1200 rowerów dwukołowych i 1 jednokołowy :) (parada rowerów w JG) /36er/
Sobota, 1 czerwca 2019
Kategoria 36" Kolisko, Mono, Nielicho
kilosy: | 15.36 | gruntow(n)e: | 0.10 |
czasokres: | śr. km/h: |
W sobotę zerwałem się o 7 nad ranem i... poszedłem do kościoła. :D Bo była moja kolej sprzątania. ;p Przy okazji poznałem kolejne "koleżanki" 50+ z mojej ulicy. ;)
Później cyk! na rynek, gdzie rozdawano okolicznościowe, darmowe :) koszulki przed paradą. Tamże spotkałem i w końcu poznałem Nahtaha i Dudysię. :) Gwoli ścisłości, to Nahatah mnie rozpoznał - dzięki Huraganowi. :))
W kolejce czas mijał szybko na rowerowych opo-wieściach. Po zgarnięciu trofeów przyszedł czas na próbę osiodłania "poziomki" i tu zaskoczenie - to było trudniejsze, niż na XIX-wiecznym bicyklu z 52" kołem!! Bicykl to przynajmniej miał trochę wspólnego z dużym monocyklem. ;) Właściwie to wcale nie pojeździłem - tak mi kierownica latała, a brukowany rynek nie pomagał. :/
foto: Dudysia
By odreagować taką porażkę wróciłem do domu po Wielkie Koło i na tymże sprzęcie przejechałem Paradę właściwą - na jedynym monocyklu wśród 1200 konwencjonalnych rowerów (plus jedna poziomka ;) ).
W tak dużym tłumie poznałem zaskakująco dużo starych znajomych i poznałem jeszcze więcej nowych. Na dłuższą metę to było męczące - ciągłe odpowiedzi na te same pytania - jaki rozmiar koła, czy ciężko się nauczyć, i czy to wymaga dobrej równowagi (nie no, skądże.. xD).
I podobnie jak tydzień temu na paradzie rowerów retro, tak i tym razem całkowicie zawiodły mnie media, które wolały zwykłe rowery. ;p Fajne są te ich reportaże, takie nie za ciekawe, hehe... ;)))
Znalazłem się tylko na jednym zdjęciu (i to nawet indywidualnym!) ale po szczegóły odsyłam do mojej specjalistki ds. (czarnego) PR-u ;pp
Jazda za łatwa nie była, co prawda średnia prędkość to 9 km/h, ale na zjazdach byłem mocno stratny - mocno się wierzgałem, mimo dokuczającego słońca, a i tak wyprzedzali mnie wszyscy. No ale były też podjazdy - na najlepszym, bodajże 8% (ul. Nowowiejska), obciążenie na mono było optymalne, a dla wielu rowerów (z przerzutkami!) okazało się zbyt srogie - niektórzy nawet wprowadzali. :OO
Szkoda, że było tylko kilkaset metrów tego podjazdu, bo nie zdążyłem wyprzedzić wszystkich. :D ;pp
Koniec parady tradycyjnie na wyścigu MTB Maja Trophy. Co ciekawe, uczestnicy byli z krańców świata typu RPA i Australia. A nagrody były rzędu 20-30 euro. ;D;D;D Świetny interes. ;)
Gwiazdą oczywiście była Maja Włoszczowska, którą mijałem kilka razy, ale miała wywalone na moje mono ;p chyba nawet go unikała ;D bo miała czas na wszystkich i na wszystko, tylko nie na Wielkie Koło, pfff! ;p Już jej nie lubię. ;ppp
A Państwa Nahtahów (i nie tylko) zapraszam za rok - będzie to jubileuszowa, 20-sta parada i zapowiadane jest więcej atrakcji. :)
Później cyk! na rynek, gdzie rozdawano okolicznościowe, darmowe :) koszulki przed paradą. Tamże spotkałem i w końcu poznałem Nahtaha i Dudysię. :) Gwoli ścisłości, to Nahatah mnie rozpoznał - dzięki Huraganowi. :))
W kolejce czas mijał szybko na rowerowych opo-wieściach. Po zgarnięciu trofeów przyszedł czas na próbę osiodłania "poziomki" i tu zaskoczenie - to było trudniejsze, niż na XIX-wiecznym bicyklu z 52" kołem!! Bicykl to przynajmniej miał trochę wspólnego z dużym monocyklem. ;) Właściwie to wcale nie pojeździłem - tak mi kierownica latała, a brukowany rynek nie pomagał. :/
foto: Dudysia
By odreagować taką porażkę wróciłem do domu po Wielkie Koło i na tymże sprzęcie przejechałem Paradę właściwą - na jedynym monocyklu wśród 1200 konwencjonalnych rowerów (plus jedna poziomka ;) ).
W tak dużym tłumie poznałem zaskakująco dużo starych znajomych i poznałem jeszcze więcej nowych. Na dłuższą metę to było męczące - ciągłe odpowiedzi na te same pytania - jaki rozmiar koła, czy ciężko się nauczyć, i czy to wymaga dobrej równowagi (nie no, skądże.. xD).
