Kontuzja na mono
Czwartek, 21 czerwca 2012
Kategoria Mono, Nielicho
kilosy: | 3.05 | gruntow(n)e: | 0.20 |
czasokres: | śr. km/h: |
Ale urwał! ;)
To był smętny wieczór, czułem, że mam jakiś słaby refleks, a mimo to postanowiłem ćwiczyć manewry. :D
Nie za mądrze raczej..
Bawiłem się w atakowanie krawężników oraz zawracanie (w porywach średnica poniżej 1 metra), ale bez wyraźnych postępów.
Byłem już pod domem, praktycznie ostatni manewr (syndrom spadku koncentracji pod własnym domem) i straciłem równowagę w tak dziwny sposób, że zamaszyście kopnąłem w krawężnik.
Nawet nie wiem czy to zwichnięcie, wybicie, złamanie, czy co - nigdy w życiu takich atrakcji jeszcze nie miałem.
Najpierw bolało mocno, później pulsacyjnie, ustępująco, ale tto pod warunkiem nieużywania stopy.
Dotyk boli umiarkowanie, ale chodzić nie mogę, opuchlizna zaś niewielka.
Prawdziwi masochiści to ludzie ogarniający tricki na mono - mają na koncie całe litanie kontuzji. :D
Jest nawet o tym specjalny wątek.
Samobalansujący cud techniki:
&feature=youtu.be">Jeździ nawet w bok!
Segway ssie. ;)
Technika imponuje, ale sens żaden - tylko rower ma sens.
I jeszcze te koszta - nowy Segway to ok. 30k pln!
Ale reklamują, że niskie są koszty eksploatacji. :D
I nawet to nie jest prawdą, bo co parę lat trzeba wymienić baterię, wartą... 10k pln! ! o_O
To był smętny wieczór, czułem, że mam jakiś słaby refleks, a mimo to postanowiłem ćwiczyć manewry. :D
Nie za mądrze raczej..
Bawiłem się w atakowanie krawężników oraz zawracanie (w porywach średnica poniżej 1 metra), ale bez wyraźnych postępów.
Byłem już pod domem, praktycznie ostatni manewr (syndrom spadku koncentracji pod własnym domem) i straciłem równowagę w tak dziwny sposób, że zamaszyście kopnąłem w krawężnik.
Nawet nie wiem czy to zwichnięcie, wybicie, złamanie, czy co - nigdy w życiu takich atrakcji jeszcze nie miałem.
Najpierw bolało mocno, później pulsacyjnie, ustępująco, ale tto pod warunkiem nieużywania stopy.
Dotyk boli umiarkowanie, ale chodzić nie mogę, opuchlizna zaś niewielka.
Prawdziwi masochiści to ludzie ogarniający tricki na mono - mają na koncie całe litanie kontuzji. :D
Jest nawet o tym specjalny wątek.
Samobalansujący cud techniki:
&feature=youtu.be">Jeździ nawet w bok!
Segway ssie. ;)
Technika imponuje, ale sens żaden - tylko rower ma sens.
I jeszcze te koszta - nowy Segway to ok. 30k pln!
Ale reklamują, że niskie są koszty eksploatacji. :D
I nawet to nie jest prawdą, bo co parę lat trzeba wymienić baterię, wartą... 10k pln! ! o_O
Komentarze
Idź do lekarza, z takimi kontuzjami nie ma co żartować, czasami drobiazg, potrafi zatruć kilka tygodni/miesięcy
amiga - 08:10 piątek, 22 czerwca 2012 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!