thewheel

Głos spod lodu ;)tutaj klika:

mors z przerębla w: Nowa Morsownia ;p
kilosy od 2011:75007.00
w tym teren:2053.70
kapcie w Krossie od 1999: 1

Wykres rokroczny, sińce od 2011:

Wykres roczny blog rowerowy mors.bikestats.pl 2020: button stats bikestats.pl 2019: button stats bikestats.pl 2018: button stats bikestats.pl 2017: button stats bikestats.pl 2016: button stats bikestats.pl 2015 (chyba niedokończony) button stats bikestats.pl 2014 (chyba niedokończony): button stats bikestats.pl 2013 (chyba niedokończony): button stats bikestats.pl 2012 (chyba niedokończony): button stats bikestats.pl

Moje dziwolągi:

Jeszcze nieusunięci ;))

Kto szuka, ten znajdzie ;)

Zamrażarka pełna wpisów i komentów:

Linki, harpuny:

Jak niechcący zostałem małym, karkonoskim Obajtkiem ;)) /Hrgn/

Sobota, 10 kwietnia 2021
kilosy:38.00gruntow(n)e:0.00
czasokres:śr. km/h:
Kategoria Nielicho, Standardowo
Geneza:

Otoczenie prawie samych emerytów ma swoje plusy, bo wpada mi sporo dodatkowych "fuch" za różnorakie prace okołodomowe, a po zaskarbieniu sobie odpowiedniego zaufania, dostałem od dwojga sąsiadów klucze do ich drugich "posiadłości" (dwa osobne przypadki, zupełnie niezależne od siebie). :O
Jedną "posiadłość" widzę z własnego okna - za błotnistym podwórzem mieści się zapyziała kamienica, a w niej... całkiem nowoczesna i  elegancka kawalerka. :O Jednak z racji bliskości prace tamże nie mają związku z rowerowaniem. 

Natomiast druga posiadłość to cały dom, w stanie bliskim ruiny, położony na płn.-zach. mrocznych stokach jednej z podgórskich parafii. ;) Dodatkowo, co by nie padało tam za dużo światła, wokół domu jest mnóstwo badyli, z którymi to heroicznie wręcz walczę - i jeszcze mi za to płacą! ;D;D;D
Budynku nie pokażę, ale pokażę Wam tutejszego koteła z syndromem wiecznego niewygłaskania :)))))



Nie idzie nic robić, cały czas się łasi i mizia. xD Wgl nie boi się ludzi, właściwie to chyba tylko samochodów się boi. :O

Zapraszam do środka ;)






Macie szczęście, że po zdjęciach nie czuć zapachów. ;]
A obejście jest jeszcze gorsze xD więc roboty mam gdzieś tak do 2027 xD
A najlepszy to jest system pracy i płacy: dostaję konkretny piniądz za niekonkretnie wyznaczony zakres prac, jak i bez jakichkolwiek ram czasowych. xDD Jak tak dalej pójdzie (a raczej pojedzie - Huraganem) to w tym 2027 kupię tę ruderę świeżo po remoncie, za pieniądze zarobione na jej remoncie. ;)))

A przy okazji jeżdżę sobie po górkach i jeszcze zbieram puszki. ;))

Zbiorówka:
Wielki Piątek, 2.IV - 16 km (dojazdy z zawijasami po górkach)
Czw-pt, 8-9.IV - zwykłe D-P-D (oszczędność wpisów)
10.IV - 12 km (dojazd uproszczony, ale też po górkach ^-^)


