Ubieranie/rozbieranie na mono
Środa, 9 listopada 2011
Kategoria Mono
kilosy: | 1.70 | gruntow(n)e: | 0.00 |
czasokres: | śr. km/h: |
Chyba nadszedł czas, by ulżyć sobie wrażeń związanych z okiełznywaniem mono.
3 m-ce po wymyśleniu idei, 2 m-ce po zakupie oraz 1 m-c po założeniu licznika.
Pierwszy miesiąc jazdy był niemierzalny - jaki jest sens badać szybkość i drogę upadku? Jakoś po miesiącu zaczęło to powoli przypominać jazdę. Strasznie długo, ale dziennie ćwiczyłem po 5-10 min., po przedpokoju. :D
Teraz, po drugim miesiącu, zaczynam nabierać pewności, i szukam nowych utrudnień ;) - w celu dlaszego doskonalenia.
Najpraktyczniej jest ćwiczyć jazdę możliwie wolną (to tak jak na rowerze, im wolniej, tym trudniej. Tyle, że przy danej prędkosci 500 razy trudniej) ale dziś ćwiczyłem przebieranie się (tzn. tylko bluzy ;) ) podczas jazdy.
Wbrew pozorom machanie łapami nie jest konieczne. Można je trzymać w kieszeniach, albo np. przebierać się.
Każda próba to przejazd 4,5m przedpokoju. Powroty oczywiście w siodle.
1) Rozpięcie bluzy: udane w 2 próbie;
2) Ściągnięcie I rekawa: 5 nastepne próby;
3) Ściągnięcie II rękawa: kolejne 5 prób;
4) Zakładanie I rękawa: ze 4 próby;
5) Zakładanie II rękawa: po 15 próbach widzę, że coś jest nie teges. Założyć rękaw wywinięty na lewą stronę ogólnie nie jest łatwo. ;) Po wywinięciu wystarczyło jakies 8 prób...
6) Zapinanie zamka: to nawet na siedząco średnio mi idzie. ;) Gdzieś po 10 podejściach sukces. :)
Ponadto trochę innych numerów, no i wyszedł rekordowy dzienny przebieg: 1700m. :)
3 m-ce po wymyśleniu idei, 2 m-ce po zakupie oraz 1 m-c po założeniu licznika.
Pierwszy miesiąc jazdy był niemierzalny - jaki jest sens badać szybkość i drogę upadku? Jakoś po miesiącu zaczęło to powoli przypominać jazdę. Strasznie długo, ale dziennie ćwiczyłem po 5-10 min., po przedpokoju. :D
Teraz, po drugim miesiącu, zaczynam nabierać pewności, i szukam nowych utrudnień ;) - w celu dlaszego doskonalenia.
Najpraktyczniej jest ćwiczyć jazdę możliwie wolną (to tak jak na rowerze, im wolniej, tym trudniej. Tyle, że przy danej prędkosci 500 razy trudniej) ale dziś ćwiczyłem przebieranie się (tzn. tylko bluzy ;) ) podczas jazdy.
Wbrew pozorom machanie łapami nie jest konieczne. Można je trzymać w kieszeniach, albo np. przebierać się.
Każda próba to przejazd 4,5m przedpokoju. Powroty oczywiście w siodle.
1) Rozpięcie bluzy: udane w 2 próbie;
2) Ściągnięcie I rekawa: 5 nastepne próby;
3) Ściągnięcie II rękawa: kolejne 5 prób;
4) Zakładanie I rękawa: ze 4 próby;
5) Zakładanie II rękawa: po 15 próbach widzę, że coś jest nie teges. Założyć rękaw wywinięty na lewą stronę ogólnie nie jest łatwo. ;) Po wywinięciu wystarczyło jakies 8 prób...
6) Zapinanie zamka: to nawet na siedząco średnio mi idzie. ;) Gdzieś po 10 podejściach sukces. :)
Ponadto trochę innych numerów, no i wyszedł rekordowy dzienny przebieg: 1700m. :)
Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!