Dzika Jelenia Góra /Kross/
Sobota, 19 października 2019
Kategoria Jedzmy zdrowo i darmowo, Nielicho, Odkrywczo
| kilosy: | 23.46 | gruntow(n)e: | 1.00 |
| czasokres: | śr. km/h: |
Miało być dużo więcej roweru tego dnia - cóż, życie...
Ale za to późne popołudnie było tak przyjemne, że nawet nieprzyjemne okolice były przyjemne. ;)
3 słowa o wyborach - głosowałem znów w MONAR-ze...
MONAR w Jeleniej Górze © Morsowy
Co ciekawe - napis jest poprawny gramatycznie. ;)
Dalsze ciekawostki (bo o oczywistościach jak zwykle staram się nie pisać, gdyż się nimi brzydzę - z definicji :) ):
- moje byłe lubuskie i moja aktualna Jelenia Góra okazały się jednymi z ostatnich bastionów centrolewicy. Cóż, pozostaje mi za nie przeprosić. ;))
- w nowej kadencji Sejmu będę miał aż dwóch kolegów - i to takich sensu stricte, tzn. których poznałem, zanim zostali politykami, ani nawet jeszcze nigdzie nie startowali. To prawie 0,5?łego Sejmu. :) Szkoda, że nie znam 3 posłów - wtedy mogliby otworzyć koło poselskie "Znajomi Morsa" hehe :D
Ciekawostka infrastrukturalna - do MONAR-u przylega... stodoła. :D Dzielnica Śródmieście, tuż przy głównej arterii miasta, nie więcej jak 2 km od ścisłego centrum - tak jak lubię. :)
Po prawej widać natomiast bazę PKS. Szkoda, że bazują pod chmurką a nie w sąsiedniej stodole. :)
Później wyjechałem w pola między Śródmieściem, Cieplicami a Goduszynem (cały czas Jelenia Góra), gdzie zapoznałem aż 6 "nowych" traktorów, a nawet 1 kombajn - żeby było śmieszniej - opodal mojej firmy. xD
Łącznej liczby traktorów w Jeleniej już dawno nie mogę się doliczyć - dobre 20. :) A znanych mi kombajnów jest 7 albo 8. Czyli znacznie więcej, niż w mojej wsi (Stara Morsownia). :))
Była też dzika wyżerka: dzika, nomen omen, róża - wszak to szczyt sezonu na nią. Przypominam, że powinna być po pierwszych przymrozkach i lekko przemarznięta (wtedy traci gorycz i mięknie). Miękną tylko te bardziej dojrzałe, tak że po naciśnięciu wypływa z dziurki po ogonku różana marmoladka. Tak z 1 gram, w porywach - bo pestek jeść nie można, a poza nimi miąższu jest "kropelka". ;]
Smaczne, "zabójczo" zdrowe, ale i zabójczo pracochłonne. :/
Za Klasykiem:
Dzikie, płaskie (bezhamulcowe) rejony Jeleniej Góry z pełnym widokiem na Karkonosze to jasna strona Jeleniej.
Jasna strona Jeleniej istnieje. ;)))
Ale za to późne popołudnie było tak przyjemne, że nawet nieprzyjemne okolice były przyjemne. ;)
3 słowa o wyborach - głosowałem znów w MONAR-ze...
