thewheel

Głos spod lodu ;)tutaj klika:

mors z przerębla w: Nowa Morsownia ;p
kilosy od 2011:75007.00
w tym teren:2053.70
kapcie w Krossie od 1999: 1

Wykres rokroczny, sińce od 2011:

Wykres roczny blog rowerowy mors.bikestats.pl 2020: button stats bikestats.pl 2019: button stats bikestats.pl 2018: button stats bikestats.pl 2017: button stats bikestats.pl 2016: button stats bikestats.pl 2015 (chyba niedokończony) button stats bikestats.pl 2014 (chyba niedokończony): button stats bikestats.pl 2013 (chyba niedokończony): button stats bikestats.pl 2012 (chyba niedokończony): button stats bikestats.pl

Moje dziwolągi:

Jeszcze nieusunięci ;))

Kto szuka, ten znajdzie ;)

Zamrażarka pełna wpisów i komentów:

Linki, harpuny:

Górzyniec i prawie krokusy ;) /Kross/

Środa, 27 marca 2019
kilosy:62.79gruntow(n)e:0.50
czasokres:śr. km/h:
Kategoria Nielicho, Standardowo
100kkm na oryginalnych hamulcach jest moją inspiracją, dziś pękło 59 kkm, czyli do celu zostało niecałe 41%..

Tak wgl to witam ;)
Widok z Górzyńca na Michałowice
Widok z Górzyńca na Michałowice © Morsowy
Zabawne, że zarówno Górzyniec jak i Michałowice to formalnie dzielnice Piechowic, przy czym Piechowice właściwe leżą na dnie kotliny, prawie na płaskim. Scalić to wszystko w jedno miasto to jeden z największych absurdów administracyjnych, jaki znam...

Znów prawie dojechałem do krokusów..

..prawie robi różnicę, to fakt. Chociaż w tej donicy by dali prawdziwe krokusy. ;>
Skądinąd ośrodka nie polecam, no chyba, że ktoś ma uczulenie na słońce, bo w całości jest osłonięty od słońca badylami.

Pobujałem się tylko po Górzyńcu, bo na kolejną ekspedycję przełajową zabrakło czasu, w dodatku zaczęło popadywać.
Nie dość, że zmokły mi chromy i narobił na nie jakiś robal ;p to jeszcze przewrócił mi się rower (pierwszy raz od pochromowania kiery) - szczęście w nieszczęściu, że na trawę, bo inaczej bym się pochlastał. ;p
I jeszcze 2x wjechałem w psie g.... ;pp
Na szczęście nie doszło do najgorszego - nie musiałem ani razu hamować. :) Choć bywało niewesoło. ;p

Widoki - no cóż, jak na taką szarugę to nawet...

Opuszczona chatka samotnie stojąca spory kawałek powyżej tej osady - mieszkałbym!


Trochę sielsko, trochę ekstremalnie - tak jak lubię. ;)


Jedyna taka stacyjka - nie dość, że Górzyniec jest na końcu świata, to ta stacyjka jest na końcu (górnym końcu) Górzyńca - powyżej doliczyłem się tylko 4 domów, w tym jednego zamieszkanego. :O
Kolejowo wyszło pechowo, bo nie udało mi się ustrzelić żadnego z 3 jadących pociągów, a widoki były spektakularne - tory tutaj wykręcają serpentyny wysoko po zboczach tych górek, piękna sprawa. *-*


Oprócz tego ponad 20 użytkowych kilometrów z wtorku i środy...
Jelenia Góra Zachodnia (moja dzielnia :> ). Jedna z 5, a już niedługo z 7 stacji w tym mieście. A znacznie większa Zielona Góra ma tylko dworzec główny i to wszystko. ;]




A to niespodzianka - jednak można rowery nazywać po polsku??

Kurła, nawet tanio, brać czy nie brać?? Polatało by się na 29" po górach tak trochę poważniej niż dotąd...

