Reakcja łańcuchowa ;) /Hrgn, 9-15.II.2020/
Sobota, 15 lutego 2020
Kategoria Standardowo
kilosy: | 50.04 | gruntow(n)e: | 0.00 |
czasokres: | śr. km/h: |
Jakby mało było dewastacji Huragana, to jeszcze ostatnio pada mi napęd. Łańcuch wyciąga się w oczach, a to raptem 7,4 kkm, grrr. :/
Jazda bynajmniej nie jest przyjemna, każdy pagórek to problem, a w piątek to już napęd wołał o pomstę do mechanika. ;))
Dziś (sb) chciałem tylko dokręcić do w miarę równych 7 400 km, ale łańcuch zrobił mi na przekór i wydobrzał trochę. Niechybnie w tygodniu roboczym znów zastrajkuje tysiącemtóg ogniw. ;))
30 km w tygodniu + 20 w sobotnią noc po mieście - dawno tego nie było. Przynajmniej nie miałem poczucia, że się wlekę. ;)
Teraz pozostaje dylemat, kiedy powiedzieć sobie dość - tym bardziej, że reakcją łańcuchową jest niszczenie sobie przy okazji w miarę nowej korby... Na razie trwam, głównie po to, aby zrobić "sprzęciarzom" i gadżeciarzom na złość. ;D;D
heh ;)
Akurat w Jeleniej Dziurze takie spotkania nie grożą: tu prawie nikt nie jeździ rowerem (!) a zdecydowana większość madek wyjechała.
PS. dziś kolejny Sebix za przeproszeniem odlewał się w biały dzień na mieście. Tym razem przynajmniej w bramę sąsiadów.. ;)
Jazda bynajmniej nie jest przyjemna, każdy pagórek to problem, a w piątek to już napęd wołał o pomstę do mechanika. ;))
Dziś (sb) chciałem tylko dokręcić do w miarę równych 7 400 km, ale łańcuch zrobił mi na przekór i wydobrzał trochę. Niechybnie w tygodniu roboczym znów zastrajkuje tysiącem
30 km w tygodniu + 20 w sobotnią noc po mieście - dawno tego nie było. Przynajmniej nie miałem poczucia, że się wlekę. ;)
Teraz pozostaje dylemat, kiedy powiedzieć sobie dość - tym bardziej, że reakcją łańcuchową jest niszczenie sobie przy okazji w miarę nowej korby... Na razie trwam, głównie po to, aby zrobić "sprzęciarzom" i gadżeciarzom na złość. ;D;D
heh ;)
Akurat w Jeleniej Dziurze takie spotkania nie grożą: tu prawie nikt nie jeździ rowerem (!) a zdecydowana większość madek wyjechała.
PS. dziś kolejny Sebix za przeproszeniem odlewał się w biały dzień na mieście. Tym razem przynajmniej w bramę sąsiadów.. ;)
Komentarze
Oczywiście że są przeciążenia. Ale one tylko trochę przekraczają siłę potrzebną do przemieszczenia Twojej masy.
Smarowanie zaś to klucz.
Zmniejsza tarcie, obniża temperaturę która sprzyja odkształceniom. Nie smarowany łańcuch potrafi rozgrzać się od kilkudziesięciu stopni. Dodając do tego (papier ścierny) w postaci błota wewnątrz ogniw.
Tu leży problem !
Sorry za mentorstwo. :-) Jurek57 - 22:16 poniedziałek, 17 lutego 2020 | linkuj
Smarowanie zaś to klucz.
Zmniejsza tarcie, obniża temperaturę która sprzyja odkształceniom. Nie smarowany łańcuch potrafi rozgrzać się od kilkudziesięciu stopni. Dodając do tego (papier ścierny) w postaci błota wewnątrz ogniw.
Tu leży problem !
Sorry za mentorstwo. :-) Jurek57 - 22:16 poniedziałek, 17 lutego 2020 | linkuj
Wyciąganie łańcucha po sporym przebiegu to tylko mały procent destrukcji.
Głównym winowajcą jest tarcie. A raczej brak odpowiedniego smarowania w takich razach.
Łańcuch składa się że średnio ze 100 kilkunastu ogniw. Każde złącze to pin i tuleja. Nie tyko każde z tych mechanizmów zetrze się o 0,1 km ...
Masz odpowiedź !
A więc "kto smaruje ten jedzie" długo ! :-) Jurek57 - 16:07 niedziela, 16 lutego 2020 | linkuj
Głównym winowajcą jest tarcie. A raczej brak odpowiedniego smarowania w takich razach.
Łańcuch składa się że średnio ze 100 kilkunastu ogniw. Każde złącze to pin i tuleja. Nie tyko każde z tych mechanizmów zetrze się o 0,1 km ...
Masz odpowiedź !
A więc "kto smaruje ten jedzie" długo ! :-) Jurek57 - 16:07 niedziela, 16 lutego 2020 | linkuj
Średnio napęd w mtb wytrzymuje może i 8-10k km lecz po 5 zaczynają się zalążki choroby nadmiernego wyciągania i zużycia kasety doprowadzające do gorszego przeciepkowania przerzutki tylnej.
gizmo201 - 07:18 niedziela, 16 lutego 2020 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!