Nieustannie jestem pełen podziwu dla niedbaczy
Środa, 3 października 2012
Kategoria Nielicho, Standardowo
kilosy: | 21.00 | gruntow(n)e: | 3.00 |
czasokres: | śr. km/h: |
To niesamowite, jak drobne zaniedbania z czasem przetwarzają się w stertę problemów.
Cały wieczór ogarniałem rower (klasy "makrokesz") swojego łOjca, a jeszcze wiele zostało do zrobienia... dolegało mu (roweru, nie łOjcu) dokładnie wszystko.
Wszystko tak lata, że prędzej bym wyjechał Żyrafą na miasto niźli tym..
łOciec robi rocznie ok. 1,2 kkm, i przynajmniej sam pompuje koła i czasem nawet przesmaruje napęd (jak już się nie da kręcić).
Pani Matka ;) robi rocznie 50-100 km ;] ale tu oczywiście ogarniam 'full serwis', i mimo symbolicznego przebiegu też jest co robić.
Niesamowite. ;)
Dziś tak piękna pogoda, że aż przełamałem popracowego lenia. ;)
Cały wieczór ogarniałem rower (klasy "makrokesz") swojego łOjca, a jeszcze wiele zostało do zrobienia... dolegało mu (roweru, nie łOjcu) dokładnie wszystko.
Wszystko tak lata, że prędzej bym wyjechał Żyrafą na miasto niźli tym..
łOciec robi rocznie ok. 1,2 kkm, i przynajmniej sam pompuje koła i czasem nawet przesmaruje napęd (jak już się nie da kręcić).
Pani Matka ;) robi rocznie 50-100 km ;] ale tu oczywiście ogarniam 'full serwis', i mimo symbolicznego przebiegu też jest co robić.
Niesamowite. ;)
Dziś tak piękna pogoda, że aż przełamałem popracowego lenia. ;)
Komentarze
Ja tam swój ogarniam od czasu do czasu. Napęd nie może skrzypieć a hamulce zahaczać. Przełożenia reguluję podczas jazdy. A jak mi któreś nie wskakuje, to potrafię jeździć z nim miesiąc, aż znajdę czas na naprawę.
Gdybym kończył pracę na przykład o 15:00... ach, ale dzień byłby wtedy długi... ile by było czasu... Hipek - 15:37 czwartek, 4 października 2012 | linkuj
Gdybym kończył pracę na przykład o 15:00... ach, ale dzień byłby wtedy długi... ile by było czasu... Hipek - 15:37 czwartek, 4 października 2012 | linkuj
A, no i już gum nawet nie łapię, odkąd zainwestowałem w pancerne opony :)
lukasz78 - 09:33 czwartek, 4 października 2012 | linkuj
To ja mam chyba wyjątkowo pancerny rower, bo też należę do niedbaczy, a przejechałem już swoim gratem ponad 31 tys. km bez większych awarii :)
lukasz78 - 09:32 czwartek, 4 października 2012 | linkuj
;) Dzisiaj z rana widziałem rower matki. Pokazał mi że coś jej kierownica lata. masakra... Jutro chyba nad nim przysiądę, poluzowana śruba przy kierownicy, starte klocki hamulcowe, linki do poprawy, przerzutki do regulacji, mało powietrza w kołach, ale jeździ, do czasu, aż się rower nie rozsypie, o smarowaniu oczywiście nie ma mowy. masakra. Ja jestem choy jak w moim rowerze źle działa jedno z przełożeń...
amiga - 08:50 czwartek, 4 października 2012 | linkuj
To co Ty tam mu takiego, poza napędem, naprawiałeś?
Hipek - 07:26 czwartek, 4 października 2012 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!