkiego, kłócił się ze mną o fakty. ;D
Bo że wyśmiał mi Huragana, to poniekąd można jeszcze zrozumieć ;) ale jak zaczął się ze mną kłócić, że mam korbę 53T (wg moich obliczeń 48, ale ekspert wie lepiej), albo że w moim łańcuchu nie ma spinki (najpierw stwierdził, później popaczył..), albo że nie mam ramy 19" tylko mniejszą (na ramie jest naklejka <19">, albo że mam za małe koła (26") na długie trasy (a ja na to, że zrobiłem 309km na raz..).. generalnie błaźnił się regularnie, ale nie spuszczał z tonu.. xD
Wieczorem pokręciłem tylko trochę, testując zestaw rękawice neoprenowe + (pseudo)narciarskie. Efekt był domyślny: nic nie wieje, ale ręce się "zaparzają", już po kilku km.
Komentarze
Masz depnięcie ;-)
Ale jednak stawiałbym (zgodnie z Twoim przekonaniem) na Chińczyków - może mają powiązania z kimś z pierwszej "10". WrocNam - 04:57 niedziela, 27 stycznia 2013 | linkuj
Ale jednak stawiałbym (zgodnie z Twoim przekonaniem) na Chińczyków - może mają powiązania z kimś z pierwszej "10". WrocNam - 04:57 niedziela, 27 stycznia 2013 | linkuj
Morsie - napuść jednych na drugich, zasiądź z miską popcornu... ;)
Savil - 02:45 niedziela, 27 stycznia 2013 | linkuj
Łańcuch zmieniam, gdy przeskakuje. Pancerze czyszczę, gdy linka się blokuje. Kółeczka przerzutki skrobię z brudu, gdy mam nadmiar czasu. Koła centruje kiedy... Nie centruję. Ale za bardzo bujają się na boki, czas na serwis.
Ja mam kolegę eksperta, który wszystkie moje rowery wyzywa od "badziewia". Bo on ma carbonową ramę. I ma rower, na którym jeździ gdy nie pada, nie wieje i nie grzeje. Żeby czasem się nie pobrudził.
maratonka - 23:01 sobota, 26 stycznia 2013 | linkuj
Ja mam kolegę eksperta, który wszystkie moje rowery wyzywa od "badziewia". Bo on ma carbonową ramę. I ma rower, na którym jeździ gdy nie pada, nie wieje i nie grzeje. Żeby czasem się nie pobrudził.
maratonka - 23:01 sobota, 26 stycznia 2013 | linkuj
"Ekspertów" ci u nas nie brak :) Może miał tak po prostu ochotę wykazania się dla siebie samego. Zrozum chłopa :)
romulus83 - 21:34 sobota, 26 stycznia 2013 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!