Kółko 36" i MORSkie opowieści (prolog)
Środa, 5 sierpnia 2020
Kategoria 36" Kolisko, Mono, Nielicho
kilosy: | 5.50 | gruntow(n)e: | 0.00 |
czasokres: | śr. km/h: |
(Pato)geneza ;)
Pomyślałem sobie, że skręconą stopę zrehabilituję sobie w chłodnej, słonej wodzie morskiej. ;>
Poza tym fajniej leżeć na plaży niż w domu. ;)
Najpierw dojazd na autobus przez prawie całe centrum miasta - na kole, z plecakiem tak pełnym, że się nie domykał. Tym nie mniej rowerek pomykał. ;)
W pierwszym autobusie, do Wro, kierowca był mega luzakiem, jarał się, czaskał zdjęcia a nawet próbował się "karnąć" - aż ledwo zdążył na własny autobus. ;)))
Natomiast kierowca drugiego autobusu (z Wro nad morze), choć tego samego przewoźnika, okazał się bucem i zaczął na mnie sapać, że nie czytam regulaminów, że rowerów nie zabiera, że nie ma miejsca (choć trochę było) i że to wgl nie jest bagaż. xDD
Bardziej bagaż, niż z niego kierowca. ;pp
Krwi mi napsuł, ale rowerek przewiózł - świetna obsługa. ;]
We Wro miałem 2 godziny do przesiadki, to z nudów jeździłem po tym ich głupim podziemnym dworcu (głupi głównie dlatego, że manewrujące autobusy kopcą w podziemnej hali). :/ Było koło północy, więc pusto, to nawet trochę poszalałem...
Masakra, na dworcu nie tylko, że Ukraińcy przeważali wśród pasażerów, to także reklamy i informacje były głównie po rusku/ukraińsku. o_O
Fajna to była odmiana, jeździć po idealnie gładkim - bezstresowo. Natomiast show zbytnio nie zrobiłem - tzn. jeszcze nie tym razem... (szykujcie popcorn!) :)
Pomyślałem sobie, że skręconą stopę zrehabilituję sobie w chłodnej, słonej wodzie morskiej. ;>
Poza tym fajniej leżeć na plaży niż w domu. ;)
Najpierw dojazd na autobus przez prawie całe centrum miasta - na kole, z plecakiem tak pełnym, że się nie domykał. Tym nie mniej rowerek pomykał. ;)
W pierwszym autobusie, do Wro, kierowca był mega luzakiem, jarał się, czaskał zdjęcia a nawet próbował się "karnąć" - aż ledwo zdążył na własny autobus. ;)))
Natomiast kierowca drugiego autobusu (z Wro nad morze), choć tego samego przewoźnika, okazał się bucem i zaczął na mnie sapać, że nie czytam regulaminów, że rowerów nie zabiera, że nie ma miejsca (choć trochę było) i że to wgl nie jest bagaż. xDD
Bardziej bagaż, niż z niego kierowca. ;pp
Krwi mi napsuł, ale rowerek przewiózł - świetna obsługa. ;]
We Wro miałem 2 godziny do przesiadki, to z nudów jeździłem po tym ich głupim podziemnym dworcu (głupi głównie dlatego, że manewrujące autobusy kopcą w podziemnej hali). :/ Było koło północy, więc pusto, to nawet trochę poszalałem...
Masakra, na dworcu nie tylko, że Ukraińcy przeważali wśród pasażerów, to także reklamy i informacje były głównie po rusku/ukraińsku. o_O
Fajna to była odmiana, jeździć po idealnie gładkim - bezstresowo. Natomiast show zbytnio nie zrobiłem - tzn. jeszcze nie tym razem... (szykujcie popcorn!) :)
Komentarze
Jak abstrakcja? Janusze się cieszą że im z wąsów pot nie spływa :D
Lapec - 08:56 środa, 12 sierpnia 2020 | linkuj
Morza zazdro, ale drogi na nie, nie :P. Uwielbiam te klimaty (bryzę) ale illlle tam trzeba jechać pfff xD ...
Lapec - 09:36 wtorek, 11 sierpnia 2020 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!