Gleba na asfalcie (na mono)
Wtorek, 16 października 2012
Kategoria Nielicho
kilosy: | 1.41 | gruntow(n)e: | 0.20 |
czasokres: | śr. km/h: |
Ale urwał! Cofałem do tyłu ;), i wpadłem w dziurę.
Dobrze, że założyłem długi rękaw (było +5*, więc miałem wątpliwości :) ) - dzięki czemu była minimalna amortyzacja no i brud nie wszedł do ran.
Zdarty łokieć, poza tym prawie nic. Bywało gorzej. ;)
I jeszcze te uczucie stłumionego bólu (dzięki chłodowi) - nawet przyjemne. ;)
Na tyle mało bolało, że nie przerwałem treningu.
Propos morsów/hardcorów/idiotów:
&feature=related">;D;D:D
Dobrze, że założyłem długi rękaw (było +5*, więc miałem wątpliwości :) ) - dzięki czemu była minimalna amortyzacja no i brud nie wszedł do ran.
Zdarty łokieć, poza tym prawie nic. Bywało gorzej. ;)
I jeszcze te uczucie stłumionego bólu (dzięki chłodowi) - nawet przyjemne. ;)
Na tyle mało bolało, że nie przerwałem treningu.
Propos morsów/hardcorów/idiotów:
&feature=related">;D;D:D
Komentarze
T z wjazdem na łyżwach do wody było niezłe. Jakby wyglądało na mono? A jak na żyrafie?
WrocNam - 03:31 środa, 17 października 2012 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!