Tatry na monocyklu, cz. 2.2 - Palenica Kościeliska / Kościelisko - Kierpcówka
Sobota, 9 czerwca 2012
Kategoria Mono, Nielicho, Odkrywczo, Tatry i mono
kilosy: | 5.61 | gruntow(n)e: | 0.20 |
czasokres: | śr. km/h: |
Wilgotność rzędu 150%, chmuro-mgła wszędzie, temperatura nieznana, ale para z gęby szła (w czerwcu!) - fajnie będzie można przycisnąć.
Planowałem ogarnąć Butorowy Wierch i okolice, ale w ostatniej chwili natchnęło mnie zmienić trasę. Pasmo Gubałowskie, a konkretnie Palenicę Kościeliską (1183m) zaatakowałem za kościołem w Kościelisku (na zachód od niego). Sam kościół jest chyba drugim, po Zębie, najwyżej polożonym w PL (970m npm).
Intuicja intuicją, ale problem był w tym, że przez tę zmianę trasy, wyjechałem (na 2 palce) poza posiadaną mapę, której z resztą tradycyjnie nie zabrałem ze sobą - nauczyłem się jej na pamięć. ;)
Podjazd Drogą Królewską. Nazwa godna, bo wysoko i stromo, ale asfalt bardzo podły: łaty, strzępy, rozstępy... po płaskim nie byłby to problem, ale na podjazdach i owszem - raz nawet glebnąłem.
I znów, tradycyjnie, jak jechałem po prawie płaskim centrum Kościeliska, to ludzie wołali, trąbili, itd, a jak walczyłem na wybojach po kilkunastoprocentowch uliczkach, to nikomu nawet brewka nie drgnęła. ;]
Mimo chmuro-mgły i ograniczonych widoków, nie mogłem skoncentrować się na jeździe i omijaniu dziur, jestem zbyt wrażliwy na te klimaty:
Paczałem i paczałem... ptasiek siedział na krzyżu i paczał na mnie, odleciał dopiero gdy wycelowałem nań komórką.
Od drugiej strony równie piknie:
Sielanka, spokój, zero turystów, zero śmieci, zero informacji w Sieci..
I cisza, cisza, która się wzmaga. ;)
A obok kawałek płaskiego terenu, przerwa w ciągu zabudowań.. ech, idę dalej skreślać toto-lotki. ;)
Raptem 1 czy 2 km stąd jest Gubałówka - zadeptana, zapstrykana, zastraganiona... ugh!
No ale tego nie ma w folderach i nie wiedzie tu żaden wyciąg.. na szczęście!
Kawałek dalej ostatni budynek:
Willa Irma, wyżej niż np. Przełęcz Okraj, super położenie, a zarazem cisza i spokój.
Chciałbym być choćby listonoszem w Kościelisku. ;)
Na MUNI walczyłbym dalej, ale na "miejskiej" oponce - odpuściłem, ale jeszcze tu wrócę...
Jadąc na wprost (błoto i kamole) i tak nie osiąga się szczytu Palenicy, mija się go opodal. natomiast skręcając w prawo można wyjechać na Butorowym - nieodżałowana strata.
No ale jeszcze tu wrócę...
Powrót Drogą Królewską, ale jej drugą, zachodnią nitką.
Właśnie lunęło, więc stromy zjazd po krzywych betonowych płytach, upstrzonych błotem i żwirem, dostarczył sporo wrażeń (ostre koło!)
Dość powiedzieć, że kilkanaście razy udało mi się zablokować koło (nie tracąc równowagi).
Niestety, lało coraz bardziej, już mało co widziałem, a że ubrałem się zupełnie na letniaka, więc się poddałem - zawinąłem do bazy.
Dystans pozornie żaden (chociaż nie jak na mono!), ale wycieczka zdecydowanie z gatunku tych niezapomnianych!
