Samotny komin nad Bobrem
Środa, 15 sierpnia 2012
Kategoria Odkrywczo
kilosy: | 28.00 | gruntow(n)e: | 4.00 |
czasokres: | śr. km/h: |
Tzw. "pośrodku niczego":
a dokładniej okolice Bukowiny Bobrzańskiej, kilkaset metrów w górę Bobru względem ujścia Kwisy.
Wyspa podejrzana, albowiem na dokładnych mapach ma jakieś 20x50m, a w rzeczywistości tak ze 5 razy więcej. Czyli ktoś chciał coś ukryć.. ;)
Nie wiem o co chodzi z tym kominem, bo żadnych innych ruin tam nie ma. Muszę obczaić jeszcze raz na przednówku, jak badyli nie będzie.
Od paru lat kominowi towarzyszy równie odludna elektrownia:
na bobrzańskim kanale.
Na tę wyspę prowadzi tylko jeden mostek, ze zmurszałymi deskami, co bynajmniej nie demotywuje miejscowych do jeżdżenia przezeń samochodami. o_O
Pochwalę się, że na pobliskiej skarpie oczyściłem przejazd z gruzu.
Miejscowi do końca świata by po nim jechali i nikt by palcem nie kiwnął.
A leżące luzem cegły (raptem góra 10 sztuk) na stromym, krętym i żwirowatym zjeździe to jakby trochę nie za fajnie.. ale po co.. normalka..
Często czyszczę przejazdy z powalonych drzew, cegieł, butelek, śmieci..
Tylko czemu ja jeden? :/
Samotny komin nad Bobrem, na podejrzanej wyspie© mors
a dokładniej okolice Bukowiny Bobrzańskiej, kilkaset metrów w górę Bobru względem ujścia Kwisy.
Wyspa podejrzana, albowiem na dokładnych mapach ma jakieś 20x50m, a w rzeczywistości tak ze 5 razy więcej. Czyli ktoś chciał coś ukryć.. ;)
Nie wiem o co chodzi z tym kominem, bo żadnych innych ruin tam nie ma. Muszę obczaić jeszcze raz na przednówku, jak badyli nie będzie.
Od paru lat kominowi towarzyszy równie odludna elektrownia:
Samotna elektrownia i komin - pośrodku niczego© mors
na bobrzańskim kanale.
Na tę wyspę prowadzi tylko jeden mostek, ze zmurszałymi deskami, co bynajmniej nie demotywuje miejscowych do jeżdżenia przezeń samochodami. o_O
Pochwalę się, że na pobliskiej skarpie oczyściłem przejazd z gruzu.
Miejscowi do końca świata by po nim jechali i nikt by palcem nie kiwnął.
A leżące luzem cegły (raptem góra 10 sztuk) na stromym, krętym i żwirowatym zjeździe to jakby trochę nie za fajnie.. ale po co.. normalka..
Często czyszczę przejazdy z powalonych drzew, cegieł, butelek, śmieci..
Tylko czemu ja jeden? :/
Komentarze
Pod Warszawą też sobie stoi samotny komin - to była cegielnia.
Hipek - 06:54 poniedziałek, 27 sierpnia 2012 | linkuj
Hmmm... może była tam jakaś gorzelnia, albo browar podczas wojny, a komin jakimś dziwnym trafem ocalał. Może to pozostałość po jakimś młynie? Trzeba by poszperać w necie, na forach historycznych i ekspoloracyjnych. Może jakiś ślad znajdzie się w archiwach w Zielonej Górze, Wrocławiu lub Poznaniu? No i na początek trzeba by popytać miejscowych. Na forum pisma Odkrywca tez może trafisz na jakiś ślad.
romulus83 - 20:56 niedziela, 26 sierpnia 2012 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!