thewheel

Głos spod lodu ;)tutaj klika:

mors z przerębla w: Nowa Morsownia ;p
kilosy od 2011:75007.00
w tym teren:2053.70
kapcie w Krossie od 1999: 1

Wykres rokroczny, sińce od 2011:

Wykres roczny blog rowerowy mors.bikestats.pl 2020: button stats bikestats.pl 2019: button stats bikestats.pl 2018: button stats bikestats.pl 2017: button stats bikestats.pl 2016: button stats bikestats.pl 2015 (chyba niedokończony) button stats bikestats.pl 2014 (chyba niedokończony): button stats bikestats.pl 2013 (chyba niedokończony): button stats bikestats.pl 2012 (chyba niedokończony): button stats bikestats.pl

Moje dziwolągi:

Jeszcze nieusunięci ;))

Kto szuka, ten znajdzie ;)

Zamrażarka pełna wpisów i komentów:

Linki, harpuny:

Wpływ mufinek na jazdę na mono ;)

Sobota, 1 września 2012
kilosy:1.79gruntow(n)e:1.79
czasokres:śr. km/h:
Kategoria Mono, Nielicho
Nasza Bikestat-sowa Marit pochłania pasjami tzw. mufinki i prawie nic nie śpi - mimo prowadzenia (nad)aktywnego trybu życia.
No i też tak chciałem. ;)
W życiu bym tego nie kupił, bo drogie i nijakie, no ale może warto. ;)
Jeździło się nawet-nawet (prawie cały przebieg zrobiony tyłem po ciemachu), ale senność mnie możyła. ;D
Co się dość często mi zdarza na mono (częściej niż bez mono)- dziwne.

I jeszcze przywaliłem ręką o kant muru - myślałem, że się zmieszczę. ;D

Zabawne te mufinki - producent "Zaskocz" z miejscowości Zaskocz 69 (!), gmina Książki. ;)

Komentarze
Moja racja nr 1: ja tej nocy prawie nie spałem. Bałem się, że zwęglona mufinka zacznie mnie t(r)opić w przerębli.
Moja racja nr 2: tych sucharów też się bałem.
Moja racja nr 3: przynajmniej geografię se odświeżyłaś!
Moja racja nr 4: a weź może popacz na swoje permanentne zniechęcanie ;p zawsze kontra, wszystko negatywnie, klauny, marne morsidła i te klimaty. ;p
I na pewno nie pasujemy, bo jestem 25cm wyższy. ;))
PS. powinnaś jeździć do krajów o rządach totalitarnych. ;) Albo chociaż przejmij władzę na Antarktydzie - oferuję się być gubernatorem tej włości.
Moja racja nr 5: jak Ty masz serce to ja mam mięśnie! ;D
Moja racja nr 6: moje racje są najmojsze, i nawet jeśli Twoje racje są bardziej Twojsze niż moje mojsze, to i tak moje racje są najmojsze!!!11shift1
mors
- 15:37 poniedziałek, 10 września 2012 | linkuj

Один: wtedy jeszcze pisałam będąc w pełni sprawną umysłowo. Teraz nocą mało się myśli i robi się inne rzeczy. Śpi np.

Два: ale z Ciebie toster. Suchar za sucharem. ;)

Три: Rosyjskich tez nie. Chińskich i tak już nie pamiętam. Rosyjskich też nie.

Четыре: Uważaj, bo mało wytrzymuje i szybko się zniechęcam. Oj tak. Acha i gdzie się nie pojawię próbuję przejąć władzę. Więc uważaj. Królestwo Morsolandii może być zagrożone, jeżeli będę w pobliżu. OSZCZ kły.

Пять: a diamentowe? Bo ja takie właśnie mam. Twarde w ch...olerę, ale za to piękne. A właśnie sobie przypomniałam, że miałam wypełnić oświadczenie woli, dzięki. Szkoda, żeby takie drogie serce się zmarnowało w razie W.

шесть: Seks na sam koniec? Ty to naprawdę wiesz jak zakończyć sprawę. Fenomenalnie.


maratonka
- 22:50 niedziela, 9 września 2012 | linkuj
en: zaraz znów się zakiwasz i będzie fstyd ;p
to: jak spuszczą wzrok ;p
tre: bez BS byś nigdy nie poznała chińskich liczebników! :D
fire: zniechęcam jak tylko mogę, bo chcę zobaczyć, ile wyczymasz ;p Ponadto będziesz mogła rozczarować się tylko pozytywnie. ;)
fem: kamień z serca lód przewierca ;p
seks: to naprawdę oznacza "6" - po duńsku. ;] Taki zbieg okoliczności. Fenomenalny. ;)
mors
- 22:30 niedziela, 9 września 2012 | linkuj
一. Teraz Ci przyznaję rację, że nie przyznaję Ci racji. A nie przyznaję Ci racji, że niby przyznaję Ci rację 2-3 razy w tygodniu.

二. Jak poznać, że kakałowe muffinki będę zarumienione?

三. Jak olewałam BS więcej spałam. Wniosek z tego taki, że głupią wieczorynka były "Kasztaniaki".

