thewheel

Głos spod lodu ;)tutaj klika:

mors z przerębla w: Nowa Morsownia ;p
kilosy od 2011:75007.00
w tym teren:2053.70
kapcie w Krossie od 1999: 1

Wykres rokroczny, sińce od 2011:

Wykres roczny blog rowerowy mors.bikestats.pl 2020: button stats bikestats.pl 2019: button stats bikestats.pl 2018: button stats bikestats.pl 2017: button stats bikestats.pl 2016: button stats bikestats.pl 2015 (chyba niedokończony) button stats bikestats.pl 2014 (chyba niedokończony): button stats bikestats.pl 2013 (chyba niedokończony): button stats bikestats.pl 2012 (chyba niedokończony): button stats bikestats.pl

Moje dziwolągi:

Jeszcze nieusunięci ;))

Kto szuka, ten znajdzie ;)

Zamrażarka pełna wpisów i komentów:

Linki, harpuny:

Czarny Szlak wokół Szklarskiej Poręby, cz.1 /Kross/

Niedziela, 31 marca 2019
kilosy:41.92gruntow(n)e:1.30
czasokres:śr. km/h:
Kategoria Nielicho, Odkrywczo
Na dobry początek odcin od dzielnicy Dolna, poprzez Orlą Skałę do Wodospadu Szklarki.

Stromy, północny stok, praktycznie bez dojazdu, ale na sprzedaż (przetarg od 170 kafli plus VAT)
Stromy, północny stok, praktycznie bez dojazdu, ale na sprzedaż (przetarg od 170 kafli plus VAT) © Morsowy

Orla Skała
Orla Skała © Morsowy

Samotny domek skryty za Orlą Skałą
Samotny domek skryty za Orlą Skałą © Morsowy

Na czarnym szlaku dookoła Szklarskiej Poręby
Na czarnym szlaku dookoła Szklarskiej Poręby © Morsowy

Początek szlaku zdziczały, trzeba było się orientować po pasie śmieci ;) ale od Orlej Skały było już całkiem czysto.
Przejezdność i urozmaicenie bardzo duże - jak to w Szklarskiej. ;) Najpierw bardzo stromo, w rejonie O.S. całkiem płasko, a końcówka zejście po kamieniach i korzeniach.

Do samego Wodospadu nie dotarłem - to będzie kolejny etap. Tym razem pojechałem DK 3 do dzielnicy Średnia. Tamże zapomniana uliczka - 3 stare, drewniane chałupy na skalistej skarpie a dalej - nic. ;]
Szklarska, jakiej nie znacie - ulica Brzozowa...
Szklarska, jakiej nie znacie - ulica Brzozowa... © Morsowy

Jest tam także taki szalony podjazd - a raczej zjazd, bo na legalu można jechać tylko w dół:
Szalony zjazd w Szklarskiej. Podjeżdżając go, szarpałem łańcuch, jak Reksio na widok komornika
Szalony zjazd w Szklarskiej. Podjeżdżając go, szarpałem łańcuch, jak Reksio na widok komornika © Morsowy
/w tle widać wspomniane stare chatki/

Jest tak stromo, że koło buksuje na pojedynczym kamyczku!
Dużym nieporozumieniem było wyekwipowanie roweru (tuż przed przeprowadzką w góry!) w wolnobieg bez "megarendża". :/
W sumie zjazdy na tym rowerze to też trochę nieporozumienie - na zużytych już oponach wrażenia z jazdy są jak na traktorze, a prędkości chociażby na zjeździe ze Szklarskiej do Kotliny potrafią przekraczać 50km/h - na serpentynach precyzji zupełnie brak, więc jadę całym swoim pasem... na szczęście samochody zwykle nie złoszczą się, bo jadą podobnym tempem... ;]

PS. krokusy odpuściłem, bo zrobiły się srogie chmury. Na szczęście uciekałem w dół, co jest bardzo skuteczne. ;))


No i kończę marzec rekordowym jak na mnie dystansem blisko 900 km, a i komciów (200+) było powyżej normy ;p ). No cóż - dotąd, w lubuskim, zawsze w marcu miałem doła, ze już po zimie - a teraz? kilometry śniegu widzę praktycznie codziennie. :)))

Komentarze
Barklu: w Jeleniej znam tylko jeden taki przypadek, w płaskim Sobieszowie. Ale to na foto zdecydowanie nie jest Jelenią Górą. ;)
Ciekawe jest też oznakowanie ul. Brzozowej w Szklarskiej (przedostatnie foto) - na obu krańcach zniszczonego odcinka postawili znak zakaz wjazdu (nie ma zakazu ruchu ;) ).

Y55: ale mam chromowaną kierę i ciągłe widoki na ośnieżone szczyty. Oprócz błękitnego nieba, nic mi więcej nie potrzeba. :)))
Poza tym przyjemność sprawia mi kultywowanie tradycji jazdy tym sprzętem. :) Z góry (Jeleniej ;) ) ostrzegam, że będę nim jeździł, dopóki mi tylko zdrowie i siły pozwolą. :)
mors
- 19:42 wtorek, 2 kwietnia 2019 | linkuj
Z kontraruchem chodzi przecież nie o DK, a o te jednokierunkową uliczkę, żeby można było na legalu podjeżdżać, raptem dowieszenie tabliczki "nie dotyczy rowerów" pod znakami" ;) Nie ma jeszcze żadnej takiej w Jeleniej Górze?
barklu
- 15:55 wtorek, 2 kwietnia 2019 | linkuj
Pozbawiasz się przyjemności z jazdy celowo jeżdżąc na rzęchu, wiesz, prawda?
yurek55
- 14:08 wtorek, 2 kwietnia 2019 | linkuj
K78: sama leżysz. ;p Esencją kolarstwa są podjazdy a nie dystanse i komcie. ;) ;p

Barklu: DK3 w tym rejonie jest co do centymetra zagospodarowana i nic się z nią nie da zrobić - z jednej strony ciągną się kilometrami skalne ściany, a z drugiej leci górska rzeka. I tak cud, że ją tam wcisnęli (drogę, nie rzekę). ;]

Lapec: No właśnie żałuję braku podliczarki podjazdów, byłoby tego trochę. ;)
To jest ósmy przetarg, w pierwszym startowali od 260+VAT :> jak na góry to i tak tanio..
mors
- 08:30 wtorek, 2 kwietnia 2019 | linkuj
Doła to ja mam zawsze w listopadzie :D Ilość podjazdów policzyłeś?:P

200k za kąsek trawy hmmm? W sumie to na jednym typie trawy można zarobić - praktyczny brak dojazdu ułatwiłby ino sprawę :D
Lapec
- 06:19 wtorek, 2 kwietnia 2019 | linkuj
Zawnioskuj o kontraruch rowerowy, w uzasadnieniu napisz że rowerzyści i tak będą jechać wolno ;)
barklu
- 04:39 wtorek, 2 kwietnia 2019 | linkuj
I w komciach i w km u mnie leżysz :P ...
Kiloski słabo u Ciebie wypadają, szczególnie że jesteś młodym strzelcem ....:>
Katana1978
- 02:33 wtorek, 2 kwietnia 2019 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!