thewheel

Głos spod lodu ;)tutaj klika:

mors z przerębla w: Nowa Morsownia ;p
kilosy od 2011:75007.00
w tym teren:2053.70
kapcie w Krossie od 1999: 1

Wykres rokroczny, sińce od 2011:

Wykres roczny blog rowerowy mors.bikestats.pl 2020: button stats bikestats.pl 2019: button stats bikestats.pl 2018: button stats bikestats.pl 2017: button stats bikestats.pl 2016: button stats bikestats.pl 2015 (chyba niedokończony) button stats bikestats.pl 2014 (chyba niedokończony): button stats bikestats.pl 2013 (chyba niedokończony): button stats bikestats.pl 2012 (chyba niedokończony): button stats bikestats.pl

Moje dziwolągi:

Jeszcze nieusunięci ;))

Kto szuka, ten znajdzie ;)

Zamrażarka pełna wpisów i komentów:

Linki, harpuny:

Wizyta w królestwie rowerowego handlarza-złomiarza

Sobota, 25 lutego 2012
kilosy:51.80gruntow(n)e:0.20
czasokres:śr. km/h:
Kategoria Nielicho
Wzięło mnie ostatnio na zabytkowe rowery, na allegro sporo tego nawet. Niespodziewanie jeden handlarz działa blisko (25km ode mnie), a w Polsce C nic nie jest blisko. ;))
Wiele nie myśląc ;) pojechałem oczywiście tam. :) Dobrze, że miałem motyw, bo wiatr wśród pól był taki, że chwilami schodziłem poniżej 10km/h! 25km jechałem przez 1 godz i 58 min! No ale za to z powrotem 1 godz i 3 min. :)
Facet wzorcowo usmarowany od stóp do głów, taki wzorcowy mechanik. ;)
Natomiast towaru miał 50x tyle, co na allegro, a mianowicie pół stodoły! :)
Same zabytki/oldtimery! Aczkolwiek głównie w częściach/w trakcie demontażu... bo więcej warte niż w całości... :(
łaziłem po tym chyba godzinę, z wypiekami na twarzy ;) i to dosłownie po tym, bo drobne części walały się wszędzie, nie dało sie nie deptać po nich. ;]
Generalnie dominował import z niemiec, chyba z 95%, reszta to egzotyki z Wlk. Bryt., Holandii, Danii i inne..
Był jeden polski rower z 1936r. (!) za 25OO zł (!), ale schowany w mieszkaniu, i drugi, powojenny, dla którego to głównie tam pojechałem.
Jakkolwiek wiele tam było ciekawych okazów, nie mogę odmówić im tego, jednakże zadaję pytanie: kto się zajmie polskimi zabytkami (rowery, samochody, itd.), jak nie my? Niemcy? W samej nazwie jest już odpowiedź. ;) Niemce zajmują się głównie niemieckimi, Anglicy angielskimi, Amerykanie amerykańskimi, a Polacy? Ichnimi...
O dumie i honorze nawet juz nie wspominam, bo i któż by mnie zrozumiał..
Fot nie ma, bo na całą stodołę była jedna, słaba żarówka ;D - co chwilę uderzałem sie czymś o coś. ;] (aparatu nie wziąłem, a z komórki nie miało sensu..)
Owoce? Tylko zapas pedałów do mono, tanio, a sporo tego schodzi... będzie mono z zabytkowymi pedalami :) (stare mają fajne, stalowe boki, nie rozwalę ich tak latwo, za to łatwo zmasakruję sobie nogi...).
Po czym wróciłem do domu licytować na aukcji. ;p szczegóły wkrótce...

Miejscowość to ŁAZ - bardzo ciekawa, w całości leży na południowym stoku jednego z 3 najwyższych wzniesień w lubuskim (227m), 4 km na płd od Żar.
Najbliższe tak spadziste wsie dopiero na Pogórzu Izerskim (100km), a i to mało która.

Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!