四. Słabo się reklamujesz. W zasadzie zniechęcasz. Nie pasujemy do siebie. Ja ostatnio dostałam zarzut, że za mocno się promuję. Nie żeby ktoś miał mi za złe, że 3 raz z rzędu zgarnęłam najwyższą premię za "Trenerkę miesiąca"... I muszę z tym żyć :P

五. Nie nienawidzę- preferuję policyklistów. Nie jaram się morsami. Gardzić tez nie gardzę. Co najwyżej z nich szydzę. Nie dostałbyś wpierdul- utopiłabym Cię w przręblu. Możesz spać spokojnie.

六. Bo to jest miłość toksyczna. Brzucha sobie nie dam zrobić. Czekoladzie ani innym podmiotom.
maratonka
- 19:45 niedziela, 9 września 2012 | linkuj
alfa: tak samo jak "nigdy" nie przyznajesz mi racji - czyli 2-3 razy w tygodniu. ;p
Chcesz linki czy Cię nie dożynać doszczętnie? ;p
beta: na czarno, to mozna coś zwęglic. ;p Kakało nie jest czorne. ;p
gamma: ja muszę spać więcej, ale stracony czas odbijam sobie na niegotowaniu i niedojadaniu. ;]
delta: bo ci na BS mnie za słabo znają. ;)
epsilon: nienawidzisz mono(cyklistów), kpisz z morsów (chociaż czasem próbujesz i ogólnie się jarasz ;p ), poza tym boję się, że dostałbym w3,14erdol na rowerze ;p;p tudzież że byś wyjechała "gimbusem" i by był kwas. ;p
zeta: ładna miłość, jak druga strona chce Cię tylko zbrzuchacić! ;p
mors
- 18:40 niedziela, 9 września 2012 | linkuj
a. Ja nie mówię, żeś klaun, tylko że mono mi się z klaunem kojarzy. Ronaldzie :P
b. A co nakablujesz, że na czarno piekę? Ok, następnym razem nie dosypię kakao. Rasista.
c. Cóż... Życia szkoda na spanie a i tak za mało czasu. Ale staram się bardziej zadbać o swój mózg i sypiać więcej. Myślę, że musiałabym mieć nad sobą jakiś bacik. Najlepiej gdyby ktoś ten bacik trzymał. Póki co- niszczeję. Oby nie doszczętnie ;)
d. Masz więcej znajomych na BS niż w realu :P
e. Cóż ja takiego Ci zrobiłam, że się boisz? Przepraszam, że mam bardziej umięśnione łydki od Twoich :P W styczniu to ja do Ciebie nie dojadę. BTW- nie lubię stycznia.
f. Ej. Cały czas walczę ze swoją opuchlizną. W zasadzie pewnie całe życie będę walczyć. Z opuchlizną i miłością do czekolady <3
maratonka
- 18:25 niedziela, 9 września 2012 | linkuj
I. Ta "Marit" to jest właśnie dowód wdzięczności za te ciągłe "klauny"! ;p
II. To lepiej zarejestruj działalność! ;D:D
III. Mało!
IV. Dopiero teraz mi to piszesz?
V. Wypraszam sobie! ;) Ja nie mam znajomych! (no prawie)
VI. Bym Cię zaprosił, ale się boję! ;D Może w styczniu, to Ci pokażę, gdzie raki zimują. Z bliska!
VII. Samaś spuchnięta. Jak foka. ;p
mors
- 20:51 sobota, 8 września 2012 | linkuj
Ej ej! sroMidło! Grabisz sobie.

po 1. jeśli ja jestem Marit to Ty jesteś klaun RonaldMc Donald
po 2. nie pochłaniam pasjami tylko PRODUKUJĘ masowo- konsumpcja jest ubocznym skutkiem nieodłącznym podczas pieczenia. Trzeba wypróbować czy dobre.
po 3. Śpię! 5-6 godzin to nie jest prawie nic, poza tym nie mam już paraliżów sennych, co jest najlepszym dowodem na to, że jednak ŚPIĘ.
po 4. muffinek się nie kupuje! Zanim ja bym poszła do sklepu i kupiła ten syf- moje by już dawno rosły w piekarniku.

Mogę Ci podesłać przepis. Bo potem będziesz głupoty szerzył wśród znajomych, że muffinki to drogie i nijakie. Tanie i pyszne jak robisz SAM. Jak mnie kiedyś zaprosisz do Morsolandii to nie omieszkam nimi wypełnić sakw. ;)

Myślałeś że się zmieścisz? Jak żeś się najadł tych sztucznych muffinek toś pewnie napuchł od konserwantów i aromatów muffinkowych w nich zawartych. A ponoć identyczne z naturalnymi...
maratonka
- 14:48 sobota, 8 września 2012 | linkuj
Też mi się tak zawsze wydawało. ;] Senność mimo adrenaliny i endorfin...
mors
- 15:12 poniedziałek, 3 września 2012 | linkuj
To chyba niemożliwe, żeby sen próbował ogarnąć człowieka gdy musi włożyć sporo wysiłku, aby utrzymać się na jednym kole, ale widać dla ciebie to już nie pierwszyzna. Nuda panie, nuda...
amiga
- 08:03 poniedziałek, 3 września 2012 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!