thewheel

Głos spod lodu ;)tutaj klika:

mors z przerębla w: Nowa Morsownia ;p
kilosy od 2011:75007.00
w tym teren:2053.70
kapcie w Krossie od 1999: 1

Wykres rokroczny, sińce od 2011:

Wykres roczny blog rowerowy mors.bikestats.pl 2020: button stats bikestats.pl 2019: button stats bikestats.pl 2018: button stats bikestats.pl 2017: button stats bikestats.pl 2016: button stats bikestats.pl 2015 (chyba niedokończony) button stats bikestats.pl 2014 (chyba niedokończony): button stats bikestats.pl 2013 (chyba niedokończony): button stats bikestats.pl 2012 (chyba niedokończony): button stats bikestats.pl

Moje dziwolągi:

Jeszcze nieusunięci ;))

Kto szuka, ten znajdzie ;)

Zamrażarka pełna wpisów i komentów:

Linki, harpuny:

To i owo (Sosnówka) terenowo /Kr/

Wtorek, 19 marca 2019
kilosy:27.05gruntow(n)e:1.50
czasokres:śr. km/h:
Kategoria Nielicho
W poniedziałek mój Kross miał 19,5 "urodziny" (58,87 kkm), które przegapiłem. ;p Ale we wtorek zabrałem go na godną wycieczkę - o dziwo, da się przejechać bezhamulcowo taką nielichą pętlę: J.G.-Podgórzyn-Sosnówka-Staniszów-J.G.
Ale bezhamulcowo można ją zrobić tylko w tym kierunku (nie odwrotnie!) i tylko przy zachodnim wietrze. ;] 
A tak się bałem, że czekają mnie same mini-jazdy po dnie Kotliny. ;]
W Sosnówce kopsnąłem się na chwilę do Czerwonej Doliny (początek Karkonoszy właściwych), gdzie popełniłem taki oto podjazd terenowy (zdjęcie górne):
Widok na Sosnówkę odpołudnia (na górze) i od północy (na dole)
Widok na Sosnówkę odpołudnia (na górze) i od północy (na dole) © Morsowy

Fajny był, taki nie za płaski, nie za gładki i nie za asfaltowy. ;))
W dodatku mój stary, ciężki traktor nie ma aktualnie "megarendża", więc pod koniec miałem tętno 665 ;p i powyżej +10*C na takie podjazdy się nie piszę. :D
Na szczęście było nie za ciepło (+6) i nie za słonecznie (północne zbocze). Co więcej - wg prognoz deszczu miało nie być... no i nie było, za to spadł śnieg :D sam śnieg bez deszczu, przy +6*! :O
Tym razem sprowadzałem w dół (oczywiście z wypiętym licznikiem), bo chciałem pozbierać śmieci... ale następnym razem to zjadę. ;p
PS. tak się szarpałem na podjeździe, że aż dostałem skrętu kiszek. :OOO



Komentarze
Osobiście nie znam żadnego ;)
Lapec
- 07:54 sobota, 23 marca 2019 | linkuj
Konkludując: wystarczy niewielu zbieraczy, by pokonać siły nieczyste (śmieciarzy). Tylko ilu znasz zbieraczy? Bo ja tylko jednego.. ;p
mors
- 18:34 piątek, 22 marca 2019 | linkuj
Tak, dokładnie ;]
Nie ma dużo, ale niestety ciągle jest ich więcej niż tych zbierających ;/
Lapec
- 13:12 piątek, 22 marca 2019 | linkuj
Już mi to weszło w nawyk i bez śmieci z gór bym nie wyjechał. ;] Gdyby wszyscy "prawdziwi turyści" tak robili, to by było nieźle, bo tych brudasów tak naprawdę nie jest wiele - śmieci po prostu kumulują się latami (w niesprzątanych odludziach).

Chyba kkm. ;>
mors
- 08:29 piątek, 22 marca 2019 | linkuj
Za te zbieranie śmieci stały szacun ;]
A na dwudziestkę życzę co najmniej sześćdziesiątki (km) ;))
Lapec
- 06:34 piątek, 22 marca 2019 | linkuj
Same się rozkręciły po dłuższej chwili bólu.
mors
- 08:56 czwartek, 21 marca 2019 | linkuj
Ze skrętem żartów nie ma.
yurek55
- 22:23 środa, 20 marca 2019 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!