Monocyklowa walka z monotonią /dpd na Wielkim Kole, odciny 7-9 (110-112)
Czwartek, 4 czerwca 2020
Kategoria 36" Kolisko, Mono, Nielicho, Standardowo
kilosy: | 15.00 | gruntow(n)e: | 0.00 |
czasokres: | śr. km/h: |
Na mieście nie ma lekko, no ale mors show must go on. ;p ;)
Za to na peryferiach przypominam sobie, że nieźle sobie poukładałem w życiu niektóre klocki:
Kotły ze śniegami, Kolisko ze śmiechami. ;]
Codziennie taka tam mono-tonna długa prosta ;)) z pełną (miejscami) panoramą Karkonoszy - i tak w kółko, nomen omen. :)
Specjalnie parkuję ostatnio koło e-hulajnogi, żeby bardziej podkreślić ekstremalność rozmiaru kół (obu pojazdów), mianowicie jest to 36:8 cali. ;]
Dawid i Goliat. ;)
Zwykłe rowery w sumie też jak zabawki. ;pp
A tak wgl to ktoś jest w stanie wytłumaczyć mi fenomen e-hulajnóg??
Drogie w zakupie, nie jeżdżą za darmo, nie przejadą więcej niż ~20 km na raz, a na takich kółkach każdy krawężnik to problem - paranoja jakaś! ;>
Za to na peryferiach przypominam sobie, że nieźle sobie poukładałem w życiu niektóre klocki:
Kotły ze śniegami, Kolisko ze śmiechami. ;]
Codziennie taka tam mono-tonna długa prosta ;)) z pełną (miejscami) panoramą Karkonoszy - i tak w kółko, nomen omen. :)
Specjalnie parkuję ostatnio koło e-hulajnogi, żeby bardziej podkreślić ekstremalność rozmiaru kół (obu pojazdów), mianowicie jest to 36:8 cali. ;]
Dawid i Goliat. ;)
Zwykłe rowery w sumie też jak zabawki. ;pp
A tak wgl to ktoś jest w stanie wytłumaczyć mi fenomen e-hulajnóg??
Drogie w zakupie, nie jeżdżą za darmo, nie przejadą więcej niż ~20 km na raz, a na takich kółkach każdy krawężnik to problem - paranoja jakaś! ;>
Komentarze
Ciężki kawałek hulajnogi z tym tematem. No bo nie wyobrażam sobie tego wynalazku pomykającego ruchliwą krajówką 25 km/h... Tym bardziej bez kasku. Pamiętajmy też, że oświetlenie z tyłu jest tam nisko położone...
Pewnie minie kilka lat testów, robienia błędów w ustawach i ich naprawiania post factum, aż w końcu Unia dojdzie do jakiejś jednej wersji wytycznych. Albo i nie :) Trollking - 19:33 niedziela, 7 czerwca 2020 | linkuj
Pewnie minie kilka lat testów, robienia błędów w ustawach i ich naprawiania post factum, aż w końcu Unia dojdzie do jakiejś jednej wersji wytycznych. Albo i nie :) Trollking - 19:33 niedziela, 7 czerwca 2020 | linkuj
Co do DDR, to tez jestem za. Tylko co w sytuacji gdy nie ma DDR? Pamiętaj, że nie przy każdej drodze jest w ogóle sens budowania, bo np. jest mały ruch. Ale dopuszczone 50 i co wtedy? Jak napisałem, po prostu powinni w pełni traktować jak rowery, czyli albo DDR, albo jezdnią niezależnie od dozwolonej prędkości jeśli nie ma znaku zakazu, albo chodnikiem w dozwolonych dla roweru przypadkach. Niemieckie podejście to według mnie przegięcie w druga stronę, choć w sumie spójne z tamtejszą kategoryzacją pojazdów (motorowery z max 25km/h istnieją tam od dawana).
barklu - 06:02 niedziela, 7 czerwca 2020 | linkuj
Barklu - słyszałem o jakichś pierwotnych wersjach, nie wiem czy jestem na bieżąco :) Ja akurat jestem za tym, żeby oddać DDR-ki hulajnogom, a ulice uwolnić dla rowerzystów :) Same hulajnogi "własnościowe" nie są problemem, są nim ci, którzy używają wypożyczanych, dokładnie tak samo jak z rowerami miejskimi. Pomysł z OC nie jest głupi, ale właśnie - jak to egzekwować w systemach wypożyczeń? Pewnie, UE powinna się tym zająć, ale jak wiemy w temacie infrastruktury są "delikatne" różnice między taką Holandią czy Niemcami a Polską czy Rumunią, gdzie kostka wciąż trzyma się mocno. A na takich kółeczkach jest ona bardziej upierdliwa niż na rowerach.