I podobnie jak tydzień temu na paradzie rowerów retro, tak i tym razem całkowicie zawiodły mnie media, które wolały zwykłe rowery. ;p Fajne są te ich reportaże, takie nie za ciekawe, hehe... ;)))
Znalazłem się tylko na jednym zdjęciu (i to nawet indywidualnym!) ale po szczegóły odsyłam do mojej specjalistki ds. (czarnego) PR-u ;pp
Jazda za łatwa nie była, co prawda średnia prędkość to 9 km/h, ale na zjazdach byłem mocno stratny - mocno się wierzgałem, mimo dokuczającego słońca, a i tak wyprzedzali mnie wszyscy. No ale były też podjazdy - na najlepszym, bodajże 8% (ul. Nowowiejska), obciążenie na mono było optymalne, a dla wielu rowerów (z przerzutkami!) okazało się zbyt srogie - niektórzy nawet wprowadzali. :OO
Szkoda, że było tylko kilkaset metrów tego podjazdu, bo nie zdążyłem wyprzedzić wszystkich. :D ;pp
Koniec parady tradycyjnie na wyścigu MTB Maja Trophy. Co ciekawe, uczestnicy byli z krańców świata typu RPA i Australia. A nagrody były rzędu 20-30 euro. ;D;D;D Świetny interes. ;)
Gwiazdą oczywiście była Maja Włoszczowska, którą mijałem kilka razy, ale miała wywalone na moje mono ;p chyba nawet go unikała ;D bo miała czas na wszystkich i na wszystko, tylko nie na Wielkie Koło, pfff! ;p Już jej nie lubię. ;ppp
A Państwa Nahtahów (i nie tylko) zapraszam za rok - będzie to jubileuszowa, 20-sta parada i zapowiadane jest więcej atrakcji. :)
Komentarze
Kolęda? XDDDDDD Jak się zbliży do wrót moich, to pożyczę psa od Siostry :-P
Lapec - 21:32 czwartek, 6 czerwca 2019 | linkuj
To pecha miałeś, jeden taki dwa samochody dostał, a Ty ino buty pffff. Sprzątanie kościoła? No może, może ale to niech przyjdzie ksiądz i mi na chacie posprząta ;)
Lapec - 04:40 czwartek, 6 czerwca 2019 | linkuj
Asfaltowy dywanik, płaski teren i problem rozwiązany będzie, gorzej dla Ciebie jak się spodoba.;)))
nahtah - 20:02 środa, 5 czerwca 2019 | linkuj
Miło Cię było poznać osobiście :)))Za rok ,zapewne obecni będziemy,a już Nahtah na pewno. :-))
Dudysia - 16:07 środa, 5 czerwca 2019 | linkuj
Butki z Decathlonu??:>
Same sprzątanie przez wiernych kościoła rozumem, ale że w sobotę o 7 rano xDDDD. Nie dość że pewno za "Bóg zapłać" to jeszcze porę wybrali "miszczofskom" :D. Wina mszalnego choć polali? :P Jakiś "aftrek" z nowymi koleżankami? :DDDD Lapec - 06:28 środa, 5 czerwca 2019 | linkuj
Same sprzątanie przez wiernych kościoła rozumem, ale że w sobotę o 7 rano xDDDD. Nie dość że pewno za "Bóg zapłać" to jeszcze porę wybrali "miszczofskom" :D. Wina mszalnego choć polali? :P Jakiś "aftrek" z nowymi koleżankami? :DDDD Lapec - 06:28 środa, 5 czerwca 2019 | linkuj
Szkoda, że nie złapałem Cię na mono ale miałem tylko telefon i nie wyłapał a Dudysia Cię nie widziała, bo na pewno miałbyś fotę.;)))
Za rok jubileusz i myślę, że jakąś większą grupą się pojawimy.:) nahtah - 19:45 wtorek, 4 czerwca 2019 | linkuj
Za rok jubileusz i myślę, że jakąś większą grupą się pojawimy.:) nahtah - 19:45 wtorek, 4 czerwca 2019 | linkuj
tia na 500-setnym kilometrze, wtedy na pewno mnie rozjedzie.....hahaha :D :D
Już na pierwszej setce, byłoby ostatnie tchnienie Twoje i tego kółka :D :P Katana1978 - 19:37 wtorek, 4 czerwca 2019 | linkuj
Już na pierwszej setce, byłoby ostatnie tchnienie Twoje i tego kółka :D :P Katana1978 - 19:37 wtorek, 4 czerwca 2019 | linkuj
hahhahaaha, ale na płaskim już mnie ten cyrkowiec nie obskoczy :P
Katana1978 - 19:05 wtorek, 4 czerwca 2019 | linkuj
A próbowałeś kiedyś na trójkołowym? Trójkołowy poziomy - wrażenia jak w bolidzie F1, miota na boki na zakrętach. Trójkołowy zwykły - mam problem by jechać prosto, za dużo nawyków ze zwykłego roweru i prób balansowania ciałem.
barklu - 17:52 wtorek, 4 czerwca 2019 | linkuj
haahahh, Majka to moja kumpela, dryndnęłam do niej, żeby Ci pokazała jakie rowery budzą podziw i prestiż, nie wiedziałam, że aż tak ostro Cię potraktuje.
Mogła chociaż moje pozdro Ci przekazać i buziaczka w czułko :D :D xD
1 kółko to nie rower, tylko narzędzie z cyrku - wiadomo o tym nie od dziś :PPPP Katana1978 - 16:05 wtorek, 4 czerwca 2019 | linkuj
Mogła chociaż moje pozdro Ci przekazać i buziaczka w czułko :D :D xD
1 kółko to nie rower, tylko narzędzie z cyrku - wiadomo o tym nie od dziś :PPPP Katana1978 - 16:05 wtorek, 4 czerwca 2019 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!