Wymiana napędu w Hrgn, sezon 3, odciny 1-6 :D
Niedziela, 1 marca 2020
Kategoria Standardowo
kilosy: | 14.46 | gruntow(n)e: | 1.50 |
czasokres: | śr. km/h: |
Giełda bez disco-polo, to nie giełda. ;)) No chyba, że Giełda Papierków (bez)Wartościowych. ;))
Jak zwykle w niedziele mieli wszystko, oprócz tego, co trzeba, czyli monocykli i rowerowych Dębic. ;p
Wypełniły się dni, dokręciłem w bólach do w miarę równych 7,6 kkm na bieżącym napędzie
Cały weekend trwały przygotowania psychiczne xD, w poniedziałek przed pracą zacząłem walczyć z wolnobiegiem i poległem. :(
Staruszkiem Krossem zawiezłem samo koło Huragana do mechaniora, dzięki czemu za samo zakręcenie kołem w imadle skasował mnie jeno 5 PLN. To i tak o 5 za dużo, pff!
Za łańcuch się nie zabierałem nawet - i tak do roboty zdążyłem z językiem na brodzie. ;] Efekt byl straszny - stary łańcuch masakrycznie zgrzytał po nowym wolnobiegu. :(
We wtorek padało na tyle mocno, że odpuściłem rowery i pojechałem autobusem (!) i tu anegdota: wsiadłem do złego autobusu i jeszcze gorzej wysiadłem :D dzięki czemu biegłem biegiem z językiem na brodzie i w deszczu, na ostatnia chwilę - nie dość, że wyszło 2x dalej, niż gdybym biegł z domu :D to jeszcze zapłaciłem za tę przyjemność 3 PLN, grrr! ;ppp
W środę zaatakowałem łańcuch ;] i poległem na pinie (do łańcuchów, nie do kart). xD
Do pracy - pierwszy raz chyba od roku - pojechałem starym, poczciwym Krossem /wyjazd w słońcu, ale powrót w kałużach i mgle :( /
W czwartek skapłem się, że mam nie tylko pin, ale i sPINkę (której raczej nigdy nie kupowałem :> ) no i kolejny dzień walki (czyt. start godzinę przed pracą i ręce trzęsące się z pośpiechu :D ). I tu stało się coś zaskakującego - po połgodzinnej walce udało mi się zapiać spinkę. :O
Rower (tzn. Hrgn xD) na chodzie, zmarnowane tylko (i aż ;p ) 5 zł, ale satysfakcja tak duża, że nawet fatalna praca łańcucha niewiele mi doskwiera. ;]
Statystyki wymian napędów Hrgn:
1) XI.2015: łańcuch, wielotryb, kółeczka - 8 772,06 km / 3 lata i 7 m-cy;
2) VII.2018 - łańcuch i wielotryb przy 19kkm, czyli po 10 227,94 / 2 lata i 8 m-cy;
3) III.2020 - łańc. i wielotr. przy 26,7 kkm, czyli po zaledwie 7 600 km / 1 rok i 8 m-cy.
Poza tym była jedna wymiana korby i suportu, w 2018, przy 20 040 kkm / 6 lat i 6 m-cy.
Szykując dane do tego wpisu dopiero po lekturze własnego archiwum przypomniał mi się bodaj najlepszy numer, jaki odwaliłem na Hrgn: gdy pękła mi sprężyna w manetce tylnej przerzutki, to przez półtora roku blokowałem napięty wichajster palcem podczas jazdy. :D
Komentarze
No proszę, bez dygresji wobec mnie się nie obejdzie - śmiało, pozwalaj sobie, to nawet zabawne. Jak traktowanie wolnobiegu siekierą :)
Trollking - 23:12 sobota, 7 marca 2020 | linkuj
Tak, jestem lewak: komary i kleszcze hoduje na własnym ciele XDDDDDD
Samemu to se mogę sałatkę zrobić :p Lapec - 12:31 sobota, 7 marca 2020 | linkuj
Samemu to se mogę sałatkę zrobić :p Lapec - 12:31 sobota, 7 marca 2020 | linkuj
A co byś powiedział na potrójną długość łańcucha z trzech łączony co cztery kkm wymieniany? :O
Słowiańskie klimaty są piękne.;))) nahtah - 19:25 piątek, 6 marca 2020 | linkuj
Słowiańskie klimaty są piękne.;))) nahtah - 19:25 piątek, 6 marca 2020 | linkuj
Koszt serwisu nie aż taki zły - koledze płace podobnie, ino on nie chce kasy litr złocistego napoju :)))
Z akcji "autobus" znajomy też miał po imprezie przygodę. Wracał na chatę (dwa przystanki) ale zdążył usnąć i obudził się na zajezdni ... w Sosnowcu :P
BTW: napędy są jak żywe istoty => za szybko umierają xDDDD Lapec - 07:05 piątek, 6 marca 2020 | linkuj
Z akcji "autobus" znajomy też miał po imprezie przygodę. Wracał na chatę (dwa przystanki) ale zdążył usnąć i obudził się na zajezdni ... w Sosnowcu :P
BTW: napędy są jak żywe istoty => za szybko umierają xDDDD Lapec - 07:05 piątek, 6 marca 2020 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!