Jeden z 3 ostatnich Jelczy w MZK Jelenia Góra - 3 na 80 możliwych autobusów! o_O

Ten jest z 2006 r. więc dużo mu nie zostało...
O zgrozo, Autosana nie ma ani jednego, a w tut. PKSie już od dawna nie ma ani Jelczy, ani Autosanów O_O
Za to są poniemieckie szroty z lat 90tych. :/
A jeszcze z 10 lat temu to zachodnie wozy były wyjątkami...

Komentarze
Pamiętam dobrze to przednie siedzenie - a za nim marnowało się kilkanaście cm odstępu od oparcia następnego siedzenia (ustawionego tyłem do przodu). Tzn. niekoniecznie się marnowało - sam często wciskałem się pomiędzy te oparcia, siedząc na nadkolu, na swego rodzaju półce, której krawędzie wrzynały mi się w uda. I nie robiłem tego dla hecy - taki był tłok w godzinach szkolnego szczytu rano i po południu. :)
A pojemność pasażerska 100 + kierowca to przecież zupełny standard wśród 12-metrowców, więc nie wiem, o co chodzi.
Za to miał automatyczną skrzynię i zabójcze przyspieszenie, jak na lata 90-te.

A że tył miał po 3 schodkach - nie zapominajmy, że to konstrukcja o parę lat starsza od Solarisa, więc trochę nie fair je porównywać...
mors
- 19:29 niedziela, 31 marca 2019 | linkuj
Podstawową wadą wszystkich M121M (B - to oznaczenie wersji z silnikiem Mercedesa) jest ciasnota. I o ile w Żarach, czy porównywalnym mieście taki pojazd jakoś daje radę, to w dużym mieście na liniach o dużych potokach pasażerów może być problem z wejściem do środka. Szczególnie gdy tzw "rzeźnia" była zastawiona wózkiem. Praktycznie nie ma w nim gdzie stać. Wąskie przejście pomiędzy miejscami siedzącymi z tyłu, niewiele lepiej na samym przodzie. A już czarnym poczuciem humoru wykazał się projektant ustawiając miejsce do siedzenia tuż za przednimi drzwiami. Ja, nie przekraczając 170cm wzrostu miałem problem, aby tam wygodnie usiąść. A szczególnie mi brakowało miejsca na stopy, bo tego nie dało się zmieścić. Tu Jelcz przegrał z Solarisem. Porównywalny U12 ma100% niskiej podłogi i znacznie więcej miejsca.
To czy autobus dymi czy nie zależy od regulacji silnika i stosowanego paliwa. W czasie gdy Ikarusy były podstawowym pojazdem w transporcie miejskim, w latach 80. nie było w Polsce autobusu z lepszym sinikiem. Licencyjny silnik Leylanda SW-400 i pokrewne 6CT107 też potrafi zdrowo dymić, nie gorzej niż Raba na licencji MANa.
oelka
- 18:00 niedziela, 31 marca 2019 | linkuj
Całe liceum jeździłem M121MB, ale to chyba zupełnie co innego.
Zatem podpowiedz mi, cóż to za straszna wada?

Wad Ikarusa było więcej - np. bardzo wysoki hałas i zadymienie, o czym nikt z jego miłośników jakoś nie wspomina, a już wtedy były dużo cichsze i czystsze konstrukcje.

