Jelenia Góra - Sosnowiec - MORSkie Oko - śnieg :O /Hrgn/
Sobota, 16 maja 2020
Kategoria Nielicho, Odkrywczo
kilosy: | 54.25 | gruntow(n)e: | 0.20 |
czasokres: | śr. km/h: |
Oczywiście nie przejechałem połowy kraju - wystarczyło nawiedzić Karpacz :)
Było naprawdę epicko! Z 62 zdjęć po ostrej selekcji zostało mi 57 xDD
No to tak:
- słonecznie (->widoczki)
/długość zewn. trasy to 550 m/
/stadion na wysokim poziomie - dosłownie ;) /
Takie stadiony to ja szanuję! ;D
- rześko i chłodno (->podjazdy do 13% wpadały lekko i przyjemnie, a liczne podjazdy 15-17% jeszcze bez wodospadu na plecach ;))
/to po prawej to 17% - pychotka :p /
- prawie pusto, a te parę spotkanych turystów to wręcz cieszyło. Tym bardziej że zapomniałem już, jak wyglądają schludni ludzie - pozdro dla jelenioDZIUrzan... o_O
Nawiedziłem w końcu ten dziwny Sosnowiec (727m) z dedykacją dla Lapeca, ale sorry Winnetou: słabszej "góry" w życiu nie widziałem o_O ot, zmarszczka na północnym stoku Karkonoszy, w dodatku zarośnięta badylami. ;p
Na mapach była nawet jakaś ścieżka na "szczyt" właściwy, ale w terenie był tam parking. ;>
Na "południowym stoku" (długości kilkunastu metrów xD ) jest tylko parking, małe lodowisko i mały park linowy. Lodowisko całoroczne, ale oczywiście teraz jest zamknięte xD (pozdro dla koroniastego. ;p ) - 2020 to chyba liczba szatana. ;ppp
Rzut błotnikiem dalej jest dolna stacja wyciągu - też pusto, byli tylko oni xD
Opodal kolejna alternatywna powitałka - miałem trudny wybór ;D;D
A tu poziomka z dedykacją dla ziomka ;))
/częściowo "odmrożony", ale jeszcze prawie pusty deptak - historyczne zdjęcie.../
No i pusto w Gołębiewskim :O inaczej w życiu bym się tam nie pojawił, bo 4* to już tak jakby luksusowo, więc zawsze omijałem z odwróconą głową. ;pp
Taki moloch na wysokości prawie 800m, nieźle. Widoczki tamże są unikalne, tym bardziej, że większość Karpacza nie posiada ich w ogóle (!) - północne stoki, gęsta zabudowa, badyle... ;p
Chałupy na tle śniegu w maju - tak trzeba żyć! ;p Oczy miałem jak śnieżynki. Albo jak koronawirusy :) *-*
Ba, nawet na mieście trafiłem na jeden relikt śniegu na mieście i to poniżej 700m :O
Pozdrawiam ozięble. :) ;)
Wpadła też śródgórska góra Garb (701m). Dojazd niezłą serpentyną, w partii szczytowej tylko jedna chałupa, ale za to na samym szczycie :O i tak jak sąsiadki poniżej, szczelnie zasłonięta badylami przed słońcem od strony południowej. o_O Tyle dobrego, że są z niej widoki na północ:
bo chałupy za nią mają widoki wyłącznie na badyle :( marnując tak rzadki potencjał południowego stoku.
