Pierzchający dresiarze - BEZCENNE. Tylko na mono!
Poniedziałek, 4 czerwca 2012
Kategoria Mono
kilosy: | 2.23 | gruntow(n)e: | 1.50 |
czasokres: | śr. km/h: |
Dobry motyw mi się przypomniał, sprzed paru dni:
jadę wąskim CHODNIKIEM, z naprzeciwka idzie 3 hardkorowych ;) koksów, dresiarzy, czy coś w ten deseń. No i jak w tytule - rozpierzchli się przede mną, bez słowa protestu. :D:D
Normalnie, na rowerze czy na piechotę, nie ustępują mi nawet nastoletnie goofniarze. -.-
Bezcenne są także chwile (rzadkie, bo unikam) gdy jadę zwykłymi a wąskimi ulicami - puszkersi omijają mnie po przeciwległej bandzie, jak się da, to i na 3 metry! :D:D
Wszyscy, jak jeden mąż! (fajny retro-gryps ;) ).
Albo dziś, jak na polnej drodze mijałem emeryta w puszce, i biedny nie mógł zjechać na bok, a ja se jechałem, walcząc na wybojach i mijając go na żyletę.. dziadek miał prawie-że śmierć w oczach. ;D;D
jadę wąskim CHODNIKIEM, z naprzeciwka idzie 3 hardkorowych ;) koksów, dresiarzy, czy coś w ten deseń. No i jak w tytule - rozpierzchli się przede mną, bez słowa protestu. :D:D
Normalnie, na rowerze czy na piechotę, nie ustępują mi nawet nastoletnie goofniarze. -.-
Bezcenne są także chwile (rzadkie, bo unikam) gdy jadę zwykłymi a wąskimi ulicami - puszkersi omijają mnie po przeciwległej bandzie, jak się da, to i na 3 metry! :D:D
Wszyscy, jak jeden mąż! (fajny retro-gryps ;) ).
Albo dziś, jak na polnej drodze mijałem emeryta w puszce, i biedny nie mógł zjechać na bok, a ja se jechałem, walcząc na wybojach i mijając go na żyletę.. dziadek miał prawie-że śmierć w oczach. ;D;D
Komentarze
Pod warunkiem, że nie jest to w wielkim mieście. Tam nikt nie zwróci uwagi.
oelka - 20:12 środa, 6 czerwca 2012 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!