H9 to autobus genialny :) a hejterzy i ojkofobowie w internetach, żeby tylko mu dowalić, porównują tę konstrukcję z początku lat 70tych przecież, ze współczesnymi - równie absurdalne, jak gdybym ja porównywał 45-letnie pojazdy z Zachodu ze współczesnymi Solarisami, Ursusami czy Autosanami...
mors
- 09:28 sobota, 30 marca 2019 | linkuj
Usiądź, jak dasz radę na miejscu za pierwszymi drzwiami w M121 to sam odczujesz największą wadę tego pojazdu.
Na Autosana H9 nie narzekam, to był całkiem niezły pojazd i bardzo dobrze radzący sobie w górach. Co miałem okazję sprawdzić w latach 80. na trasie Chabówka - Nowy Targ, gdy jechał zamiast pociągu ze względu na zamknięcie linii.
Ikarus miał tę zaletę, że był to pojazd na nasze warunki w latach 80. idealny do przewozu tłumu pasażerów w dużym mieście. Wadą była bardzo wysoko umieszczona podłoga.
oelka
- 23:47 piątek, 29 marca 2019 | linkuj
Napisałem przecież, że nazwa też nie jest polska, bo ani Husarz, ani Huzar. Prędzej niemiecka, bo z krajów gdzie byli huzarzy tylko tam jest taka pisownia ;)
barklu
- 15:58 piątek, 29 marca 2019 | linkuj
Kolejny polemizuje z czymś, czego nie napisałem - ostatnio to jakaś moda...
Napisałem tylko, że nazwy są polskie, a nie że sprzęt. ;p
Ogólnie to jakaś szemrana pseudo-marka, bo nic o niej nie widać w Internecie.
mors
- 11:33 piątek, 29 marca 2019 | linkuj
Jesteś pewien, że to jest polski rower? Poza tym, po polsku byłoby Husarz, albo też Huzar. Husar... akurat jest m.in. po niemiecku :P I chyba lepiej nie kupować na góry, bo ciężki.
Co do autobusów, to jak widać te "szroty" okazały się trwalsze...
barklu
- 09:14 piątek, 29 marca 2019 | linkuj
Y55: no i całe szczęście, że nie odwrotnie - że "wszystko" nie zasłania gór. ;]

Oelka: wygląda dobrze. ;)
Ja nie wiem, co Wy autobusiarze wiecznie tylko z tym Ikarusem, a na Autosany i Jelcze tylko hejt. Ojkofobia..?
mors
- 08:13 piątek, 29 marca 2019 | linkuj
M121 to jedna z gorszych konstrukcji z Jelcza. Warszawa za chwilę pozbędzie się ostatnich Jelczy w Warszawie - Mastero.
W 2009 roku Jelenia Góra miała jeszcze trochę oryginalnych PR110M. Jednego łowiłem w Janowicach Wielkich przy dworcu.
W latach 80. Jelenia Góra używała Ikarusy i pamiętam, że doszło do wydzierżawienia z MZK Warszawa. MZK jednego przegubowca (IK280-2481). Pojazd do Warszawy trafił w 1982 roku z Gdańska za wypożyczenie rok tam rok wcześniej innego.
I jeszcze była jedna taka pożyczka w sześciu sztuk do Jeleniej Góry w latach 1984-86.
oelka
- 01:39 piątek, 29 marca 2019 | linkuj
Ty gór nie zasłaniasz - TO ONE WSZYSTKO ZASŁANIAJĄ! :))
yurek55
- 20:35 czwartek, 28 marca 2019 | linkuj
Evita: no przepraszam bardzo, czego jak czego, ale gór to nigdy nie zasłaniałem ;>

Lapec: a może lepiej poczekać do października, jak będą przeceny..? ;D
To ja się jeszcze do niedawna dziwiłem, że Warszawa ma 3 (tzn. o tylu wiedziałem). ;D;D
Co do byłych prezydentów, to od niedawna mam w rodzinie osobę nazywającą się identycznie, jak dziecko jednego z byłych prezydentów xD
mors
- 09:22 czwartek, 28 marca 2019 | linkuj
Uff, witam werbalne w pełni mnie satysfakcjonuje ;p Od razu widać góry za horyzontem ;)
Evita
- 07:41 czwartek, 28 marca 2019 | linkuj
Bier Skrzyczne i wpadaj na Śląsk - nawet wjadę z Tobą (z Ostrego) na najwyższy szczyt Beskidu Śląskiego - zdjęcie przy tabliczce będzie dobre :)

Z tym PKP to całkiem nieźle - Katowice mają ino osiem :)
BTW: zrób jeszcze tysiąc i będzie idealny procent pod byłego Prezydenta :P
Lapec
- 06:48 czwartek, 28 marca 2019 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!