Planowałem ogarnąć Butorowy Wierch i okolice, ale w ostatniej chwili natchnęło mnie zmienić trasę. Pasmo Gubałowskie, a konkretnie Palenicę Kościeliską (1183m) zaatakowałem za kościołem w Kościelisku (na zachód od niego). Sam kościół jest chyba drugim, po Zębie, najwyżej polożonym w PL (970m npm).
Intuicja intuicją, ale problem był w tym, że przez tę zmianę trasy, wyjechałem (na 2 palce) poza posiadaną mapę, której z resztą tradycyjnie nie zabrałem ze sobą - nauczyłem się jej na pamięć. ;)
Podjazd Drogą Królewską. Nazwa godna, bo wysoko i stromo, ale asfalt bardzo podły: łaty, strzępy, rozstępy... po płaskim nie byłby to problem, ale na podjazdach i owszem - raz nawet glebnąłem.
I znów, tradycyjnie, jak jechałem po prawie płaskim centrum Kościeliska, to ludzie wołali, trąbili, itd, a jak walczyłem na wybojach po kilkunastoprocentowch uliczkach, to nikomu nawet brewka nie drgnęła. ;]
Mimo chmuro-mgły i ograniczonych widoków, nie mogłem skoncentrować się na jeździe i omijaniu dziur, jestem zbyt wrażliwy na te klimaty:
Kościelisko - Kierpcówka, ok. 1080m npm.© mors
Paczałem i paczałem... ptasiek siedział na krzyżu i paczał na mnie, odleciał dopiero gdy wycelowałem nań komórką.
Od drugiej strony równie piknie:
Kapliczka na Polanie / przysiółku Kierpcówka w Kościelisku© mors
Sielanka, spokój, zero turystów, zero śmieci, zero informacji w Sieci..
I cisza, cisza, która się wzmaga. ;)
A obok kawałek płaskiego terenu, przerwa w ciągu zabudowań.. ech, idę dalej skreślać toto-lotki. ;)
Raptem 1 czy 2 km stąd jest Gubałówka - zadeptana, zapstrykana, zastraganiona... ugh!
No ale tego nie ma w folderach i nie wiedzie tu żaden wyciąg.. na szczęście!
Kawałek dalej ostatni budynek:
Willa Irma - najwyżej położony budynek w Kościelisku - Kierpcówce (ok. 1090m)© mors
Willa Irma, wyżej niż np. Przełęcz Okraj, super położenie, a zarazem cisza i spokój.
Chciałbym być choćby listonoszem w Kościelisku. ;)
Koniec szosy na Palenicy Kościeliskiej, ok. 90m przed szczytem.© mors
Na MUNI walczyłbym dalej, ale na "miejskiej" oponce - odpuściłem, ale jeszcze tu wrócę...
Jadąc na wprost (błoto i kamole) i tak nie osiąga się szczytu Palenicy, mija się go opodal. natomiast skręcając w prawo można wyjechać na Butorowym - nieodżałowana strata.
No ale jeszcze tu wrócę...
Powrót Drogą Królewską, ale jej drugą, zachodnią nitką.
Właśnie lunęło, więc stromy zjazd po krzywych betonowych płytach, upstrzonych błotem i żwirem, dostarczył sporo wrażeń (ostre koło!)
Dość powiedzieć, że kilkanaście razy udało mi się zablokować koło (nie tracąc równowagi).
Niestety, lało coraz bardziej, już mało co widziałem, a że ubrałem się zupełnie na letniaka, więc się poddałem - zawinąłem do bazy.
Dystans pozornie żaden (chociaż nie jak na mono!), ale wycieczka zdecydowanie z gatunku tych niezapomnianych!
Komentarze
A ja mijałam wczoraj trzech chłopa na mono:) Ale mieli bardzo grube opony, ze 2.2 chyba.
Panie Mors a może Przełęcz Karkonoska na mono? Podjazd syty i ładnie tam... Skowronek - 08:52 wtorek, 24 lipca 2012 | linkuj
Panie Mors a może Przełęcz Karkonoska na mono? Podjazd syty i ładnie tam... Skowronek - 08:52 wtorek, 24 lipca 2012 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!