thewheel

Głos spod lodu ;)tutaj klika:

mors z przerębla w: Nowa Morsownia ;p
kilosy od 2011:75007.00
w tym teren:2053.70
kapcie w Krossie od 1999: 1

Wykres rokroczny, sińce od 2011:

Wykres roczny blog rowerowy mors.bikestats.pl 2020: button stats bikestats.pl 2019: button stats bikestats.pl 2018: button stats bikestats.pl 2017: button stats bikestats.pl 2016: button stats bikestats.pl 2015 (chyba niedokończony) button stats bikestats.pl 2014 (chyba niedokończony): button stats bikestats.pl 2013 (chyba niedokończony): button stats bikestats.pl 2012 (chyba niedokończony): button stats bikestats.pl

Moje dziwolągi:

Jeszcze nieusunięci ;))

Kto szuka, ten znajdzie ;)

Zamrażarka pełna wpisów i komentów:

Linki, harpuny:

Słoneczne popracówki pod znakiem kaliny i puszek /Kross, 23-25.XI./

Środa, 25 listopada 2020
kilosy:21.50gruntow(n)e:0.00
czasokres:śr. km/h:
Kategoria Jedzmy zdrowo i darmowo
Cały tydzień praca w nocy, spanie od 8 do 12, później na rower i zakupy... i chwilę później robi się wieczór, więc wracam do spania.... xD Ale przynajmniej jeździłem w słońcu i bez korków.

W poniedziałek znów zapolowałem na puszki i znów wyszła pełna sakwa (30 sztuk - toż to ponad 1 PLN! xD) i to w tym samym miejscu, w którym ostatnio pozyskałem także 30 szt. - a złoża jeszcze się nie wyczerpały. :O

We wtorek, koło nowej DDR, odkryłem pięknie owocującą kalinę:




Szarpałem, jak Reksio szynkę. ;)
Kalinka jest wspaniała, no bo: darmowa, smaczna, "zabójczo zdrowa", ładna, a do tego za darmochę. ;)
Tylko pamiętajcie, drogie dzieci xD by spożywać ten owoc wyłącznie po przymrozkach, bo wcześniej kalina jest trująca (!).
Tradycyjnie i niezmiennie bulwersuję się, że każdy zna i kupuje egzotyczne owoce, a krajowych, darmowych i ludowych specjałów prawie nikt nie zna o_O

PS. na tejże DDR spotkałem swojego BYŁEGO znajomego Janusza COVID-u ;] (okazałem się nie dość zapalczywie anty-covidowy xDD) - delikwent trenował nartorolki i dobrze, ale kuriozum polega na tym, że te kijki i rolki przywiózł tamże samochodem, choć do swojej chałupy miał jakieś... 300 metrów. xDDD

A w środę zakupy plus kolejne szarpanie puszek na skwerku koło elektrociepłowni (nieźle tam "grzeją" ;) ) - dobiłem do równej setki, licząc odkąd nabyłem wielkie sakwy do Krossa (6 miesięcy... ale z 4 miesięczną przerwą xD).
Policzyłem, że wystarczy ~4 500 puszek, by moje sakwy się zwróciły. ;]
A za 2 000 000 sztuk można by sfinansować średnią kawalerkę u stóp Karkonoszy, hmmmm xD


Komentarze
Właśnie ostatnio nakupowałem parę kg orzechów, drogi interes. :(( A w Starej Morsownii też miałem za darmo do woli.. :/

Platformersi zdefraudowali biliony puszek. ;pp
mors
- 02:33 niedziela, 6 grudnia 2020 | linkuj
Jedyne za co nie płace (i nigdy nie zapłacę) to orzechy, no i czasem jabłka, ale to ino na "miejscu" a nie na wynos :P

Niezła matematyka :) czyli około 2 100 000 000 puszek to jeden Sasin? :DDDDDD
Lapec
- 08:54 wtorek, 1 grudnia 2020 | linkuj
Przy opisach są ceny, a przy kalinie nie ma - to jak można tak przepłacać?? :)
mors
- 01:35 wtorek, 1 grudnia 2020 | linkuj
Egzotyczne owoce są podpisane, a taka kalina nie ma napisu na krzaku. To jak można znać?
yurek55
- 22:16 poniedziałek, 30 listopada 2020 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!