Komentarze
Mnie bardziej od opinii Pana Popiołka (?!?) interesuje fakt, że za pierwszych Piastów ziemie Słowian rozciągały się aż po tereny późniejszego NRD - WŁĄCZNIE.
I że po dziś na Ziemiach Odzyskanych uchowały się niektóre słowiańskie nazwy miejscowości, a nawet wczesno-polskie obiekty budowlane (zamki, kościoły) - ponad 700 lat w państwie najeźdźcy. :O
mors
- 13:18 wtorek, 20 kwietnia 2021 | linkuj
Akurat jestem na etapie powtórek serialu "Dom", i tam pan Popiołek - dozorca kamienicy na Złotej - tak nazwał te tereny. :)
yurek55
- 20:47 poniedziałek, 19 kwietnia 2021 | linkuj
I Ty, Brutusie, propagujesz antypolską i proniemiecką propagandę ("Wyzyskane")?? :(
mors
- 21:28 niedziela, 18 kwietnia 2021 | linkuj
S tare domy mogą mieć np. 70 lat i wtedy nie będą poniemieckie. Tylko że 70 lat temu nikt na Ziemiach Wyzyskanych domów nie budował. Stały gotowe do zamieszkania. To tak później mi się uświadomiło. :)
yurek55
- 19:21 niedziela, 18 kwietnia 2021 | linkuj
PS. w kolejnych odcinkach będą bardziej drastyczne zdjęcia z tamże. ;]
mors
- 20:42 sobota, 17 kwietnia 2021 | linkuj
@Lapec i Limit: z kotami żyłem 35 lat bez przerwy i przerabiałem z nimi chyba wszystko. ;]
Dwa ostatnie zapamiętam najbardziej, bo były całkowitymi skrajnościami:
- kotka: samica-alfa, przeganiająca obce psy z podwórka, podsikująca teren, wiecznie, od maleńkości!) kombinująca, jak przechytrzyć opiekunów xD a do tego całkowicie nietykalska. o_O W najlepszym razie korzystała z ludzi w charakterze drabin, podestów (skok na kark) bądź pomostów (wyciągnięte ręce). :O
- kocurek: potulny jak baranek, posłuszny jak piesek, nic nigdy nie knuł, a bez towarzystwa opiekunów nie był w stanie zasnąć - w przypadku niewpuszczania do pokoju płakał pod drzwiami do skutku, choćby i pół nocy...
mors
- 20:41 sobota, 17 kwietnia 2021 | linkuj
@Detektyw Y55: akurat na Ziemiach Odzyskanych 100% starych domów jest poniemieckich ;]
Sugerujesz siebie? Nie polecam, chyba że w ciężkie upały (północne zbocza i dzikie badyle w tym przypadku ratują sytuację). Ale brak widoków na góry właściwe doskwiera tamże przez cały rok. :/ Za to polecam wiosną - śnieg tam długo zalega, np. w tym roku - do dziś. :)))
mors
- 20:34 sobota, 17 kwietnia 2021 | linkuj
Poniemiecka ta chałupa, sądząc po grubości ścian i oknach wykuszowych. Tylko bałagan jak w typowej, zapuszczonej graciarni. Pracuj, to może letników na sezon już tam zaprosisz. Bez wiedzy właścicieli. :)
yurek55
- 17:07 piątek, 16 kwietnia 2021 | linkuj
Ja tam głaskać mogę zawsze, a na kolana brać jak jaśniekociaPani ma ochotę, a ja nie mam czasu :p. Także doceń :P.

To na pewno jest hawira a nie altanka na "RODOS"? :D. Potencjał jest niezły jednak, jeszcze kiedyś poproszę o zdjęcie z okna - z badylami czy bez, to już bez różnicy :))

Teraz zobaczyłem że jest fotka z drzwi otwartych, ale gardzę, bo nic nie widać :P

Fuszki zawsze fajne, a najlepsze takie za pieniążki a nie za "Bóg zapłać" :DDD.
Lapec
- 08:26 piątek, 16 kwietnia 2021 | linkuj
To koteł fajny. Mój ma tak, że głaskanie traktuje jako zapłatę za usługi. Jak się wybiega (czyt.: jak go wypuszczę na dwór tyle razy ile uzna za stosowne), jak dostanie konkretną michę (czyt.: zgadnę na co ma ochotę), to potem łaskawie pozwoli się pogłaskać, o ile nie poważę się na usiłowanie posadzenia go na kolanach czy wzięcie na ręce. Także doceń względy.
limit
- 05:33 piątek, 16 kwietnia 2021 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!