Jubileusz półtora kkm na Wielkim Kole i kolejna demolka Systemu :)
Niedziela, 5 maja 2019
Kategoria 36" Kolisko, Mono, Nielicho
kilosy: | 10.80 | gruntow(n)e: | 0.50 |
czasokres: | śr. km/h: |
Dziś pękło 1500 km na Wielkim Kole, a sumując wszystkie moje monocykle, to niedługo będą 3 kkm. To wcale niemało. ;p
Ponadto 1500 km oznacza ponad 500 000 pełnych obrotów korbą (i Wielkim Kołem), a doliczając małe monocykle to już mam grubo ponad 1 000 000 pełnych obrotów napędowo-balansowych na sumieniu. ;>
W dzisiejszym odcinku pojechałem na cieplicką giełdę, w dodatku jeżdżąc po niej, wśród ciżby i gawiedzi. :))
Kimacik lat 80tych - ostatni taki handlarz na cieplickiej giełdzie © Morsowy
/w klatkach pod kogutem są żywe kury../
Czasem nawet ktoś zlazł mi z drogi, ale większość - podobnie jak gdy idę pieszo chodnikami czy sklepami - miała na mnie wywalone. o_O
Dziwne choćby z perspektywy samego instynktu przetrwania - przecież mogłem ich przejechać, a co niższych to na nawet przelecieć. xD
Było też wiele zagajeń i nagabywań, co na dłuższą metę jest upierdliwe. ;p
Co ciekawe, udało mi się wyszarpać w tej poniemieckiej masie badziewia klasyczną Dębicę, rocznik 2004, ale prawie nówka, w dodatku w nietypowym rozmiarze 26x 1 3/8 (37-590), tj. w rozmiarze Huragana. :)) Model nazywa się "Specjal", tak więc żarty na bok. ;p ;)
Co ciekawe, opon w tym rozmiarze znalazłem w sklepach w całej Jeleniej równo 1 sztukę (na 7 sklepów). O_O
W drodze powrotnej jechałem przez miasto z plecakiem, zaś w jednej ręce opona, a w drugiej spożywana bułka - szoł mast goł on. ;ppp
Ponadto 1500 km oznacza ponad 500 000 pełnych obrotów korbą (i Wielkim Kołem), a doliczając małe monocykle to już mam grubo ponad 1 000 000 pełnych obrotów napędowo-balansowych na sumieniu. ;>
W dzisiejszym odcinku pojechałem na cieplicką giełdę, w dodatku jeżdżąc po niej, wśród ciżby i gawiedzi. :))
Kimacik lat 80tych - ostatni taki handlarz na cieplickiej giełdzie © Morsowy
/w klatkach pod kogutem są żywe kury../
Czasem nawet ktoś zlazł mi z drogi, ale większość - podobnie jak gdy idę pieszo chodnikami czy sklepami - miała na mnie wywalone. o_O
Dziwne choćby z perspektywy samego instynktu przetrwania - przecież mogłem ich przejechać, a co niższych to na nawet przelecieć. xD
Było też wiele zagajeń i nagabywań, co na dłuższą metę jest upierdliwe. ;p
Co ciekawe, udało mi się wyszarpać w tej poniemieckiej masie badziewia klasyczną Dębicę, rocznik 2004, ale prawie nówka, w dodatku w nietypowym rozmiarze 26x 1 3/8 (37-590), tj. w rozmiarze Huragana. :)) Model nazywa się "Specjal", tak więc żarty na bok. ;p ;)
Co ciekawe, opon w tym rozmiarze znalazłem w sklepach w całej Jeleniej równo 1 sztukę (na 7 sklepów). O_O
W drodze powrotnej jechałem przez miasto z plecakiem, zaś w jednej ręce opona, a w drugiej spożywana bułka - szoł mast goł on. ;ppp
Komentarze
Jak się ma jazda na mono do stanu kręgosłupa? Odcinek lędźwiowy dostaje mocno w d...e?
Próbowałem dosiąść ale bez potrenowania, uznałem za nie możliwe i poczułem spine na kaloryferze więc chyba i mięśnie brzucha - przynajmniej w fazie początkowej mocno pracują?
Taczki tak pchać - ciekawa alternatywa pracy.;))) nahtah - 03:08 wtorek, 7 maja 2019 | linkuj
Próbowałem dosiąść ale bez potrenowania, uznałem za nie możliwe i poczułem spine na kaloryferze więc chyba i mięśnie brzucha - przynajmniej w fazie początkowej mocno pracują?
Taczki tak pchać - ciekawa alternatywa pracy.;))) nahtah - 03:08 wtorek, 7 maja 2019 | linkuj
Ciekawie, było by zobaczyć to przedstawienie - zrób kiedyś fotę.;)))
nahtah - 19:22 poniedziałek, 6 maja 2019 | linkuj
hehe, dobrze że nie we are the champions - :D :D
Katana1978 - 02:30 poniedziałek, 6 maja 2019 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!