thewheel

Głos spod lodu ;)tutaj klika:

mors z przerębla w: Nowa Morsownia ;p
kilosy od 2011:75007.00
w tym teren:2053.70
kapcie w Krossie od 1999: 1

Wykres rokroczny, sińce od 2011:

Wykres roczny blog rowerowy mors.bikestats.pl 2020: button stats bikestats.pl 2019: button stats bikestats.pl 2018: button stats bikestats.pl 2017: button stats bikestats.pl 2016: button stats bikestats.pl 2015 (chyba niedokończony) button stats bikestats.pl 2014 (chyba niedokończony): button stats bikestats.pl 2013 (chyba niedokończony): button stats bikestats.pl 2012 (chyba niedokończony): button stats bikestats.pl

Moje dziwolągi:

Jeszcze nieusunięci ;))

Kto szuka, ten znajdzie ;)

Zamrażarka pełna wpisów i komentów:

Linki, harpuny:

Wyprosili mnie "z Małysza" ;D

Czwartek, 15 września 2011
kilosy:33.63gruntow(n)e:5.50
czasokres:śr. km/h:
Kategoria Nielicho
Dziś zawitał ze swoją świtą A. Małysz, coby na pobliskim poligonie (p)obić rekord szybkości w jeździe terenowej.
I nawet pobił (180km/h), tylko nikt nie wie, rekord CZEGO? Życiowy, miejscówki, Porsche Cayenne`ów, Polski, Wolski czy nie wiem czego.
W mediach o tym bębnią cały dzień, ale dezinformacja konsekwentna, nawet u źródła .
Jednako(wo)ż dezinformowano o miejscówce, podając 3 różne rejony. Dobrze, że nie więcej, bo trafiłem oczywiście za 3 razem. ;]
Wskutek czego zapewniłem sobie niezłą, średnio legalną ;) zaprawę przez poligon o, skądinąd, nieadekwatnej do poligonów nazwie:
Poligon "Joanna". Czy ktoś słyszał Małysza? © mors

W Borach Dlnśl. to normalka, są tu/tam nawet wydmy śródlądowe.
Ale wracając do Adama M.:
Poligon "Joanna". Wszyscy ludzie Małysza. © mors

Gdy już dobrnąłem, dobyłem aparatu, nawet ustrzeliłem dwie nadobne (a było w czym wybierać), tak na rozgrzewkę ;) no i mnie wyproszono. Z resztą przez jedną z ustrzelonych (zbieg okoliczności, nie zauważyła, że została ustrzelona).
Z argumentacją "że to impreza zamknięta, itd. itp.). Poligon zamknięty?! No tak, zakaz wstępu jest, ale dla WSZYSTKICH, nie tylko dla równiejszych, chyba.
Po to się w mediach promowali, żeby później wypraszać gości?!

Nie kłóciłem się, skoro tam byli sami swojacy, to nie miało to sensu.
WTEDY nie miało...
Jeszcze jak się ociągałem, próbowałem chować po kątach, to jakiś zgredzik zachęcił ;) mnie bardziej stanowczo do wybycia, więc uszłem, bo chamstwa nie zniese. ;)
Skądinąd latały se helikopterki RMF (współ-orgi), była Lubuska TVP, trochę tubylczej obsługi, a nawet autobus MZK (wysłali na poligon wóz na najmniejszych kółkach, hehe).
Prawdopodonie zdradził mnie rower. Wystarczyło schować rower, stanąć np. pod Toi-tojem i udawać ciecia. ;) Jeszcze bym $$ na nich złupił. ;)
Adama nie widziałem, i już nie chcę. ;)
Przynajmniej mnie nie posądzą o ten jego wypadek (ale urwał! ).
Wracając, po drodze, kupiłem rzodkiewkę. Bo, zasadniczo, to po nią pojechałem. ;D

Komentarze
Tak, i wyrosła bialo-czerwona.! ;D
mors
- 16:40 czwartek, 22 września 2011 | linkuj
Rzodkiew na poligonie!
Zamiast wody piła polską krew!!
Laa, la, la laaaa :)
Niewe
- 09:33 czwartek, 22 września 2011 | linkuj
po rzodkiewkę na poligon
surf-removed
- 23:36 czwartek, 15 września 2011 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!