Na zjeździe było grubo: średnia 47 km/h po mieście przez kilka kilometrów, zupełnie bez pedałowania xD a przypominam, że cały czas Huragan lata z jednym hamulcem. :D
Przede mną jechało dwóch łebków na MTB. Ścigali się jak wariaci, całą szerokością, zygzakami, no aż ledwo co ich wyprzedziłem. ;D;D;D
Do śmiechu nie było mi jednak chwilę później, gdy na najostrzejszą serpentynę wpakowałem się z 5 dyszkami na budziku o_O hamulec do końca niewiele mnie spowolnił, za to udało się zablokować tylne koło na wirażu o_O co oczywiście oznaczało poślizg i pokonanie serpentyny bokiem, jak jakiś żużlowiec czy inny drifter O_O
No nie powiem, os#ałem się konkretnie, ale jakimś cudem to wybroniłem i normalnie pojechałem dalej. :O
Normalnie, w sensie że 45-50 km/h, ino na łagodniejszych już łukach i bez driftowania. ;]
Jeszcze co do MORSkiego Oka, to był taki ośr. wypocz. w Karpaczu. Dziś po nim są nieczytelne ślady, a jedyny czytelny jest na przystanku:
Byłem? Byłem! ;pp
W środkowej części miasta spowalniał mnie samochód wlokący się 40-45 km/h xDDD a gdy go już miałem wyprzedzać :D to z chodnika po lewej wtargnęli na drogę cepry :D i znów uszłem cało - na jednym hamulcu szczękowym! O_O
Hamulce na oba koła są dla słabych! ;D;D;D
Na dole, w Kotlinie, było tylko 14*, a w Karpaczu nie wiem, ale pewnie 10-12 - a tymczasem większość dzieciarni (i parę dorosłych) biegała na letniaka. :O
Górny Karpacz, wys. równe 800 m, odludzie, pusto... i taka pańcia sobie gra xDDD
Dodatkowo rozwala mnie, że popołudniu, w górnym Karpaczu, nawet w maju, jest tu zupełny cień o_O oraz chłód - widać, że pańcia w płaszczu. o_O
Co jeszcze - kurki i kurnik na 800+ *-*
/prawdopodobnie najwyższe w Polsce poza Podhalem *-*
Przesiadywałbym...
Podjazdy: 762 m.
Było naprawdę epicko! Z 62 zdjęć po ostrej selekcji zostało mi 57 xDD
No to tak:
- słonecznie (->widoczki)
/długość zewn. trasy to 550 m/
/stadion na wysokim poziomie - dosłownie ;) /
Takie stadiony to ja szanuję! ;D
- rześko i chłodno (->podjazdy do 13% wpadały lekko i przyjemnie, a liczne podjazdy 15-17% jeszcze bez wodospadu na plecach ;))
/to po prawej to 17% - pychotka :p /
- prawie pusto, a te parę spotkanych turystów to wręcz cieszyło. Tym bardziej że zapomniałem już, jak wyglądają schludni ludzie - pozdro dla jelenioDZIUrzan... o_O
Nawiedziłem w końcu ten dziwny Sosnowiec (727m) z dedykacją dla Lapeca, ale sorry Winnetou: słabszej "góry" w życiu nie widziałem o_O ot, zmarszczka na północnym stoku Karkonoszy, w dodatku zarośnięta badylami. ;p
Na mapach była nawet jakaś ścieżka na "szczyt" właściwy, ale w terenie był tam parking. ;>
Na "południowym stoku" (długości kilkunastu metrów xD ) jest tylko parking, małe lodowisko i mały park linowy. Lodowisko całoroczne, ale oczywiście teraz jest zamknięte xD (pozdro dla koroniastego. ;p ) - 2020 to chyba liczba szatana. ;ppp
Rzut błotnikiem dalej jest dolna stacja wyciągu - też pusto, byli tylko oni xD
Opodal kolejna alternatywna powitałka - miałem trudny wybór ;D;D
A tu poziomka z dedykacją dla ziomka ;))
/częściowo "odmrożony", ale jeszcze prawie pusty deptak - historyczne zdjęcie.../
No i pusto w Gołębiewskim :O inaczej w życiu bym się tam nie pojawił, bo 4* to już tak jakby luksusowo, więc zawsze omijałem z odwróconą głową. ;pp
Taki moloch na wysokości prawie 800m, nieźle. Widoczki tamże są unikalne, tym bardziej, że większość Karpacza nie posiada ich w ogóle (!) - północne stoki, gęsta zabudowa, badyle... ;p
Chałupy na tle śniegu w maju - tak trzeba żyć! ;p Oczy miałem jak śnieżynki. Albo jak koronawirusy :) *-*
Ba, nawet na mieście trafiłem na jeden relikt śniegu na mieście i to poniżej 700m :O
Pozdrawiam ozięble. :) ;)
Wpadła też śródgórska góra Garb (701m). Dojazd niezłą serpentyną, w partii szczytowej tylko jedna chałupa, ale za to na samym szczycie :O i tak jak sąsiadki poniżej, szczelnie zasłonięta badylami przed słońcem od strony południowej. o_O Tyle dobrego, że są z niej widoki na północ:
bo chałupy za nią mają widoki wyłącznie na badyle :( marnując tak rzadki potencjał południowego stoku.
