Między śniegiem na górach a śniegiem z góry plus wspomnienia zabytkowego ZZR Maratona /Kross/
Niedziela, 29 marca 2020
Kategoria Nielicho
kilosy: | 26.93 | gruntow(n)e: | 1.00 |
czasokres: | śr. km/h: |
Jestem z siebie bardzo dumny, że zerwałem się o 10 NAD RANEM i poleciałem na rower.
Nic śmiesznego - jak się codziennie zasypia około 4 w nocy... (tak się zablokowałem po ostatniej nocnej zmianie).
W dodatku zrywając się tak wcześnie, udało się troszku pokręcić przed zapowiadanymi deszczami. Ta organizacja czasu to jednak nie jest taka głupia sprawa. ;)
Udało mi się odnaleźć parę nowych zaułków i nie zrobić ani jednego zdjęcia. W końcu podgonię z wpisami. :>
Do południa wiało i odczuwalna wynosiła chyba z -60 :O ;) po południu zaczęło padać, a pod wieczór zaczęło sypać śnieżkiem. *-* Dobra nasza! ;)
W tytule chodzi o to, że byłem tuż przy ośnieżonych Karkach, a wróciłem tuż przed śniegiem padającym. ;]
W tę niedzielę pierwy raz od ponad 30 lat nie byłem w kościele ;p czasy są ostateczne... ;)
Zabrakło paru dni renowacji do pierwszej od kilkudziesięciu lat przejażdżki...
Teraz tenże rowerek miałby teraz 50 lat a ja byłbym tak bardzo dumny i szczęśliwy...
...ale już nigdy nie będę - straciłem serce do takiej dłubaniny :(((
Nic śmiesznego - jak się codziennie zasypia około 4 w nocy... (tak się zablokowałem po ostatniej nocnej zmianie).
W dodatku zrywając się tak wcześnie, udało się troszku pokręcić przed zapowiadanymi deszczami. Ta organizacja czasu to jednak nie jest taka głupia sprawa. ;)
Udało mi się odnaleźć parę nowych zaułków i nie zrobić ani jednego zdjęcia. W końcu podgonię z wpisami. :>
Do południa wiało i odczuwalna wynosiła chyba z -60 :O ;) po południu zaczęło padać, a pod wieczór zaczęło sypać śnieżkiem. *-* Dobra nasza! ;)
W tytule chodzi o to, że byłem tuż przy ośnieżonych Karkach, a wróciłem tuż przed śniegiem padającym. ;]
W tę niedzielę pierwy raz od ponad 30 lat nie byłem w kościele ;p czasy są ostateczne... ;)
Zabrakło paru dni renowacji do pierwszej od kilkudziesięciu lat przejażdżki...
Teraz tenże rowerek miałby teraz 50 lat a ja byłbym tak bardzo dumny i szczęśliwy...
...ale już nigdy nie będę - straciłem serce do takiej dłubaniny :(((
Komentarze
Siodełko- co z nim robiłeś? Czy tylko natłuszczenie skóry czy jeszcze inne zabiegi?
teich - 13:44 środa, 1 kwietnia 2020 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!