Monocykl. Sąsiadkę chyba wryło ;)
Środa, 14 marca 2012
Kategoria Mono
kilosy: | 0.73 | gruntow(n)e: | 0.40 |
czasokres: | śr. km/h: |
Wytoczyłem się na ulicę, po ciemachu, jak zawsze.
Moja jazda zbiegła się z nadejściem (3 aktywności jednocześnie ;D ) mojej sąsiadki.
Kobieta prosta, około 60-tki, ledwo chodzi, ale chodzi codziennie (rehabilitacyjnie zapewne).
W sumie to trochę coś jak ja, ledwo jadę, ale walczę codziennie. ;)
Rehabilitując zdrowie psychiczne. ;)
Zobaczyła że coś jedzie i macha łapami, to "uskoczyła" trochę od ulicy i stała jak wryta.
A skoro i tak mnie widziała, to se jeździłem mimo.. ciekawe, co jutro będą we wsi gadali... ;D;D
Moja jazda zbiegła się z nadejściem (3 aktywności jednocześnie ;D ) mojej sąsiadki.
Kobieta prosta, około 60-tki, ledwo chodzi, ale chodzi codziennie (rehabilitacyjnie zapewne).
W sumie to trochę coś jak ja, ledwo jadę, ale walczę codziennie. ;)
Rehabilitując zdrowie psychiczne. ;)
Zobaczyła że coś jedzie i macha łapami, to "uskoczyła" trochę od ulicy i stała jak wryta.
A skoro i tak mnie widziała, to se jeździłem mimo.. ciekawe, co jutro będą we wsi gadali... ;D;D
Komentarze
Zazdroszczę ci tych 730 metrów-ją od wtorku umieram na grypę. Poszłam do przychodni i tam mnie jakieś paskudztwo dopadło :’(
yoasia - 19:19 czwartek, 15 marca 2012 | linkuj
Oby cię poznała., Co inaczej to będziesz za parę dni oglądał drużynę egzorcystów z samej częstochowy szukające po nocach diabła o metalowych kosztach :-)
yoasia - 19:15 czwartek, 15 marca 2012 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!