thewheel

Głos spod lodu ;)tutaj klika:

mors z przerębla w: Nowa Morsownia ;p
kilosy od 2011:75007.00
w tym teren:2053.70
kapcie w Krossie od 1999: 1

Wykres rokroczny, sińce od 2011:

Wykres roczny blog rowerowy mors.bikestats.pl 2020: button stats bikestats.pl 2019: button stats bikestats.pl 2018: button stats bikestats.pl 2017: button stats bikestats.pl 2016: button stats bikestats.pl 2015 (chyba niedokończony) button stats bikestats.pl 2014 (chyba niedokończony): button stats bikestats.pl 2013 (chyba niedokończony): button stats bikestats.pl 2012 (chyba niedokończony): button stats bikestats.pl

Moje dziwolągi:

Jeszcze nieusunięci ;))

Kto szuka, ten znajdzie ;)

Zamrażarka pełna wpisów i komentów:

Linki, harpuny:

Sylwester z dziesięcioma (!) pedałami xDD i star(t)ymi gumami ;] plus trochę jazdy w górach /Kross/

Czwartek, 31 grudnia 2020
kilosy:22.00gruntow(n)e:0.00
czasokres:śr. km/h:
Kategoria Nielicho
Końcówkę roku spędziłem z pedałami xDD a ściślej, to walczyłem z nimi :D i to aż z 5 parami: 
1) regulacja w Krossie rudym (nadmierne luzy) - pół godziny odkręcania pedałów a później chyba godzina walki z nakrętkami kontrującymi ich oś - tu poległem, pomimo świeżo zakupionego (!) zestawu kluczy wielorakich :/
2) regulacja w Krossie niebieskim (nadmierny opór - niewyregulowane jeszcze od nowości, choć sprzęt ma 21 lat :D ) - niewiele krócej, ale za to skutecznie :>
3) regulacja w Wielkim Kole - mimo zapewnień sprzedawcy po 2 latach wciąż się nie "wyrobiły" i stawiały opór. O dziwo, mimo dziesiątek gleb (każda kończy się uderzeniem któregoś pedała o ziemię) - wszystko było proste i niezniszczone. "Rowerek" teraz leci jak wściekły! :))
4) wyciepanie pedałów w Huraganie, z których jeden od kilku już lat w połowie nie istniał (sic!). Zrobiłem nawet spektakularne zdjęcie, ale wyparowało. :O
Powaga, kilka lat tak jeździłem, mimo że nowe pedały czekały :D Wygląd to jedno - a jeszcze bardziej spektakularne miały luzy, że aż stopę wykręcało :D a wisienką na torcie był brak zaślepki i łożysko "na wierzchu", które, o dziwo, wciąż działało lekko i bez zgrzytu (zanieczyszczeń) :O

5) równie kontrowersyjne są nowe pedały Huragana - pasują do opon, stylu sportowego (szosowego) tudzież do śniegu :)) - z góry przygotowałem sobie taką linię obrony na "zarzuty", jakoby były dziecinne/dziewczyńskie/pe*alskie ;ppp


Łącznie dobre parę godzin zużyłem (całe wieczory 30 i 31.XII), ale nowe i odnowione pedały robią robotę, aż miło. :)

Ponadto odnowiłem (czyszczenie plus lakier bezbarwny) legendarne klocki hamulcowe Krossa, tym razem tylne - nieruszane od nowości (21,3 lat / 65 586,70 km). :D


I jeszcze wymieniłem tylną oponę, jak zawsze na to samo, czyli kolejną jedynie słuszną Dębicę GT 600 ;p
Ta po lewej jest praktycznie nowa, choć pochodzi z ... XI.1998 :D Ponad 22 lata, a ona dopiero zaczyna służbę - możliwe, że dojedzie do 30-stki. :)))
Ta po prawej - to historyczna opona, która jako jedyna (!) moja Dębica dała się przebić - podkreślam: JEDEN kapeć na ponad 21 lat / 65,5 kkm! Schwalbe mogą jej wentylek czyścić. ;ppp
Pochodzi z II.1997 (24 lata!) i jeszcze sporo by przejechała, gdyby nie nierównomierne zużycie:


U mnie przejechała 14.023,20 km (równo 4 lata), ale oczywiście jak ją zakładałem to już była w połowie zużyta. :>
Do kompletu wymieniłem jeszcze tylną dętkę (na Dębicę, też fabrycznie nową, choć ok. 10-letnią :D ).
Dotychczasowa nalatała "zaledwie" 13.484,70 km / niecałe 4 lata, była w dobrym stanie, ale wyciepałem ją z uwagi na liczne zjazdy na ciśnieniach rzędu 0,8 atm (coby nie hamować). :D

W Sylwka chciałem pojechać do Karpacza, licząc na historycznie pusty kurort w tak imprezowy przecież dzień, ale aż tak dobrze nie było i odpuściłem temat w Mysłakowicach, krążąc po ich okolicach, zbierając puszki (tym razem tylko 7) i cyk - do igloo. ;]
Nawet bez foto, choć Śnieżka jadła mi już z ręki. ;))

Zastępczo - macie namiastkę, co się działo w owe dni w Jakuszycach, polskim biegunie zimna, o którym zawsze ciepło myślę ;))

Malutka osada na samiutkim skraju kraju... o_O


Podsumowanie roku "ZOZO" będzie w odrębnEm wpisie. ;p

Komentarze
Nom, zaszalałem. ;]
Przyczyny były dwie - wibracje (podskakiwanie) koła no i przełom roku - łatwiej później zapamiętać i obliczać statystyki. ;)
mors
- 02:23 poniedziałek, 25 stycznia 2021 | linkuj
Zmiana opon pomimo że jeszcze sznurek nie wyłazi? ;)
barklu
- 08:36 środa, 13 stycznia 2021 | linkuj
Raczej wina "naszych" - PROsy i germanofile kupowali schwalbe, a Janusze i biedota - chińszczyznę...
mors
- 23:10 poniedziałek, 11 stycznia 2021 | linkuj
W sumie szkoda, że Dębica nie robi od 2006 roku opon rowerowych. Wina Azjatów!
kamilzeswaja
- 22:17 niedziela, 10 stycznia 2021 | linkuj
Coś nie mogę znaleźć zdjęć, to opiszę: przednie zużyte w 30% a tylne w ok. 60. :D

Na Dębicach mam zamiar jeździć dożywotnio. :D A na fabrycznych klockach - przynajmniej do 100 kkm, czyli pewnie niewiele krócej. ;]
mors
- 16:20 czwartek, 7 stycznia 2021 | linkuj
Pokaż klocki z drugiej strony. A co do opon to sam kiedyś na Dębicach śmigałem ...
gizmo201
- 16:07 czwartek, 7 stycznia 2021 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!