Zauważyłem, że im dłużej jedzie się w deszczu, tym bardziej się moknie ;) + mój trzepacki sprzęt ;) /Hrgn/
Niedziela, 6 stycznia 2013
Kategoria Nielicho
kilosy: | 31.57 | gruntow(n)e: | 0.00 |
czasokres: | śr. km/h: |
Dlatego dziś krótko, czego nie da się powiedzieć o wiodących wymiataczach. ;)
Zgodnie z przewidywaniami, wymiatacze powoli acz konsekwentnie mnie dożynają - już tylko 8. pozycja open i 2. wśród kobiet. ;))
Cały dzień padało, dopiero wieczorem zelżało, więc się ruszyłem, ale co to za jazda, po ciemachu, krótko, wilgotno..
Jedyną atrakcją było kolejne (a może to wciąż to samo..) stadko dzików przecinające mi drogę na oślep, parę metrów przed "maska".
To już trzeci raz w tym tygodniu, więc powoli zaczyna to nie robić na mnie wrażenia. ;)
A! wyjeżdżając wieczorem, rozminąłem się z wizytą księdza "po kolędzie"..
Zdjęć z jazdy nie ma (ciemności), ale pochwalę się, czym ja jeżdżę..
te pedałko cały czas służy mi w kolarce, na nim robię ostatnie 100 i 139 km, ale i życiówkę (309+27) :))
Mam kilka par pedałów luzem i kilka na rowerach, ale tylko te obkręcają się bez oporów. Oryginalne z Huragana (chińskie) są ciężkie i haczą (mimo smarowania).
A te pedało wygląda jak wygląda, bo to weteran pierwszych miesięcy nauki jazdy na mono (jakieś 100 mln upadków) - oprócz widocznych zniszczeń ma gigantyczne luzy w każdej płaszczyźnie, ale można się przyzwyczaić. ;)
Wśród "trzepaków" jestem bezapelacyjnie top 1 (w tym miesiącu). :]
Zgodnie z przewidywaniami, wymiatacze powoli acz konsekwentnie mnie dożynają - już tylko 8. pozycja open i 2. wśród kobiet. ;))
Cały dzień padało, dopiero wieczorem zelżało, więc się ruszyłem, ale co to za jazda, po ciemachu, krótko, wilgotno..
Jedyną atrakcją było kolejne (a może to wciąż to samo..) stadko dzików przecinające mi drogę na oślep, parę metrów przed "maska".
To już trzeci raz w tym tygodniu, więc powoli zaczyna to nie robić na mnie wrażenia. ;)
A! wyjeżdżając wieczorem, rozminąłem się z wizytą księdza "po kolędzie"..
Zdjęć z jazdy nie ma (ciemności), ale pochwalę się, czym ja jeżdżę..
Takim pedałkiem kręcę życiówki i inne stówki© mors
te pedałko cały czas służy mi w kolarce, na nim robię ostatnie 100 i 139 km, ale i życiówkę (309+27) :))
Mam kilka par pedałów luzem i kilka na rowerach, ale tylko te obkręcają się bez oporów. Oryginalne z Huragana (chińskie) są ciężkie i haczą (mimo smarowania).
A te pedało wygląda jak wygląda, bo to weteran pierwszych miesięcy nauki jazdy na mono (jakieś 100 mln upadków) - oprócz widocznych zniszczeń ma gigantyczne luzy w każdej płaszczyźnie, ale można się przyzwyczaić. ;)
Wśród "trzepaków" jestem bezapelacyjnie top 1 (w tym miesiącu). :]
Komentarze
Przyczepiłam się do tej zabawniejszej rzeczy, ale owszem, "pedału". -a jeśli ma oczy, jak mawia Che. ;)
Savil - 16:22 wtorek, 8 stycznia 2013 | linkuj
>>Wśród "trzepaków" jestem bezapelacyjnie top 1 (w tym miesiącu). :]<<
Jakby Ci to powiedzieć... możesz chcieć zainteresować się alternatywnymi znaczeniami niektórych słów i używać ich nieco rozważniej. Możesz też tego nie zrobić i dalej dostarczać spaczonej reszcie niesamowitej frajdy z czytania :D Savil - 01:47 wtorek, 8 stycznia 2013 | linkuj
Jakby Ci to powiedzieć... możesz chcieć zainteresować się alternatywnymi znaczeniami niektórych słów i używać ich nieco rozważniej. Możesz też tego nie zrobić i dalej dostarczać spaczonej reszcie niesamowitej frajdy z czytania :D Savil - 01:47 wtorek, 8 stycznia 2013 | linkuj
Weź, nie dawaj się. Przedłuż drogę do pracy o 10 km, w ten sposób tygodniowo zrobisz więcej o 100. Wstawaj i walcz! :)
Hipek - 09:48 poniedziałek, 7 stycznia 2013 | linkuj
Jeszcze nei są takie złe...., spokojnie da się na tym jeździć..., w dziaduniu mam w tej chwili oba do wymiany, rozleeciały się łożyska....
amiga - 08:49 poniedziałek, 7 stycznia 2013 | linkuj
Ja też w dalszym ciągu jestem za Tobą, niby tylko 5/6 km ale zawsze. Wpis dodam jutro bo dziś mi się już nie chce obrabiać zdjęcio-gniotów. Niestety mimo naszych starań północne chłopaki cały czas nam odjeżdżają, trenażery również. Widocznie Cienkie z nas Bolki.
stamper - 22:55 niedziela, 6 stycznia 2013 | linkuj
Jeśli Cię to pocieszy, to ja cały czas jestem za Twoimi plecami, nawet po doklepaniu na blogasku dzisiejszych kilometrów (co uczynię jutro) będzie to ponad 20 km straty :) Pedał elegancki, kultowy powiedziałbym.
lukasz78 - 22:33 niedziela, 6 stycznia 2013 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!