Rozkręcam się - Wielkie Koło koło Kołobrzegu :) (dzień 1/2020)
Czwartek, 6 sierpnia 2020
Kategoria 36" Kolisko, Mono, Nielicho
kilosy: | 7.50 | gruntow(n)e: | 1.50 |
czasokres: | śr. km/h: |
,
Oprócz wielorybów nie przeoczcie damy w czarnej sukni (wieczorowej??) po lewej. xD
Po trudach nocnej jazdy autobusami (władowałem się w wycieczkę młodzieży, a najbardziej pijani jechali oczywiście najbliżej mnie xD), nastąpiły trudy przedzierania się do plaży, w tłumach tuptusiów, w pełnym słońcu i z przepełnionym plecakiem. Oczywiście podołałem, a na DDRce, ku uciesze gawiedzi, jeszcze wyprzedzałem zamulaczy i rowery 4-kołowe (gokarty). :)
Oczywiście po plaży też jeździłem, a jakże. A gawiedź nie dawała mi spokoju. ;] Tzn. zazwyczaj zagadują podpici albo patusy. :/
Każdego dnia musiałem 360 razy odpowiadać, jak się na tym jeździ, i wysłuchiwać banalnych tekstów, na czele z "a gdzie drugie koło?". :/
Rzadko reakcje są błyskotliwe czy choćby zabawne, ale jedna madka mnie rozbroiła, jak szybko i błyskotliwie wykorzystała moje nadjechanie do spacyfikowania swojego bąbelka:
- jak nie zaczniesz być grzeczny to ci zabiere ten twój rowerek... (tu nadjeżdżam ja).. i za karę będziesz jeździł takim, jak ten Pan!
;D;D
Trudno tu jednak mówić o karze (choć na początku to i owszem...), gdy non-stop ludzie lajkują takie wyczyny. Tak już obrastam w piórka, że niedługo chyba zmienię nick na 'pingwin'. :D
Najwięcej mam pożywki oczywiście, gdy w podziw wpadają liczne tamże niemce:
hehehe.
Pozdrawiam, Wasz pingwinek, hehehe ;]
PS. w następnym wpisie ostatecznie rozwalę system i tym razem nie żartuję! :)
Dobrze, że miałem ze sobą książkę (i to rowerową!), bo takie plażowanie całymi dniami to jest mega nudne jednak.
Wieczorem przyszedł czas na moją pierwszą w życiu samodzielną noc pod namiotem. ;>
Zaskoczył mnie, że w dzień było w nim strasznie gorąco... a w nocy dużo zimniej niż przypuszczałem. A ja oczywiście bez śpiwora. :D
Do tego pod wieczór rozszalał się wiatr, aż zacinało piachem i namiotem (musiałem przywiązać go do słupka), no więc nie mogłem zostawić mono na zewnątrz...
Tak, spałem z własnym monocyklem. xD
Nic się skubany nie posunął i musiałem spać w pozycji embrionalnej. A i tak wymarzłem (15* i wiatr na wylot). :> Dodając do tego huk fal, to rano się czułem, jakby łamano mnie kołem. ;))
Co ciekawe, nawet w środku nocy nie był zbyt ciemno wewnątrz... ale i na zewnątrz - od północy cały czas biła blada, ale złota łuna słoneczna - namiastka białej nocy! *-*
A budziłem się często, żeby nie przegapić momentu, w którym namiot mi się zwróci. ;D:D
Dystans z autobusu na plażę, po plaży ok. półtora kilometra, plus jeszcze wieczorny dojazd po zaopatrzenie.