MONAR w Jeleniej Górze © Morsowy
Co ciekawe - napis jest poprawny gramatycznie. ;)
Dalsze ciekawostki (bo o oczywistościach jak zwykle staram się nie pisać, gdyż się nimi brzydzę - z definicji :) ):
- moje byłe lubuskie i moja aktualna Jelenia Góra okazały się jednymi z ostatnich bastionów centrolewicy. Cóż, pozostaje mi za nie przeprosić. ;))
- w nowej kadencji Sejmu będę miał aż dwóch kolegów - i to takich sensu stricte, tzn. których poznałem, zanim zostali politykami, ani nawet jeszcze nigdzie nie startowali. To prawie 0,5?łego Sejmu. :) Szkoda, że nie znam 3 posłów - wtedy mogliby otworzyć koło poselskie "Znajomi Morsa" hehe :D
Ciekawostka infrastrukturalna - do MONAR-u przylega... stodoła. :D Dzielnica Śródmieście, tuż przy głównej arterii miasta, nie więcej jak 2 km od ścisłego centrum - tak jak lubię. :)
Po prawej widać natomiast bazę PKS. Szkoda, że bazują pod chmurką a nie w sąsiedniej stodole. :)
Później wyjechałem w pola między Śródmieściem, Cieplicami a Goduszynem (cały czas Jelenia Góra), gdzie zapoznałem aż 6 "nowych" traktorów, a nawet 1 kombajn - żeby było śmieszniej - opodal mojej firmy. xD
Łącznej liczby traktorów w Jeleniej już dawno nie mogę się doliczyć - dobre 20. :) A znanych mi kombajnów jest 7 albo 8. Czyli znacznie więcej, niż w mojej wsi (Stara Morsownia). :))
Była też dzika wyżerka: dzika, nomen omen, róża - wszak to szczyt sezonu na nią. Przypominam, że powinna być po pierwszych przymrozkach i lekko przemarznięta (wtedy traci gorycz i mięknie). Miękną tylko te bardziej dojrzałe, tak że po naciśnięciu wypływa z dziurki po ogonku różana marmoladka. Tak z 1 gram, w porywach - bo pestek jeść nie można, a poza nimi miąższu jest "kropelka". ;]
Smaczne, "zabójczo" zdrowe, ale i zabójczo pracochłonne. :/
Za Klasykiem:
Dzikie, płaskie (bezhamulcowe) rejony Jeleniej Góry z pełnym widokiem na Karkonosze to jasna strona Jeleniej.
Jasna strona Jeleniej istnieje. ;)))
Komentarze
Wrąbałem cały słoik w 1 dzień (dzisiaj - a wczoraj kupiłem). xD
Mrozić nie mam jak i w czym - w igloo tak ciepło w tym październiku, że aż się nie wysypiam. :D
mors - 19:08 poniedziałek, 21 października 2019 | linkuj
Mrozić nie mam jak i w czym - w igloo tak ciepło w tym październiku, że aż się nie wysypiam. :D
Wiadomo że wiem, jeden krepel z różą (prawdziwą) by kosztował tyle co obiad dla rodziny w restauracji :-)
Szacun za kupno borówek, ja zawsze zbierałem i mroziłem i na zimę na koktajl ^_^
Lapec - 12:52 poniedziałek, 21 października 2019 | linkuj
Szacun za kupno borówek, ja zawsze zbierałem i mroziłem i na zimę na koktajl ^_^
Masz świadomość, że "marmolada różana", zwłaszcza ta w zwykłych cenach, jest robiona z... jabłek? xD Plus dodatki zapachowe. A w marmoladach średniej klasy dodają ok. 1%róży, żeby móc pisać "z różą"...
Takie prawdziwe to kosztują majątek... :/
Poza tym u mnie nie sprzedają krepli. ;) I nawet autokorekta to słowo podkreśla. ;pp
Za to borówki to se kupiłem. xDDmors - 08:56 poniedziałek, 21 października 2019 | linkuj
Takie prawdziwe to kosztują majątek... :/
Poza tym u mnie nie sprzedają krepli. ;) I nawet autokorekta to słowo podkreśla. ;pp
Za to borówki to se kupiłem. xDD
Jakbym miał dłubać przy krzaku to bym chyba se po krepla z marmoladą różaną poszedł :D
Choć co bezpośrednio od przyrody najlepsze :) Borówek se bym pojadł tak btw ;pLapec - 06:21 poniedziałek, 21 października 2019 | linkuj
Choć co bezpośrednio od przyrody najlepsze :) Borówek se bym pojadł tak btw ;p
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!