Wa-wa, mono, Savil i ja ;)
Niedziela, 25 listopada 2012
Kategoria Mono, Nielicho
kilosy: | 9.11 | gruntow(n)e: | 0.00 |
czasokres: | śr. km/h: |
Prosiła, nęciła, aż się doprosiła. ;)
Korzystając z okazji (szkolenie w Wa-wie) powziąłem mono i nawiedziłem ;) Savil. :]
Wyskoczyłem z autobusu na trasie S8, na Marymoncie, pod wiaduktem, tak więc od początku zaczęły się schody. ;)
Podług mapy miałem tylko 4,5 ulicy do przejechania, więc palnąłem Jej, że będę za 20 minut ;D
Wyszło ponad godzinę. ;] Jazdy nie ułatwiał plecak miotający plecami i niesportowe, gładkie buty, utrudniające kontrolę.
Bo że ciemno i dziury, to szczegół.
Po drodze była cojapacząca policja, były wytknięte palce, był zagadujący menel i takie tam. Standard. ;)
Koniec końców, mielimy się zjechać się na pl. Zawiszy, ale... śmy się minęli!
Imponująca spostrzegawczość: przeoczyć najwyższą rowerzystkę z największą "damką", a z Jej perspektywy - monocykl.
Gdyby nie komórki, to byśmy się do teraz szukali. ;)
A nawet z komórkami szło nam średnio ;D przez podwójne nazewnictwo hotelu. ;)
Jak już żeśmy się zjechali, tośmy pojechali do Niej, zaszczycając się nawzajem. ;)
Chciałbym zobaczyć takich dziwolągów "z boku". ;)
Motyw "z po drodze":
M: bym potrzebował biletów na jutro, na autobus, kaj dostanę?
S: w automacie biletowym, zaprowadzę.
/po chwili/
S: jesteś normalny?
/trudne pytanie. Że jadę na mono? Że akurat złapałem się słupka, czekając na zielone światło? Nie, nie, chodziło Jej o rodzaj biletu.. xD /
A w domku nie brakowało godnych motywów, ot, chociażby rozważania, co która cząstka elementarna robi CHĘTNIE, a co nie.
I inne takie.
Obczailiśmy także (nie)swoje rowery. Ja, mając rozsądne 182 cm, nie mógłbym ujechać na Jej damce - ledwo dotykałem pedała palcami! ;]
Oczywiście tym bardziej Ona nie pojeździła na mono, naturalnie z innych powodów.
Ale próbowała ;)
/tu było ładne zdjęcie, ale cenzura skasowała :( /
A mina była ciekawa - przynajmniej raz bez pomysłu i scenariusza. ;)
takie Cylońskie "Syntax Error". ;)
Popichcilim także, czego zasadniczo nie znoszę, jednak tym razem świetnie się bawiłem:
- i to z pamięci tak ładnie namalowała!
Wytłumaczyłem od razu, bo raczej nikt by nie odgadł. ;]
Cóż, talent artystyczny mamy równorzędny. ;]
A co dalej, to przemilczę ;p bo raz, że nie muszę pisać, bo tego nie zapomnę, a dwa, że nie chcę doigrać się "odwetu". ;)
Może powiem tylko, że ok. 3 nad ranem przestała się opierać. :)
/bo ścierpła Jej ręka/
A spać poszlimy ok. 4 nad ranem.. cóż więcej dodać... ;)
Następnym razem może wezmę Żyrafę, Savil może weźmie aparat, i pójdziemy na miasto. :)
Korzystając z okazji (szkolenie w Wa-wie) powziąłem mono i nawiedziłem ;) Savil. :]
Wyskoczyłem z autobusu na trasie S8, na Marymoncie, pod wiaduktem, tak więc od początku zaczęły się schody. ;)
Podług mapy miałem tylko 4,5 ulicy do przejechania, więc palnąłem Jej, że będę za 20 minut ;D
Wyszło ponad godzinę. ;] Jazdy nie ułatwiał plecak miotający plecami i niesportowe, gładkie buty, utrudniające kontrolę.
Bo że ciemno i dziury, to szczegół.
Po drodze była cojapacząca policja, były wytknięte palce, był zagadujący menel i takie tam. Standard. ;)
Koniec końców, mielimy się zjechać się na pl. Zawiszy, ale... śmy się minęli!
Imponująca spostrzegawczość: przeoczyć najwyższą rowerzystkę z największą "damką", a z Jej perspektywy - monocykl.
Gdyby nie komórki, to byśmy się do teraz szukali. ;)
A nawet z komórkami szło nam średnio ;D przez podwójne nazewnictwo hotelu. ;)
Jak już żeśmy się zjechali, tośmy pojechali do Niej, zaszczycając się nawzajem. ;)
Chciałbym zobaczyć takich dziwolągów "z boku". ;)
Motyw "z po drodze":
M: bym potrzebował biletów na jutro, na autobus, kaj dostanę?
S: w automacie biletowym, zaprowadzę.
/po chwili/
S: jesteś normalny?
/trudne pytanie. Że jadę na mono? Że akurat złapałem się słupka, czekając na zielone światło? Nie, nie, chodziło Jej o rodzaj biletu.. xD /
A w domku nie brakowało godnych motywów, ot, chociażby rozważania, co która cząstka elementarna robi CHĘTNIE, a co nie.