Trollking - 21:18 sobota, 6 czerwca 2020 | linkuj
A widziałeś nadchodzące przepisy dotyczące hulajnóg? Według mnie zamiast po prostu zrównać z rowerem, porobili jakieś dziwne odstępstwa że jak dozwolona powyżej 30 to trzeba wlec się w tempie pieszego chodnikiem, a jak nie ma chodnika, to w ogóle nie można jechać, zatem na wsi / przedmieściach w sumie eliminują ten środek transportu. Z kolei w Niemczech hulajnoga elektryczna jest traktowana jako kategoria motoroweru z ogranicznikiem do 25km/h (mają taki podział), może jeździć po niektórych DDRach, ale jeśli ich nie ma to po jezdni, musi mieć tablicę i OC. Według mnie Unia powinna się zająć jakimś ujednoliceniem tego, tak jak z rowerami wspomaganymi.
barklu - 20:04 sobota, 6 czerwca 2020 | linkuj
Mors - są to jakieś argumenty, ale już widzę jak ludzkość masowo jeździ po miastach na mono... :)
Eranis - ależ podobno to jest przyjmowane z sympatią, niemal jak na zachodzie przyjazd rowerem. Gajerek i własna hulajka w sumie się raczej nie gryzą :) Trollking - 18:45 sobota, 6 czerwca 2020 | linkuj
Eranis - ależ podobno to jest przyjmowane z sympatią, niemal jak na zachodzie przyjazd rowerem. Gajerek i własna hulajka w sumie się raczej nie gryzą :) Trollking - 18:45 sobota, 6 czerwca 2020 | linkuj
Imponująca różnica kół. I umiejętności użytkowników.
Hulajnogi do miasta są ok, widziałam takich w garniturach na dojazdach do biur, no i jakże oni mieli by na rowerze pomykać? Nawet składaku? Wygnietliby się chyba.
Trollking: najbardziej podoba mi się argument brania hulajnogi na rozmowy biznesowe....pod Hiltona podjeżdża klient Mercedesem, a Ty wchodzisz z hulajnogą do foyer.. Mina kkienta: bezcenna. eranis - 10:28 sobota, 6 czerwca 2020 | linkuj
Hulajnogi do miasta są ok, widziałam takich w garniturach na dojazdach do biur, no i jakże oni mieli by na rowerze pomykać? Nawet składaku? Wygnietliby się chyba.
Trollking: najbardziej podoba mi się argument brania hulajnogi na rozmowy biznesowe....pod Hiltona podjeżdża klient Mercedesem, a Ty wchodzisz z hulajnogą do foyer.. Mina kkienta: bezcenna. eranis - 10:28 sobota, 6 czerwca 2020 | linkuj
Hehehe, fakt napęd masz ogarnięty :D.
A co do hulajnóg to jestem (prócz zostawiania ich gdzie popadnie) ogromnym zwolennikiem. Skoro ktoś zamienia samochód na hulajkę, to ino plus dla środowiska. A to że zostanie yyy "tłustym grubasem" to już jego problem :p
Średnica koła idealna ... żeby w przyszłości znakiem zostać :DDD. Lapec - 08:40 sobota, 6 czerwca 2020 | linkuj
A co do hulajnóg to jestem (prócz zostawiania ich gdzie popadnie) ogromnym zwolennikiem. Skoro ktoś zamienia samochód na hulajkę, to ino plus dla środowiska. A to że zostanie yyy "tłustym grubasem" to już jego problem :p
Średnica koła idealna ... żeby w przyszłości znakiem zostać :DDD. Lapec - 08:40 sobota, 6 czerwca 2020 | linkuj
Fenomenu Ci nie wytłumaczę, ale postaram się być adwokatem diab... eee... anioła :)
Mam kumpla z pracy, który kupił sobie hulajkę i jeździ namiętnie. Jego argumenty:
- nie poci się tak jak na rowerze;
- nie musi jeździć samochodem ani komunikacją;
- spokojnie można toto wziąć pod pachę (choć lekkie nie jest) i wziąć nawet na rozmowę biznesową;
- nie ma problemu z parkowaniem;
- można zabrać do pociągu i włożyć pod nogi.
Jego hulajnoga potrafi przejechać ponad 40 kilometrów (nie 20) i rozpędzić do 25 km/h. Kosztowała z grubsza tyle, ile moje mtb, czyli niewiele. Jak ktoś nie lubi chodzić to taki zakup jest ok.
Jechałem tym ze dwa razy po mieście i widzę minusy - małe kółka są faktycznie upierdliwe na krawężnikach, ale plusem jest brak wiążących przepisów póki co. Formalnie kierujący tym czymś jest pieszym, ale policja mnie mijała gdy jechałem ulicą i zero reakcji.
No i koszt eksploatacji - wychodzi kilka groszy za kilometr. Trollking - 21:00 piątek, 5 czerwca 2020 | linkuj
Mam kumpla z pracy, który kupił sobie hulajkę i jeździ namiętnie. Jego argumenty:
- nie poci się tak jak na rowerze;
- nie musi jeździć samochodem ani komunikacją;
- spokojnie można toto wziąć pod pachę (choć lekkie nie jest) i wziąć nawet na rozmowę biznesową;
- nie ma problemu z parkowaniem;
- można zabrać do pociągu i włożyć pod nogi.
Jego hulajnoga potrafi przejechać ponad 40 kilometrów (nie 20) i rozpędzić do 25 km/h. Kosztowała z grubsza tyle, ile moje mtb, czyli niewiele. Jak ktoś nie lubi chodzić to taki zakup jest ok.
Jechałem tym ze dwa razy po mieście i widzę minusy - małe kółka są faktycznie upierdliwe na krawężnikach, ale plusem jest brak wiążących przepisów póki co. Formalnie kierujący tym czymś jest pieszym, ale policja mnie mijała gdy jechałem ulicą i zero reakcji.
No i koszt eksploatacji - wychodzi kilka groszy za kilometr. Trollking - 21:00 piątek, 5 czerwca 2020 | linkuj
Nie nadążam, wpis goni wpis - szalejesz. A koło robi wrażenie - ostatnio widziałem amortyzowany monocykl, widać, że ten przedział też się rozwija.;)
nahtah - 15:52 piątek, 5 czerwca 2020 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!