Na zjeździe było grubo: średnia 47 km/h po mieście przez kilka kilometrów, zupełnie bez pedałowania xD a przypominam, że cały czas Huragan lata z jednym hamulcem. :D
Przede mną jechało dwóch łebków na MTB. Ścigali się jak wariaci, całą szerokością, zygzakami, no aż ledwo co ich wyprzedziłem. ;D;D;D
Do śmiechu nie było mi jednak chwilę później, gdy na najostrzejszą serpentynę wpakowałem się z 5 dyszkami na budziku o_O hamulec do końca niewiele mnie spowolnił, za to udało się zablokować tylne koło na wirażu o_O co oczywiście oznaczało poślizg i pokonanie serpentyny bokiem, jak jakiś żużlowiec czy inny drifter O_O
No nie powiem, os#ałem się konkretnie, ale jakimś cudem to wybroniłem i normalnie pojechałem dalej. :O
Normalnie, w sensie że 45-50 km/h, ino na łagodniejszych już łukach i bez driftowania. ;]
Jeszcze co do MORSkiego Oka, to był taki ośr. wypocz. w Karpaczu. Dziś po nim są nieczytelne ślady, a jedyny czytelny jest na przystanku:
Byłem? Byłem! ;pp
W środkowej części miasta spowalniał mnie samochód wlokący się 40-45 km/h xDDD a gdy go już miałem wyprzedzać :D to z chodnika po lewej wtargnęli na drogę cepry :D i znów uszłem cało - na jednym hamulcu szczękowym! O_O
Hamulce na oba koła są dla słabych! ;D;D;D
Na dole, w Kotlinie, było tylko 14*, a w Karpaczu nie wiem, ale pewnie 10-12 - a tymczasem większość dzieciarni (i parę dorosłych) biegała na letniaka. :O
Górny Karpacz, wys. równe 800 m, odludzie, pusto... i taka pańcia sobie gra xDDD
Dodatkowo rozwala mnie, że popołudniu, w górnym Karpaczu, nawet w maju, jest tu zupełny cień o_O oraz chłód - widać, że pańcia w płaszczu. o_O
Co jeszcze - kurki i kurnik na 800+ *-*
/prawdopodobnie najwyższe w Polsce poza Podhalem *-*
Przesiadywałbym...
Podjazdy: 762 m.
Komentarze
Takie % to ja rozumiem, u nas są ledwo płaskie 7-11% nachylenia :/
gizmo201 - 08:53 środa, 20 maja 2020 | linkuj
A dziękuje, Sosnowiec odhaczony i zapomniany - pewno tak samo jak u mnie :D. Znaczy "szczyt" bo miasto pewnie jeszcze nie raz odwiedzę sesese ;].
Gołębiewskiego tez omijam z daleka, choć szacun że szefo nikogo nie zwolnił i pomimo strat płaci pracownikom 100% pensji w czasie korony :). Choć w sumie na biednego nie trafiło :P
Fotki piknę (jak zwykle) i super że kolana i łokcie na zjeździe nie ucierpiały :))) Lapec - 06:33 środa, 20 maja 2020 | linkuj
Gołębiewskiego tez omijam z daleka, choć szacun że szefo nikogo nie zwolnił i pomimo strat płaci pracownikom 100% pensji w czasie korony :). Choć w sumie na biednego nie trafiło :P
Fotki piknę (jak zwykle) i super że kolana i łokcie na zjeździe nie ucierpiały :))) Lapec - 06:33 środa, 20 maja 2020 | linkuj
Dzięki za pamięć, poziomki w naszym regionie to rzadkość a "handbajki" to już ewenement.:)
Czy jest tam u Ciebie miejsce, z którego nie widać Śnieżki?;) nahtah - 19:08 wtorek, 19 maja 2020 | linkuj
Czy jest tam u Ciebie miejsce, z którego nie widać Śnieżki?;) nahtah - 19:08 wtorek, 19 maja 2020 | linkuj
Dzięki za pamięć, poziomki w naszym regionie to rzadkość a "handbajki" to już ewenement.:)
Czy jest tam u Ciebie miejsce, z którego nie widać Śnieżki.;) nahtah - 19:07 wtorek, 19 maja 2020 | linkuj
Czy jest tam u Ciebie miejsce, z którego nie widać Śnieżki.;) nahtah - 19:07 wtorek, 19 maja 2020 | linkuj
No, toś panie pozwiedzał :D
Ciekawy taki performens ;p pańci z płaszczem. Jaką muzykę grała? Evita - 06:54 wtorek, 19 maja 2020 | linkuj
Ciekawy taki performens ;p pańci z płaszczem. Jaką muzykę grała? Evita - 06:54 wtorek, 19 maja 2020 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!