I inne takie.
Obczailiśmy także (nie)swoje rowery. Ja, mając rozsądne 182 cm, nie mógłbym ujechać na Jej damce - ledwo dotykałem pedała palcami! ;]
Oczywiście tym bardziej Ona nie pojeździła na mono, naturalnie z innych powodów.
Ale próbowała ;)
/tu było ładne zdjęcie, ale cenzura skasowała :( /
A mina była ciekawa - przynajmniej raz bez pomysłu i scenariusza. ;)
takie Cylońskie "Syntax Error". ;)
Popichcilim także, czego zasadniczo nie znoszę, jednak tym razem świetnie się bawiłem:
Savil smaruje keczupowe mono :)© mors
- i to z pamięci tak ładnie namalowała!
Morsa żyrafa i Żyrafy mors ;)© mors
Wytłumaczyłem od razu, bo raczej nikt by nie odgadł. ;]
Cóż, talent artystyczny mamy równorzędny. ;]
A co dalej, to przemilczę ;p bo raz, że nie muszę pisać, bo tego nie zapomnę, a dwa, że nie chcę doigrać się "odwetu". ;)
Może powiem tylko, że ok. 3 nad ranem przestała się opierać. :)
/bo ścierpła Jej ręka/
A spać poszlimy ok. 4 nad ranem.. cóż więcej dodać... ;)
Następnym razem może wezmę Żyrafę, Savil może weźmie aparat, i pójdziemy na miasto. :)
Komentarze
Ha ha ha! :D
Em, przepraszam, to było złe skojarzenie... ;) Savil - 23:55 środa, 12 grudnia 2012 | linkuj
Em, przepraszam, to było złe skojarzenie... ;) Savil - 23:55 środa, 12 grudnia 2012 | linkuj
Morsie, - budziłeś mnie powtarzając "Pika, pika!"? ;) Czy coś źle zrozumiałam? ;)
Co do tracenia - na przykład włosy, jeśli za mocno pociągniesz za warkocz ;) Savil - 23:42 środa, 12 grudnia 2012 | linkuj
Co do tracenia - na przykład włosy, jeśli za mocno pociągniesz za warkocz ;) Savil - 23:42 środa, 12 grudnia 2012 | linkuj
Nie, zasada jest taka, że moich zdjęć się nie publikuje. I szanuję cudzą prywatność w tym względzie.
Savil - 17:45 środa, 12 grudnia 2012 | linkuj
Savil:
No to trzeba te ocenzurowane foty opublikować! :) Hipek - 09:18 środa, 12 grudnia 2012 | linkuj
No to trzeba te ocenzurowane foty opublikować! :) Hipek - 09:18 środa, 12 grudnia 2012 | linkuj
Jeśli mocno śpię, to mocno śpię, więc nie zabezpieczę się. Poza tym skoro obyło się bez strat... ;)
Savil - 21:48 wtorek, 11 grudnia 2012 | linkuj
Dlatego właśnie zadałam to pytanie tak - żeby było weselej ^.^
Co do sprowadzania: przeze mnie robiłeś rzecz, której normalnie nie lubisz, a tu Ci się podobało ^^
Co do budzenia - raczej dopóki nie powiesz, to uznam, że tak tylko mówisz, bo poza miauczeniem "Saaavil, wyyypuść mnie!" nic nie robiłeś ;) Savil - 23:57 poniedziałek, 10 grudnia 2012 | linkuj
Co do sprowadzania: przeze mnie robiłeś rzecz, której normalnie nie lubisz, a tu Ci się podobało ^^
Co do budzenia - raczej dopóki nie powiesz, to uznam, że tak tylko mówisz, bo poza miauczeniem "Saaavil, wyyypuść mnie!" nic nie robiłeś ;) Savil - 23:57 poniedziałek, 10 grudnia 2012 | linkuj
Na pytanie o normalność Mors zrobił taką minę, że żałujcie, że nie widzieliście :D
Wiedziałam, że sprowadzam na złą drogę, ale żeby gotowaniem? ;)
Ja przestałam się opierać, a Mors przestał kulić się w kącie ;P
Cóż więcej dodać - na przykład o budzeniu mnie ;) Mors postanowił być humanitarny i delikatny [jeszcze mnie dobrze nie znał] i budzić ostrożnie. Za którą próbą Ci się to udało? ;) Savil - 23:34 niedziela, 9 grudnia 2012 | linkuj
Wiedziałam, że sprowadzam na złą drogę, ale żeby gotowaniem? ;)
Ja przestałam się opierać, a Mors przestał kulić się w kącie ;P
Cóż więcej dodać - na przykład o budzeniu mnie ;) Mors postanowił być humanitarny i delikatny [jeszcze mnie dobrze nie znał] i budzić ostrożnie. Za którą próbą Ci się to udało? ;) Savil - 23:34 niedziela, 9 grudnia 2012 | linkuj
Mimo że nie byłem zaangażowany w Wasze spotkanie, już nie mogę doczekać się następnego ;-)
WrocNam - 05:42 niedziela, 9 grudnia 2012 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!