(niezbyt) Zimna Przełęcz, za to z dobrymi panoramami /Hrgn/
Sobota, 11 stycznia 2020
Kategoria Nielicho
kilosy: | 37.64 | gruntow(n)e: | 0.00 |
czasokres: | śr. km/h: |
Niemało silnej woli wymagało wyruszenie w mżawce/kapuśniaczku (syf na drogach, syfiaste morale, syfiasta przejrzystość, syfiaste widoki)... ale w niedalekiej przyszłości sobie podziękowałem. ;))
Idealnie wykorzystane okno pogodowe © Morsowy
Oto po półgodzinnej mitrędze rozpogodziło się i to nietypowo, bo od strony gór, do których właśnie dojeżdżałem. *-*
Tym razem miałem smaka na coś nowego i nawiedziłem Zimną Przełęcz (525 m). Pierwszy i jedyny raz byłem tamże parę lat temu, jeszcze za cepra ;)) w dodatku latem, gdy badyle zasłaniały prawie wszystko. ;p
Nawet tamże, w rejonie Zimnej Przełęczy, na wysokości 500+, w środku zimy (!) i to jeszcze po zachodzie słońca i tak było na plusie (+1,5 stopnia CIEPŁA) i zero śladów śniegu - zima stulecia...
Zrobiłem małą pętelkę po parafii Kromnów - fajnie było: cicho, pusto, płaskowyżowo, trochę sielsko, a trochę patolsko. ;]
Rolnictwa "małotraktorkowego" ;) więcej niż w Starej Morsownii, choć położone o 400 m wyżej. :O
Zjazd serpentynami, ale niezbyt ciasnymi - na rzadko której musiałem hamować. ;p Prędkości od 35 do 48 przez ładnych parę kilometrów (po krętym i mokrym... :>).
Powrót przez Piechowice właściwe, gdzie najpierw wpakowałem się w zamknięty przejazd kolejowy, a później się zgubiłem (w miasteczku wielkości dużej wioski). xD
Ale najlepsze na koniec - a najlepszy był początek. ;] Podjazd przez Piastów i Latoniów - przysiółki Piechowic: wszędy pełno wraków, widoków, a nieraz jednego i drugiego na raz:
Samych Maluchów w tej dawnej wsi doliczyłem się aż pięciu. A co drugi, to gorszy, klimaty jak w latach 90tych. ;)
Oczywiście widoki psuły badyle, ale jak się dobrze poszuka...
Pod rowerem - Piastów, na środkowym planie - Piechowice właściwe, dalej Chojnik, Śnieżka i te sprawy. :)
Po prawo - Śnieżne Kotły (pod słońce).
/po lewo: kolarka na kolarce (może Maja? ;) ) - pierwszy(!) raz widzę taki zestaw tej niezimowej przecież zimy...
Podjazdy: 301 m, prędk. maks.: 48,01 ( na serpentynach :) ).
Idealnie wykorzystane okno pogodowe © Morsowy
Oto po półgodzinnej mitrędze rozpogodziło się i to nietypowo, bo od strony gór, do których właśnie dojeżdżałem. *-*
Tym razem miałem smaka na coś nowego i nawiedziłem Zimną Przełęcz (525 m). Pierwszy i jedyny raz byłem tamże parę lat temu, jeszcze za cepra ;)) w dodatku latem, gdy badyle zasłaniały prawie wszystko. ;p
Nawet tamże, w rejonie Zimnej Przełęczy, na wysokości 500+, w środku zimy (!) i to jeszcze po zachodzie słońca i tak było na plusie (+1,5 stopnia CIEPŁA) i zero śladów śniegu - zima stulecia...
Zrobiłem małą pętelkę po parafii Kromnów - fajnie było: cicho, pusto, płaskowyżowo, trochę sielsko, a trochę patolsko. ;]
Rolnictwa "małotraktorkowego" ;) więcej niż w Starej Morsownii, choć położone o 400 m wyżej. :O
Zjazd serpentynami, ale niezbyt ciasnymi - na rzadko której musiałem hamować. ;p Prędkości od 35 do 48 przez ładnych parę kilometrów (po krętym i mokrym... :>).
Powrót przez Piechowice właściwe, gdzie najpierw wpakowałem się w zamknięty przejazd kolejowy, a później się zgubiłem (w miasteczku wielkości dużej wioski). xD
Ale najlepsze na koniec - a najlepszy był początek. ;] Podjazd przez Piastów i Latoniów - przysiółki Piechowic: wszędy pełno wraków, widoków, a nieraz jednego i drugiego na raz:
Samych Maluchów w tej dawnej wsi doliczyłem się aż pięciu. A co drugi, to gorszy, klimaty jak w latach 90tych. ;)
Oczywiście widoki psuły badyle, ale jak się dobrze poszuka...
Pod rowerem - Piastów, na środkowym planie - Piechowice właściwe, dalej Chojnik, Śnieżka i te sprawy. :)
Po prawo - Śnieżne Kotły (pod słońce).
/po lewo: kolarka na kolarce (może Maja? ;) ) - pierwszy(!) raz widzę taki zestaw tej niezimowej przecież zimy...
Podjazdy: 301 m, prędk. maks.: 48,01 ( na serpentynach :) ).
Komentarze
Całkiem ładna i bankowo fajniejsza od naszej góry Ża(L)r. Choć Janusze i Grażyny pewno myślą inaczej ;)
Lapec - 05:41 wtorek, 14 stycznia 2020 | linkuj
Aż bym się na te widokowe przeniósł, chociaż na chwile a niebieskim kaszlakiem jeździłem, stare dobre czasy.;)))
nahtah - 17:01 poniedziałek, 13 stycznia 2020 | linkuj
Zdjęcia jak zawsze robią robotę :)
Zima stulecia? też to słyszałem - od października na każdej stacji telewizyjnej :DDDD Lapec - 08:56 poniedziałek, 13 stycznia 2020 | linkuj
Zima stulecia? też to słyszałem - od października na każdej stacji telewizyjnej :DDDD Lapec - 08:56 poniedziałek, 13 stycznia 2020 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!