Oprócz wielorybów nie przeoczcie damy w czarnej sukni (wieczorowej??) po lewej. xD
Po trudach nocnej jazdy autobusami (władowałem się w wycieczkę młodzieży, a najbardziej pijani jechali oczywiście najbliżej mnie xD), nastąpiły trudy przedzierania się do plaży, w tłumach tuptusiów, w pełnym słońcu i z przepełnionym plecakiem. Oczywiście podołałem, a na DDRce, ku uciesze gawiedzi, jeszcze wyprzedzałem zamulaczy i rowery 4-kołowe (gokarty). :)
Oczywiście po plaży też jeździłem, a jakże. A gawiedź nie dawała mi spokoju. ;] Tzn. zazwyczaj zagadują podpici albo patusy. :/
Każdego dnia musiałem 360 razy odpowiadać, jak się na tym jeździ, i wysłuchiwać banalnych tekstów, na czele z "a gdzie drugie koło?". :/
Rzadko reakcje są błyskotliwe czy choćby zabawne, ale jedna madka mnie rozbroiła, jak szybko i błyskotliwie wykorzystała moje nadjechanie do spacyfikowania swojego bąbelka:
- jak nie zaczniesz być grzeczny to ci zabiere ten twój rowerek... (tu nadjeżdżam ja).. i za karę będziesz jeździł takim, jak ten Pan!
;D;D
Trudno tu jednak mówić o karze (choć na początku to i owszem...), gdy non-stop ludzie lajkują takie wyczyny. Tak już obrastam w piórka, że niedługo chyba zmienię nick na 'pingwin'. :D
Najwięcej mam pożywki oczywiście, gdy w podziw wpadają liczne tamże niemce:
hehehe.
Pozdrawiam, Wasz pingwinek, hehehe ;]
PS. w następnym wpisie ostatecznie rozwalę system i tym razem nie żartuję! :)
Dobrze, że miałem ze sobą książkę (i to rowerową!), bo takie plażowanie całymi dniami to jest mega nudne jednak.
Wieczorem przyszedł czas na moją pierwszą w życiu samodzielną noc pod namiotem. ;>
Zaskoczył mnie, że w dzień było w nim strasznie gorąco... a w nocy dużo zimniej niż przypuszczałem. A ja oczywiście bez śpiwora. :D
Do tego pod wieczór rozszalał się wiatr, aż zacinało piachem i namiotem (musiałem przywiązać go do słupka), no więc nie mogłem zostawić mono na zewnątrz...
Tak, spałem z własnym monocyklem. xD
Nic się skubany nie posunął i musiałem spać w pozycji embrionalnej. A i tak wymarzłem (15* i wiatr na wylot). :> Dodając do tego huk fal, to rano się czułem, jakby łamano mnie kołem. ;))
Co ciekawe, nawet w środku nocy nie był zbyt ciemno wewnątrz... ale i na zewnątrz - od północy cały czas biła blada, ale złota łuna słoneczna - namiastka białej nocy! *-*
A budziłem się często, żeby nie przegapić momentu, w którym namiot mi się zwróci. ;D:D
Dystans z autobusu na plażę, po plaży ok. półtora kilometra, plus jeszcze wieczorny dojazd po zaopatrzenie.
Komentarze
No mem mega profesjonalnie wykonany :D
Klasyk namiotowy :D Albo pijesz mega zimną wodę, a jak trochę poczekasz, to można od razu tytkę z herbatą wrzucać :D Lapec - 08:55 środa, 12 sierpnia 2020 | linkuj
Klasyk namiotowy :D Albo pijesz mega zimną wodę, a jak trochę poczekasz, to można od razu tytkę z herbatą wrzucać :D Lapec - 08:55 środa, 12 sierpnia 2020 | linkuj
Się teraz "wunderbar-ów" nasłuchasz :D. Mam nadzieję że nie ogłuchniesz :D
Kocyka se nie zabrał? Poranki w namiocie są zawsze najgorsze - dlatego ...staram się je przesypiać. Gorzej że ten plan działa do max 7 rano, bo później, to i mi jest za ciepło :P
Czekam (z tym popcornem) na kolejny wpis :D Lapec - 09:42 wtorek, 11 sierpnia 2020 | linkuj
Kocyka se nie zabrał? Poranki w namiocie są zawsze najgorsze - dlatego ...staram się je przesypiać. Gorzej że ten plan działa do max 7 rano, bo później, to i mi jest za ciepło :P
Czekam (z tym popcornem) na kolejny wpis :D Lapec - 09:42 wtorek, 11 sierpnia 2020 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!