Monocyklem i pieszo po śródgórskim padole (Michałowice i Wielkie Koło)
Piątek, 1 listopada 2019
Kategoria Karkonosze i mono, Mono, Nielicho, Odkrywczo
kilosy: | 6.50 | gruntow(n)e: | 1.00 |
czasokres: | śr. km/h: |
Tak jak rok temu, na Wszystkich Świętych skorzystałem z darmowych przejazdów MZK.
Darmowe kursy wgłąb gór to jasna strona jeleniogórskiego MZK. Jasna strona jeleniogórskiego MZK istnieje. ;))
Tym razem wziąłem Wielkie Koło i dojechałem do końca trasy, czyli górnego Jagniątkowa (dom-muzeum noblisty Gerharda.H.):
Dalej/wyżej przez lasy, trochu szosą a trochę w terenie. Nawet pojechałem na polanę widokową o nazwie Polana Widokowa :) i chciałem popełnić filmik, jak jadę na Kole na przełaj po Polanie na tle pobliskich Śnieżnych Kotłów, ale wszystko wyszło pod słońce i na filmie nic nie było widać. :/ Tamże spotkałem też rodzinkę na elektrycznych fullach. ;pp
No i dojechałem do Michałowic, skąd są najlepsze widoki na Śnieżne Kotły...
Zwiedziłem praktycznie całą osadę, choć większość dróg była za stroma na jazdę - chwilami aż popaliłem sobie uda.
Rychło odpuściłem jazdę i zacząłem spacer, co było nawet lepsze, bo tak najlepiej można było kontemplować urocze zakątki tej parafii...
/na zdjęciu ukazałem całą tę "ulicę", nic nie jest przycięte o_O /
Mały taras z olbrzymim widokiem "na pół kraju" © Morsowy
Niezłe klimaty, co? Także dosłownie - popatrzcie na to drzewo..
A tu widok z Michałowic na Górzyniec - jedno i drugie formalnie jest dzielnicą miasteczka Piechowice, które leży na dnie Kotliny - większego absurdu administracyjno-topograficznego nie znam. o_O
Tak się szwendając spóźniłem się na autobus i zamiast czekać godzinę na następny, kopsnąłem się z powrotem do Jagniątkowa...
Drzewo-ośmiornica O_O
W autobusie jak i w górach było nawet sporo młodych ceprów typu "prawdziwy turysta". Zaskoczyło mnie to tym bardziej, że rok temu w tych samych okolicznościach nie widziałem żadnych.
Dzięki wysokościom 600+ szron na północnych zboczach utrzymywał się nawet po południu - piknie i praktycznie, bo się nie ufajdałem w terenie. W lubuskim całodobowy szron na 1 listopada byłby nie do pomyślenia. *-*
Komentarze
Te widoki kontemplacyjne przyprawiają mnie o zazdr a foty ustawiłeś jakoś tak w magicznym porządku i jeszcze ta ścięta ulica z wielkim kołem.....;)))
nahtah - 20:24 sobota, 16 listopada 2019 | linkuj
Zacisze dobrze pasuję do przedostatniego zdjęcia, choć dla mnie faworyt jest jeden - ten tarasik z widoczkiem. Przebywałbym :)
Lapec - 09:38 piątek, 15 listopada 2019 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!