thewheel

Głos spod lodu ;)tutaj klika:

mors z przerębla w: Nowa Morsownia ;p
kilosy od 2011:75007.00
w tym teren:2053.70
kapcie w Krossie od 1999: 1

Wykres rokroczny, sińce od 2011:

Wykres roczny blog rowerowy mors.bikestats.pl 2020: button stats bikestats.pl 2019: button stats bikestats.pl 2018: button stats bikestats.pl 2017: button stats bikestats.pl 2016: button stats bikestats.pl 2015 (chyba niedokończony) button stats bikestats.pl 2014 (chyba niedokończony): button stats bikestats.pl 2013 (chyba niedokończony): button stats bikestats.pl 2012 (chyba niedokończony): button stats bikestats.pl

Moje dziwolągi:

Jeszcze nieusunięci ;))

Kto szuka, ten znajdzie ;)

Zamrażarka pełna wpisów i komentów:

Linki, harpuny:

Jelenia Góra - Sosnowiec - MORSkie Oko - śnieg :O /Hrgn/

Sobota, 16 maja 2020
kilosy:54.25gruntow(n)e:0.20
czasokres:śr. km/h:
Kategoria Nielicho, Odkrywczo
Oczywiście nie przejechałem połowy kraju - wystarczyło nawiedzić Karpacz :)



Było naprawdę epicko! Z 62 zdjęć po ostrej selekcji zostało mi 57 xDD
No to tak:
- słonecznie (->widoczki)

/długość zewn. trasy to 550 m/


/stadion na wysokim poziomie - dosłownie ;) /


Takie stadiony to ja szanuję! ;D

- rześko i chłodno (->podjazdy do 13% wpadały lekko i przyjemnie, a liczne podjazdy 15-17% jeszcze bez wodospadu na plecach ;))

/to po prawej to 17% - pychotka :p /

- prawie pusto, a te parę spotkanych turystów to wręcz cieszyło. Tym bardziej że zapomniałem już, jak wyglądają schludni ludzie - pozdro dla jelenioDZIUrzan... o_O

Nawiedziłem w końcu ten dziwny Sosnowiec (727m) z dedykacją dla Lapeca, ale sorry Winnetou: słabszej "góry" w życiu nie widziałem o_O ot, zmarszczka na północnym stoku Karkonoszy, w dodatku zarośnięta badylami. ;p


Na mapach była nawet jakaś ścieżka na "szczyt" właściwy, ale w terenie był tam parking. ;>
Na "południowym stoku" (długości kilkunastu metrów xD ) jest tylko parking, małe lodowisko i mały park linowy. Lodowisko całoroczne, ale oczywiście teraz jest zamknięte xD (pozdro dla koroniastego. ;p ) - 2020 to chyba liczba szatana. ;ppp


Rzut błotnikiem dalej jest dolna stacja wyciągu - też pusto, byli tylko oni xD


Opodal kolejna alternatywna powitałka - miałem trudny wybór ;D;D


A tu poziomka z dedykacją dla ziomka ;))

/częściowo "odmrożony", ale jeszcze prawie pusty deptak - historyczne zdjęcie.../

No i pusto w Gołębiewskim :O inaczej w życiu bym się tam nie pojawił, bo 4* to już tak jakby luksusowo, więc zawsze omijałem z odwróconą głową. ;pp


Taki moloch na wysokości prawie 800m, nieźle. Widoczki tamże są unikalne, tym bardziej, że większość Karpacza nie posiada ich w ogóle (!) - północne stoki, gęsta zabudowa, badyle... ;p



Chałupy na tle śniegu w maju - tak trzeba  żyć! ;p Oczy miałem jak śnieżynki. Albo jak koronawirusy :) *-*


Ba, nawet na mieście trafiłem na jeden relikt śniegu na mieście i to poniżej 700m :O

Pozdrawiam ozięble. :) ;)

Wpadła też śródgórska góra Garb (701m). Dojazd niezłą serpentyną, w partii szczytowej tylko jedna chałupa, ale za to na samym szczycie :O i tak jak sąsiadki poniżej, szczelnie zasłonięta badylami przed słońcem od strony południowej. o_O Tyle dobrego, że są z niej widoki na północ:

bo chałupy za nią mają widoki wyłącznie na badyle :( marnując tak rzadki potencjał południowego stoku.

