Pierwsze (!) uszkodzenie Wielkiego Koła (dpd, odcin 25 (128)
Wtorek, 18 sierpnia 2020
Kategoria 36" Kolisko, Mono, Nielicho, Standardowo
kilosy: | 5.00 | gruntow(n)e: | 0.00 |
czasokres: | śr. km/h: |
To nie do wiary, ale aż 8 lat i 1860 km (w tym 20 km poprzedniego właść.) przeżyło moje Kolisko bez uszczerbku na zdrowiu :O Gleb było co nie miara, ale zawsze uderzało siodło, bardzo na to odporne, ewentualnie pedały.
Tym razem jechałem w nocy przez plac budowy :) skrótem po pracy, ale o 1 dzień za wcześnie - jeszcze były duże doły i piachy, no i nagle mono wystrzeliło spode mnie i odleciało, ślizgiem po betonowym krawężniku, polerując sobie ramę do żywego żelaza. :((( Chyba się pochlastam...
Dodatkowo, wciąż jeszcze nie doczyściłem sprzętu z morskiego (słonego!) piachu o_O
Paradoksalnie, czekałem na ukończenie wspomnianej budowy (DDR skracajaca drogę DPD) przez 361 dni, a zabrakło do pełni szczęścia (ukończenia) 1 dzień! xDD
Nazajutrz był piękny i szeroki (sic!) dywanik asfaltowy, a ja przez rok bujałem sie po błocie i przez badyle, a ostatniego dnia sponiewierałem sprzęt na rozkopach. :(((
Co ciekawe, dojazd do pracy był nadzwyczaj pozytywny, szczególnie na odcinku z dużym ruchem turystycznym, pozdrowień było co nie miara, nawet od loszek, co się im bardzo rzadko zdarza. ;p
To pewnie przez to obrosłem w piórka i tak się wieczorem zdekoncentrowałem. ;p
Komentarze
Pierwsza ryska boli ( :(( ), później już jest luzik :D
Lapec - 07:45 czwartek, 27 sierpnia 2020 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!