Czasami bywało naprawdę ciężko... deszczowe i nocne DPD na Wielkim Kole, odciny 50-53 (153-156)
Sobota, 17 października 2020
Kategoria 36" Kolisko, Mono, Nielicho, Standardowo
kilosy: | 31.00 | gruntow(n)e: | 0.00 |
czasokres: | śr. km/h: |
Kręciłbym! ;p
Codziennie (conocnie?) wyjazd w nocy i powrót w nocy, prawie codziennie w deszczu, prawie codziennie ktoś włazi lub coś wjeżdża pod
Dość powiedzieć, że 2 razy zaliczyłem glebę. Raz - terenowym skrótem, w kałuży, w niemal zupełnej ciemności - to jeszcze można "wybaczyć". Ale drugi raz był na chodniku, niemal pod domem. o_O
Szczęście w nieszczęściu, że nie na ruchliwych skrzyżowaniach - a TIRów i przeg(ł)ubowców na niektórych odcinkach mnogo.. :>
Tylko jeden dzień (noc), w największy deszcz, wymiękłem i pojechałem autobusem ;p 3 zł x2, brrrr! ;pp
Ale i tak jeździłem każdego dnia tygodnia, bo popołudniami jeżdżę sobie na mono "po bułki" - to tu, to tamże. ;]
Takie tam powodziowo-rowerowe:
https://www.nj24.pl/article/woda-zniszczyla-sciezk...
W mojej najbliższej okolicy było mało spektakularnie, więc bez zdjęć. ;p
Komentarze
A kto napisał, że wywrotka była z powodu ciemności?
yurek55 - 21:24 wtorek, 20 października 2020 | linkuj
Również na powitałce bym pojeździł - mega fajna sztuka :)) I spaść (chyba) nie można :P
Lapec - 09:10 poniedziałek, 19 października 2020 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!