Na zjeździe było grubo: średnia 47 km/h po mieście przez kilka kilometrów, zupełnie bez pedałowania xD a przypominam, że cały czas Huragan lata z jednym hamulcem. :D

Przede mną jechało dwóch łebków na MTB. Ścigali się jak wariaci, całą szerokością, zygzakami, no aż ledwo co ich wyprzedziłem. ;D;D;D

Do śmiechu nie było mi jednak chwilę później, gdy na najostrzejszą serpentynę wpakowałem się z 5 dyszkami na budziku o_O hamulec do końca niewiele mnie spowolnił, za to udało się zablokować tylne koło na wirażu o_O co oczywiście oznaczało poślizg i pokonanie serpentyny bokiem, jak jakiś żużlowiec czy inny drifter O_O 
No nie powiem, os#ałem się konkretnie, ale jakimś cudem to wybroniłem i normalnie pojechałem dalej. :O
Normalnie, w sensie że 45-50 km/h, ino na łagodniejszych już łukach i bez driftowania. ;]

Jeszcze co do MORSkiego Oka, to był taki ośr. wypocz. w Karpaczu. Dziś po nim są nieczytelne ślady, a jedyny czytelny jest na przystanku:

Byłem? Byłem! ;pp

W środkowej części miasta spowalniał mnie samochód wlokący się 40-45 km/h xDDD a gdy go już miałem wyprzedzać :D to z chodnika po lewej wtargnęli na drogę cepry :D i znów uszłem cało - na jednym hamulcu szczękowym! O_O
Hamulce na oba koła są dla słabych! ;D;D;D


Na dole, w Kotlinie, było tylko 14*, a w Karpaczu nie wiem, ale pewnie 10-12 - a tymczasem większość dzieciarni (i parę dorosłych) biegała na letniaka. :O

Górny Karpacz, wys. równe 800 m, odludzie, pusto... i taka pańcia sobie gra xDDD

Dodatkowo rozwala mnie, że popołudniu, w górnym Karpaczu, nawet w maju, jest tu zupełny cień o_O oraz chłód - widać, że pańcia w płaszczu. o_O

Co jeszcze - kurki i kurnik na 800+ *-*

/prawdopodobnie najwyższe w Polsce poza Podhalem *-*

Przesiadywałbym...



Podjazdy: 762 m.

Komentarze
D79: oraz M. Oko. ;)

Evita: to tylko mała namiastka owego zwiedzania. ;]
Muzykę elektroniczną. ;) Nie wiem, nie znam się, skupiałem się na górach, widokach i podjeździe 17% po bruku. :)

Nahtah: i tak Was jest więcej niż "nas" - monocyklistów. ;))
To istnieją takie miejsca, z których nie widać Śnieżki?? :D

Lapec: kolana i łokcie? Przy 50km/h to raczej kręgosłup i głowa. o_O

Gizmo: to była opcja średnia (boczne dróżki 3x stromsze od głównej). Jest w Karpaczu parę dróżek po 20% a nawet była 27% :))) ale ją rozkopali, przerobili szczyt na parking i częściowo zamknęli. :(((
mors
- 09:46 środa, 20 maja 2020 | linkuj
Takie % to ja rozumiem, u nas są ledwo płaskie 7-11% nachylenia :/
gizmo201
- 08:53 środa, 20 maja 2020 | linkuj
A dziękuje, Sosnowiec odhaczony i zapomniany - pewno tak samo jak u mnie :D. Znaczy "szczyt" bo miasto pewnie jeszcze nie raz odwiedzę sesese ;].

Gołębiewskiego tez omijam z daleka, choć szacun że szefo nikogo nie zwolnił i pomimo strat płaci pracownikom 100% pensji w czasie korony :). Choć w sumie na biednego nie trafiło :P

Fotki piknę (jak zwykle) i super że kolana i łokcie na zjeździe nie ucierpiały :)))
Lapec
- 06:33 środa, 20 maja 2020 | linkuj
Dzięki za pamięć, poziomki w naszym regionie to rzadkość a "handbajki" to już ewenement.:)
Czy jest tam u Ciebie miejsce, z którego nie widać Śnieżki?;)
nahtah
- 19:08 wtorek, 19 maja 2020 | linkuj
Dzięki za pamięć, poziomki w naszym regionie to rzadkość a "handbajki" to już ewenement.:)
Czy jest tam u Ciebie miejsce, z którego nie widać Śnieżki.;)
nahtah
- 19:07 wtorek, 19 maja 2020 | linkuj
No, toś panie pozwiedzał :D
Ciekawy taki performens ;p pańci z płaszczem. Jaką muzykę grała?
Evita
- 06:54 wtorek, 19 maja 2020 | linkuj
Oooo Sosnowiec w innym miejscu :):)
DARIUSZ79
- 06:22 wtorek, 19 maja 2020 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!