Żyrafa, koty, błoto, czyli jazda terenowa na najwyższym (sic!) poziomie
Niedziela, 30 grudnia 2012
Kategoria Nielicho, Żyrafiątko
kilosy: | 1.20 | gruntow(n)e: | 1.15 |
czasokres: | śr. km/h: |
Klasyczne MUni w terenie, tudzież Żyrafa na gładkim są zbyt mainstreamowe. ;))
Jakkolwiek Google słyszało i widziało już MUni-girrafe'y, jednakże wpadłem na to samodzielnie. :] Głównie z konieczności, bo jazda po asfalcie jakby odpada (?), a po podwórku to takie nie wiadomo co. ;)
Pamiętacie, jak Wasze 20" składaki z I Komunii sprawowały się na wybojach?
Tu jest tak samo, ale 15 mln razy gorzej. ;)
Każdy kamyk, każdy dołek i każde wszystko chce przyciągnąć do siebie.. a przypomnijmy - głowa jedzie 245 cm nad ziemią..
Ogarnąłem kilka krótkich tras i jedną iście maratońską: 700 metrów (ledwo wytrzymałem!).
Całość polną drogą, po błocie, wybojach i w silnym wietrze. Powierzchnia czołowa jak w żaglowcu, ale i tak ten wiatr był niczym w porównaniu z wybojami - cały czas intensywna praca całego cielska, walka o każdą piędź ziemi. ;)
A po podwórku przeszkadzały mi koty, swawolnie ganiając przed samym kołem, przyprawiając mnie o stany przedzawałowe.
Ludzie większej uwagi nie zwracali, co jest dobrą wiadomością dla ewentualnych kosmitów. ;)
Jedna, starsza pani zasugerowała tylko, że chyba mam za wysoko pedała... ( xD )
Fot z jazdy nie ma - cóż, ludzie mają na pewno ciekawsze tematy...
Chociaż kota wrzucę:
Jakkolwiek Google słyszało i widziało już MUni-girrafe'y, jednakże wpadłem na to samodzielnie. :] Głównie z konieczności, bo jazda po asfalcie jakby odpada (?), a po podwórku to takie nie wiadomo co. ;)
Pamiętacie, jak Wasze 20" składaki z I Komunii sprawowały się na wybojach?
Tu jest tak samo, ale 15 mln razy gorzej. ;)
Każdy kamyk, każdy dołek i każde wszystko chce przyciągnąć do siebie.. a przypomnijmy - głowa jedzie 245 cm nad ziemią..
Ogarnąłem kilka krótkich tras i jedną iście maratońską: 700 metrów (ledwo wytrzymałem!).
Całość polną drogą, po błocie, wybojach i w silnym wietrze. Powierzchnia czołowa jak w żaglowcu, ale i tak ten wiatr był niczym w porównaniu z wybojami - cały czas intensywna praca całego cielska, walka o każdą piędź ziemi. ;)
A po podwórku przeszkadzały mi koty, swawolnie ganiając przed samym kołem, przyprawiając mnie o stany przedzawałowe.
Ludzie większej uwagi nie zwracali, co jest dobrą wiadomością dla ewentualnych kosmitów. ;)
Jedna, starsza pani zasugerowała tylko, że chyba mam za wysoko pedała... ( xD )
Fot z jazdy nie ma - cóż, ludzie mają na pewno ciekawsze tematy...
Chociaż kota wrzucę:
Co ja pacze? Międzygatunkowe "nosek-w-nosek"© mors
Co ja obczajam?© mors
Komentarze
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!