thewheel

Głos spod lodu ;)tutaj klika:

mors z przerębla w: Nowa Morsownia ;p
kilosy od 2011:75007.00
w tym teren:2053.70
kapcie w Krossie od 1999: 1

Wykres rokroczny, sińce od 2011:

Wykres roczny blog rowerowy mors.bikestats.pl 2020: button stats bikestats.pl 2019: button stats bikestats.pl 2018: button stats bikestats.pl 2017: button stats bikestats.pl 2016: button stats bikestats.pl 2015 (chyba niedokończony) button stats bikestats.pl 2014 (chyba niedokończony): button stats bikestats.pl 2013 (chyba niedokończony): button stats bikestats.pl 2012 (chyba niedokończony): button stats bikestats.pl

Moje dziwolągi:

Jeszcze nieusunięci ;))

Kto szuka, ten znajdzie ;)

Zamrażarka pełna wpisów i komentów:

Linki, harpuny:

Atak węża, psów i deszczu ;) /6-9.VIII., Hrgn/

Piątek, 9 sierpnia 2019
kilosy:62.67gruntow(n)e:1.50
czasokres:śr. km/h:
Kategoria Nielicho, Standardowo


Tym razem pojechałem nietypowo, bo na płn.-wsch. W końcu nie samym hardcorem człowiek żyje. ;))
Miałem smaka na nowe rewiry, a i góry będą później lepiej smakowały. :)

Zamelinowałem się na żwirowni koło Wojanowa...
Takie tam kolo żwirowni Wojanów..
Takie tam kolo żwirowni Wojanów.. © Morsowy
... siedzę na brzegu jeziorka i obalam chleb z maślanką, a tu coś mnie smyra po nodze. Myślałem, że to badyle na wietrze, a to "biegał" po mnie wąż. xDD
Prawdopodobnie zaskroniec, stosunkowo duży: ponad metr i niewiele chudszy ode mnie. ;)) Widziałem kilka w życiu, ale znacznie mniejsze i nie na mnie. ;) No nie powiem - cukier mi skoczył. ;))

Później pojechałem do Jasiowej Doliny, dzielnicy Wojanowa na końcu świata. 
Moje oczekiwania:


Rzeczywistość ;))
hehe ;)
Psów atakujących było "tylko" 3, ale kręciło się także 3 Sebixów, wśród 3 ruder - bo dalej nie dojechałem i - wyjątkowo - zawróciłem. Sugeruję nazwę "Sebixowa Dolina". ;))

Następnie pojechałem do Maciejowej. Dawna wieś, od 43 już lat wcielona do Jeleniej Góry, ale wciąż zachowuje dość wiejski charakter - odkryłem sporo "nowych" traktorków a nawet 2 kombajny. :) W tym jeden Bizon. :))  To już łącznie 6 miejskich kombajnów (na terenie Jeleniej), a jeszcze nie spenetrowałem dokładnie jednej byłej wioski (Goduszyn). Poza tym niektóre mogły się ukryć - więc łącznie może być ich nawet 10. :) A traktorów - straciłem rachubę, ale pewnie ponad 20. :)) Nie ma co się dziwić, że w 1999 odebrano Jeleniej wojewódzkość. ;))

Spenetrowałem 100% Maciejowej, każden zaułek - czasochłonne to było, ale zawsze warto. ;) Odkryłem m.in. Malucha BIS-a na czarnych francuskich tablicach (wydawanych do 1992 r.). Ogólnie, od niedawna to spokojna wioska - odkąd wybudowano obwodnicę tejże parafii. Przebiegała tamże DK3/E65 i pamiętam, co się tam działo - tabuny TIRów wśród wiejskich domków o_O

Przy granicy z Jelenią - pierwszy komar, jakiego widziałem od chyba 2 miesięcy xD


Wracając do Jeleniej Góry właściwej - przeżyłem kolejny atak, tym razem mżawki. ;) Ale chmury były naprawdę groźne. ;p

Wycieczka na 40 km w czwartek + 22 km użytkowych od 6 do 9 sierpnia.

A jeśli komuś zabrakło kontrowersji, to proszę bardzo - na wjeździe do Maciejowej :)

Komentarze
To polecam zapoznać się z wyjaśnieniami drugiej strony: https://natemat.pl/265187,Masturbacja-w-deklaracji-lgbt-wyjasniamy-o-co-chodzi-trzaskowskiemu
barklu
- 17:48 środa, 14 sierpnia 2019 | linkuj
A zapoznałeś się z materiałem źródłowym?
Bo ztcw (słyszałem fragmenty), to to nie jest manipulacja...
mors
- 11:50 środa, 14 sierpnia 2019 | linkuj
Te trzy punkty to po prostu ohydna manipulacja - na tej samej zasadzie można by napisać, że Kościół uczy dzieci o cudzołóstwie (bo w przykazaniach jest "nie cudzołóż", dziecko może się tematem zainteresować, a tak by nawet tego pojęcia nie znało).
barklu
- 11:08 środa, 14 sierpnia 2019 | linkuj
Ale bronisz wszystkich trzech punktów, czy jak? :)
Plakaty są "toksyczne," ale źródło, z którego czerpią, to już nie? ;>
mors
- 19:44 wtorek, 13 sierpnia 2019 | linkuj
Widzę że te toksyczne plakaty rozpełzły się po całym kraju gorzej niż barszcz Sosnowskiego.
barklu
- 17:46 wtorek, 13 sierpnia 2019 | linkuj
@andale: no, po takim azjatyckim ludożercy to pewnie miałbym zawał. ;]
Chociaż mnie to na upartego i zaskroniec by udusił. ;D;D

@Nahtah: a nawet fociłem go, jak później "sobie" pływał w grajdołku, ale zdjęcia nie wyszły. Przynajmniej teraz wiem, czemu prawie nikt tam nie pływa - mi też się odechciało. ;]

@Lapec: może to przez suszę? A w kwestii marudzenia to przecież dopiero co się widziałeś z guru narzekania, mogłeś się podszkolić. ;D;D
mors
- 11:26 wtorek, 13 sierpnia 2019 | linkuj
No właśnie komar xD. Co zrobiłeś że się komary straciły, w Kato pustki i trochę mi smutno że marudzić nie mogę xDDDD
Lapec
- 09:35 wtorek, 13 sierpnia 2019 | linkuj
To musiał być ten boa co uciekł i go nie złapali, bo gdyby był tutejszy,to pewnie byłaby fota.;)))
nahtah
- 19:20 niedziela, 11 sierpnia 2019 | linkuj
Z tym wężem to miałbym zawał na miejscu :D Chociaż ja w Azji też ich sporo... przejechałem. Tutejsze skurczybyki się pchają pod koła.
andale
- 02:23 niedziela, 11 sierpnia 2019 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!