Deszcze, deszcze, ile jeszcze? :D
Sobota, 7 lipca 2012
Kategoria Nielicho, Standardowo
kilosy: | 35.92 | gruntow(n)e: | 0.10 |
czasokres: | śr. km/h: |
Niezły paradoks: ludzie w sobotę się przegrzewały, a mors zmorzł.
Kolejny dzień z dominującą burzą. Zmokłem jak rzadko kiedy, co nie byłoby takie złe, gdyby nie łączyło się z silnym wiatrem i nie trwało ponad 2 godziny.
Co trochę przycichało i ruszałem, to znów poprawiny. Zmarnowałem chyba 4 czy 5 godzin dla 35km. :/ A obeschłem dopiero pod domem. ;]
18* i silny wiater, podczas gdy 95% narodu słaniało się z upałów..
Przy okazji zmoczyłem se nowy aparat. :/
Zimno jest OK, ale na krótką metę. Nie mogąc obeschnąć, po 2 godzinach zaczęło mnie telepać i zesztywniał mi kark i ręce... wtedy wpadłem na świetny pomysł - wskoczyć do wody. :)
W upał nigdy do wody nie włażę, nie jestem hardcorem, ale tym razem, wyjątkowo, woda była cieplejsza od powietrza. :]
Kolejny bruk...
... nareszcie, chociaż tkwi jakiś sentymentalny urok w tych nawierzchniach.
No ale na drodze powiatowej to już była lekka przesada (pogranicze lubusko-dolnośląskie).
Też ma melancholijny urok:
">Przemoknięte serca miast
..ale trochę przymula. ;)
Kolejny dzień z dominującą burzą. Zmokłem jak rzadko kiedy, co nie byłoby takie złe, gdyby nie łączyło się z silnym wiatrem i nie trwało ponad 2 godziny.
Co trochę przycichało i ruszałem, to znów poprawiny. Zmarnowałem chyba 4 czy 5 godzin dla 35km. :/ A obeschłem dopiero pod domem. ;]
"Przemoknięte serca miast..." - centrum miasteczka Małomice (3,7k mieszkańców)© mors
18* i silny wiater, podczas gdy 95% narodu słaniało się z upałów..
Przy okazji zmoczyłem se nowy aparat. :/
Zimno jest OK, ale na krótką metę. Nie mogąc obeschnąć, po 2 godzinach zaczęło mnie telepać i zesztywniał mi kark i ręce... wtedy wpadłem na świetny pomysł - wskoczyć do wody. :)
W upał nigdy do wody nie włażę, nie jestem hardcorem, ale tym razem, wyjątkowo, woda była cieplejsza od powietrza. :]
Kolejny bruk...
Kolejny bruk zanika...© mors
... nareszcie, chociaż tkwi jakiś sentymentalny urok w tych nawierzchniach.
No ale na drodze powiatowej to już była lekka przesada (pogranicze lubusko-dolnośląskie).
Też ma melancholijny urok:
">Przemoknięte serca miast
..ale trochę przymula. ;)
Komentarze
Straszna ulewa musiała być, jeżeli asfalt wypłukało z drogi
amiga - 09:22 poniedziałek, 9 lipca 2012 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!