I Zlot Klasyków w Kowarach plus dwie łyżki dziegciu ;) /Kross/
Niedziela, 19 maja 2019
Kategoria Nielicho
kilosy: | 55.72 | gruntow(n)e: | 0.60 |
czasokres: | śr. km/h: |
Nareszcie się załapałem na jakiś w miarę konkretny zlot klasyków - było ok. 120 wehikułów. Ze swojej strony mam ten komfort, że mogę nań pojechać dowolnym swoim rowerem. ;))
Padło na Krossa, bo najstarszy i ma najwięcej chromów. :) A chromów tam był ocean - więc wpis dedykuję Katarynie78. ;p
Prehistoryczny Trabant 600 © Morsowy
Ocean chromu zza Wielkiej Wody © Morsowy
Nawet koła w chromie. I do tego ogarnięta niewiasta ;) © Morsowy
Pierwsze powiewy z Zachodu...
Postkomuchy. ;))
Ford Granada, Romet Wagant i Romet Laura (Laury nie znałem :O ).
Mój nieodżałowany pogorzelec ZZR Maraton robiłby tu robotę... :(
Prehistoryczna Honda wielkości Malucha i kolejna ogarnięta niewiasta. ;pp
WSK Janusza ;)
Koneserki chromów i amerykańskiej wolności :)
Całkowite przeciwieństwo europejskiego nudziarstwa plastikowymi wozidełkami, Astrami, Skodami itp... ;p ;)
Najważniejsze w życiu, to się dobrze ustawić... ;)))
Fajna, mimo że Czeszka. ;p
Najciekawsza była Karyna w fioletowo-różowym Maluchu, która miała włosy zafarbowane pod kolor nadwozia swojej fury. :))
Najlepsza jednak była właścicielka (i to jednoosobowa!) groszkowego Malucha z końca 80tych, dyskutująca intensywnie z innym "Maluchowiczem", czy w jej roczniku oryginalnie były jeszcze zderzaki chromowane, czy już plastikowe. :)) W sensie że w roczniku jej Malucha. ;)
Zdjęć zrobiłem 75 :) więc musiałem się strasznie ograniczać z doborem na bloga. ;]
Ogólnie wszystko pięknie-cacy, Kowarski deptak ożył jeżdżącymi dziełami sztuki i ich koneserami ;p a jeszcze parę tygodni temu był wymarły całkowicie. Ale jednak dzień miałem zepsuty, bo już na wyjeździe z Kowar źle wykombinowałem i musiałem hamować (Krossem!) z ok. 20 km/h i to jeszcze z górki. :(((
Mało tego - 2 km od domu przeszła ulewa - deszcz mnie ominął na styk, ale kałuże i samochody ochlapały mi rower z błotnistą nawiązką, o ironio - głównie błotem z budowanego lidla. ;ppp
A tak wypolerowałem chromy... :/
Padło na Krossa, bo najstarszy i ma najwięcej chromów. :) A chromów tam był ocean - więc wpis dedykuję Katarynie78. ;p
Prehistoryczny Trabant 600 © Morsowy
Ocean chromu zza Wielkiej Wody © Morsowy
Nawet koła w chromie. I do tego ogarnięta niewiasta ;) © Morsowy
Pierwsze powiewy z Zachodu...
Postkomuchy. ;))
Ford Granada, Romet Wagant i Romet Laura (Laury nie znałem :O ).
