W czynie społecznym - akcja kruszenia krawężników
Sobota, 11 lutego 2012
Kategoria Nielicho
kilosy: | 9.89 | gruntow(n)e: | 0.00 |
czasokres: | śr. km/h: |
-18*, niby wszystko powinno kruszeć.. od dawna na to czekałem: wziąłem młot i wyjechałem późnym wieczorem na miasto, kuć krawężniki na przejazdach rowerowych. :)
Rzadki przypadek, gdy czyn społeczny wymaga niszczenia czegoś. Niszczenia przeszkód, skądinąd.
Dwa pierwsze poszły kiepsko, zawsze pękało albo za mało, albo za dużo. :>
Przy trzecim krawężniku, największym, skruszał i pękł trzonek młota....
Ja wiedziałem, że tak będzie!
Akcja ogólnie nieudana, ale widok parujących studzienek i Bobru - bezcenne!
Rzadki przypadek, gdy czyn społeczny wymaga niszczenia czegoś. Niszczenia przeszkód, skądinąd.
Dwa pierwsze poszły kiepsko, zawsze pękało albo za mało, albo za dużo. :>
Przy trzecim krawężniku, największym, skruszał i pękł trzonek młota....
Ja wiedziałem, że tak będzie!
Akcja ogólnie nieudana, ale widok parujących studzienek i Bobru - bezcenne!
Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!