thewheel

Głos spod lodu ;)tutaj klika:

mors z przerębla w: Nowa Morsownia ;p
kilosy od 2011:75007.00
w tym teren:2053.70
kapcie w Krossie od 1999: 1

Wykres rokroczny, sińce od 2011:

Wykres roczny blog rowerowy mors.bikestats.pl 2020: button stats bikestats.pl 2019: button stats bikestats.pl 2018: button stats bikestats.pl 2017: button stats bikestats.pl 2016: button stats bikestats.pl 2015 (chyba niedokończony) button stats bikestats.pl 2014 (chyba niedokończony): button stats bikestats.pl 2013 (chyba niedokończony): button stats bikestats.pl 2012 (chyba niedokończony): button stats bikestats.pl

Moje dziwolągi:

Jeszcze nieusunięci ;))

Kto szuka, ten znajdzie ;)

Zamrażarka pełna wpisów i komentów:

Linki, harpuny:

Covidowo - dopracowo xDD /DPD na Wielkim Kole, odciny 73-74 (176-177)

Wtorek, 16 marca 2021
kilosy:10.00gruntow(n)e:0.00
czasokres:śr. km/h:
Kategoria Standardowo, Nielicho, Mono, 36" Kolisko
Patogeneza (sic!):

Od czwartku do soboty (11-13.III.) "bawiłem" w grodzie Kraka (bez roweru!). Po powrocie czułem się kiepsko - słabo, sennie, aczkolwiek kaszel i katar miałem minimalny - więc zbagatelizowałem...
Jednak niedzielę odpuściłem sobie rowerowo - to już 4 dni z rzędu. o_O
W poniedziałek i wtorek też było kiepsko, ale w pracy jakoś wymęczyłem po te 8h a i dojechać i wrócić zdołałem na monocyklu, co jest jakimś tam miernikiem zdrowia i kondycji - koordynację trzeba mieć ciut większą niż na zwykłym rowerze. ;)
Jako że przeżyłem pracę i przejechałem trasę, to zbagatelizowałem...

W środę rano telefon alarmowy od brata, u którego gościłem, że cała rodzina ma koronkę. o_O
I że bardzo mi są "wdzięczni".... :/
No teraz to dopiero zrobiło mi się gorąco, jak latem pod Przeł. Karkonoską. ;]

Po wielu rozterkach i dylematach zarejestrowałem się do prywatnego laboratorium - wybuliłem 150 zł (to był największy ból w tej chorobie ;] ), ale przynajmniej zero problemów a jedyne pytanie, jakie stawiają, to "gotówką czy kartą?" ;)

Wynik oczywiście dodatni - i to był jedyny plus tego dnia. xDDD
Chociaż nie xD bo akurat w dniu badania objawy mi już zanikały. ;]
No i kolejne dni bez roweru - tym razem 10, ustawowo.

Co ciekawe, badanie miałem dopiero wieczorem, a w systemie został mi ten dzień w całości wliczony do obowiązkowej izolacji.
Przed badaniem przezornie zrobiłem strategiczne zapasy ;)) 


...no i na badanie i z powrotem pojechałem rowerem (Hrgn) - też legalnie. 2x1,5 km, ale zawsze...
Jak ktoś ma uwagi - alternatywą był tylko autobus, no to chyba lepiej rowerem... ;>

Izolacja jak izolacja - dla mnie normalka. ;)) Fajnie było odpocząć od pracy. Szkoda tylko, że od rowerów też "odpoczywałem". :/
Jako że mieszkam sam, Sanepid poinformował MORS-a MOPS-a, ci zaś zadzwonili do mnie z ofertą dowozu żarcia... przez lokalny sklepik wysyłkowy. xD Po prostu podyktowali mi nr telefonu i poinformowali, że koszt dowozu to 6 zł. Obeszło się, pfff! ;p

W temacie kontroli, to miałem tylko jedną, a nawet mniej xD - raz zadzwonił do mnie pYlicjant, cobym podszedł do okna. Podchodzę, a tam żywego ducha. xD No tu mu mówię, że mam okno z drugiej strony budynku, na co on zareagował głęboką wiarą i se poszedł w swoją stronę. xD

Żeby nie było mi za dobrze, to do pracy ściągnęli mnie bez czekania na poniedziałek (skończyłem izolację w piątek), tylko "na świeżo" - w sobotę i niedzielę. xD Które to oczywiście miałem zaplanowane na odreagowanie tego rowerowego postu w siodle... :/


hehe ;)

Komentarze
Barklu: podejrzany jest każdy i zawsze... :>

Lapec: podejrzewam, że na Twoich puszkach bym więcej zarobił, niż na tej prowizji (15 zł). ;D
mors
- 23:12 środa, 7 kwietnia 2021 | linkuj
To wychodzi, ze Ty przywlokłeś do Krk, więc podejrzewasz gdzie złapałeś? W pracy?
barklu
- 17:43 środa, 7 kwietnia 2021 | linkuj
Załatwione :) - jeszcze puszek nie będę wyrzucał ;)))
Lapec
- 05:56 środa, 7 kwietnia 2021 | linkuj
Koszmar67: ależ wszystko się zgadza - w tym sezonie, po raz pierwszy od 15 lat (!) NIE morsowałem, no i proszę, oto skutki. ;))

Limit: nie wyobrażam sobie. ;]

G201: Też mi się tak wydaje. W ekipach, z którymi pracowałem, chorowały/chorują 1-2, góra 3 osoby, a reszta jakimś cudem nie, choć przebywają ze sobą po 8 godzin (ja akurat mam pracę mało-kontaktową z ludźmi). Najwyraźniej przeszli bezobjawowo.

Lapec: jakby co, to ja Ci mogę za 15 przywieźć ;D
Ja, z braku kota, "zagłaskałem" telefon. ;)
To nie moja cenzura ;p już tak było :O
mors
- 22:55 wtorek, 6 kwietnia 2021 | linkuj
6 ziko? Jakby mi ktoś miał piwo na 10 dni na chacie dźwigać, to bym i 20 dał :DDDD

Dziękuje, nie chce tego mieć - kota bym mógł głaskaniem sierści pozbawić z nudów :D

BTW: nie trafiłeś z cenzurą na końcu :P
Lapec
- 12:25 wtorek, 6 kwietnia 2021 | linkuj
Ja obstawiam, że pewnie każdy już to miał jak przeziębienie. A że z tego taki cyrk zrobili, no cóż pieniążki muszą się zgadzać.
gizmo201
- 06:36 wtorek, 6 kwietnia 2021 | linkuj
I teraz wyobraźmy sobie, że zamiast Covid-a mamy Ebolę... Dopiero byłby cyrk.
limit
- 06:01 wtorek, 6 kwietnia 2021 | linkuj
A mówią, że MORSOWANIE to sama zdrowie :-))))
koszmar67
- 05:40 wtorek, 6 kwietnia 2021 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!