Mój nieodżałowany pogorzelec ZZR Maraton robiłby tu robotę... :(
Prehistoryczna Honda wielkości Malucha i kolejna ogarnięta niewiasta. ;pp
WSK Janusza ;)
Koneserki chromów i amerykańskiej wolności :)
Całkowite przeciwieństwo europejskiego nudziarstwa plastikowymi wozidełkami, Astrami, Skodami itp... ;p ;)
Najważniejsze w życiu, to się dobrze ustawić... ;)))
Fajna, mimo że Czeszka. ;p
Najciekawsza była Karyna w fioletowo-różowym Maluchu, która miała włosy zafarbowane pod kolor nadwozia swojej fury. :))
Najlepsza jednak była właścicielka (i to jednoosobowa!) groszkowego Malucha z końca 80tych, dyskutująca intensywnie z innym "Maluchowiczem", czy w jej roczniku oryginalnie były jeszcze zderzaki chromowane, czy już plastikowe. :)) W sensie że w roczniku jej Malucha. ;)
Zdjęć zrobiłem 75 :) więc musiałem się strasznie ograniczać z doborem na bloga. ;]
Ogólnie wszystko pięknie-cacy, Kowarski deptak ożył jeżdżącymi dziełami sztuki i ich koneserami ;p a jeszcze parę tygodni temu był wymarły całkowicie. Ale jednak dzień miałem zepsuty, bo już na wyjeździe z Kowar źle wykombinowałem i musiałem hamować (Krossem!) z ok. 20 km/h i to jeszcze z górki. :(((
Mało tego - 2 km od domu przeszła ulewa - deszcz mnie ominął na styk, ale kałuże i samochody ochlapały mi rower z błotnistą nawiązką, o ironio - głównie błotem z budowanego lidla. ;ppp
A tak wypolerowałem chromy... :/
Komentarze
@mors Toć napisałem o promieniu skrętu. A z tą amerykańską wolnością, to masz rację jesli masz na mysli lata powstawania tych samochodów. Teraz to już jest bardzo opresyjny kraj, zniewolony politpoprawnością gorzej niż Polska.
@ barklu fakt, o hamulcach zapomniałem yurek55 - 20:17 środa, 22 maja 2019 | linkuj
@ barklu fakt, o hamulcach zapomniałem yurek55 - 20:17 środa, 22 maja 2019 | linkuj
hahaha :)) U ciebie to nigdy nic nie wiadomo, mieszasz te wpisy że aż człowiekowi się nie chce tego ogarniać :P
Katana1978 - 18:46 środa, 22 maja 2019 | linkuj
@yurek55 - zapomniałeś jeszcze o słabym hamowaniu krążowników. A co do frajdy z jazdy - to raczej maksymalna wygoda, a nie frajda w znaczeniu przyjemności z bardziej technicznego prowadzenia.
barklu - 17:41 środa, 22 maja 2019 | linkuj
I najładniejszy to ten trabant :). Zresztą mój szwagier ma podobnego (wysyłałam ci kiedyś fotę)
A takie ogarnięte niewiasty, to tok z pozoru są. Wiem co mówię, bo miałam taką w rodzinie szwagierkę.
Niby też zakochana w motoryzacji, a jak się rozstała ze szwagrem, to nagle zapomniała że olej trza w aucie od czasu do czasu wymienić..... pff
To tu było te 5h jazdy ??? Katana1978 - 02:41 środa, 22 maja 2019 | linkuj
A takie ogarnięte niewiasty, to tok z pozoru są. Wiem co mówię, bo miałam taką w rodzinie szwagierkę.
Niby też zakochana w motoryzacji, a jak się rozstała ze szwagrem, to nagle zapomniała że olej trza w aucie od czasu do czasu wymienić..... pff
To tu było te 5h jazdy ??? Katana1978 - 02:41 środa, 22 maja 2019 | linkuj
Interesujący zlot, aż tak nie musiałeś się ograniczać, zmieściłoby się kilka fotek samochodów więcej ;)
PS. Brawo za przejechanie czterech tys. km w sezonie! malarz - 19:27 wtorek, 21 maja 2019 | linkuj
PS. Brawo za przejechanie czterech tys. km w sezonie! malarz - 19:27 wtorek, 21 maja 2019 | linkuj
Te amerykańskie krążowniki szos, to zupełnie inny świat. Są tak cudownie niepraktyczne, odjechane, absurdalne, zupełnie niewspółczesne i właściwie "od czapy". :) Z ich wyglądu, zużycia paliwa, wielkich siników, aż bije niepoprawnośc polityczna. Żadnej tam troski o środowisko, czy oszczędności zużycia paliwa, nie mówiąc o promieniu skrętu, tylko czysta frajda z jazdy, najlepiej stanową drogą No 66 w kierunku zachodzącego słońca.
Co do tej Hondy, to jakiś ewenement techniczny. Wtedy jeszcze japońskie samochody cieszyły się zasłużenie opinią najgorszego szmelcu. A tu proszę! Może ostatni egzemplarz na świecie z tego rocznika? yurek55 - 15:45 wtorek, 21 maja 2019 | linkuj
Co do tej Hondy, to jakiś ewenement techniczny. Wtedy jeszcze japońskie samochody cieszyły się zasłużenie opinią najgorszego szmelcu. A tu proszę! Może ostatni egzemplarz na świecie z tego rocznika? yurek55 - 15:45 wtorek, 21 maja 2019 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!