thewheel

Głos spod lodu ;)tutaj klika:

mors z przerębla w: Nowa Morsownia ;p
kilosy od 2011:75007.00
w tym teren:2053.70
kapcie w Krossie od 1999: 1

Wykres rokroczny, sińce od 2011:

Wykres roczny blog rowerowy mors.bikestats.pl 2020: button stats bikestats.pl 2019: button stats bikestats.pl 2018: button stats bikestats.pl 2017: button stats bikestats.pl 2016: button stats bikestats.pl 2015 (chyba niedokończony) button stats bikestats.pl 2014 (chyba niedokończony): button stats bikestats.pl 2013 (chyba niedokończony): button stats bikestats.pl 2012 (chyba niedokończony): button stats bikestats.pl

Moje dziwolągi:

Jeszcze nieusunięci ;))

Kto szuka, ten znajdzie ;)

Zamrażarka pełna wpisów i komentów:

Linki, harpuny:

Piechowice - Michałowice przez skalny tunel i nie tylko ;) /Kr/

Poniedziałek, 25 lutego 2019
kilosy:33.40gruntow(n)e:0.60
czasokres:śr. km/h:
Kategoria Nielicho, Odkrywczo


W centrum Piechowic, koło Huty, z tychże ruin ma powstać...


Dziś przyszedł czas na słynny tunel. Robi robotę. ;)


Zwróćta uwagę, że sople są zarówno na ścianach jak i na drodze - nieźle się wystraszyłem, jak spadły koło mnie. A "dobry pechowiec" to i w głowę może wyłapać...

Niestety, zdjęcia od drugiej strony się prześwietliły - wszystkie cztery. O_O

Znajdź sarenkę:

Małe stadko sarenek zagubiło się między wstęgami serpentyny - czarno je widzę, bo droga ma barierki na całej długości, wstęgi są bardzo długie a miejscami na tych cypelkach lasu jest bardzo stromo i wąsko. :/

No i cyk! Michałowice (z dedykacją dla Michussa ;)) ). Zaledwie przekroczyłem 500+ (m n.p.m.) a tu śnieżek. :)) W 22. dniu odwilży. :>


Powrót z tamże zaplanowałem alternatywnie: nie asfaltem (z powrotem, bądź przez Jagniątków, a bezpośrednio na północ, prostopadle do zbocza, bo na mapach widnieje tam "ulica Wczasowa". A oto co widnieje w rzeczywistości: 



Takie tam po mieście. ;)) Sporo błota, niezła stromizna, a w połowie zbocza, w środku lasu, pojedynczy przbytek skądinąd gustowny i ciekawy. Szkoda tylko, że wyległa z niego sfora małych potworków ;)) i napierała resztę trasy z wrzaskami i piskami tuż za mną, grrr. ;p
Ale się uparłem i całość, do Piechowic, zlazłem na piechotę. ;] A całą resztę trasy przejechałem tradycyjnie i zgodnie z planem - bez hamowania. ;]


Komentarze
Kojarzę te mazowieckie Michałowice, bo często były na Twoim blogasku. I tu masz najlepsze porównanie, jak wygląda świat karkonoski i mazowiecki - niby taka sama wioska ;) a wszystko zupełnie inaczej. ;]

PS. herbatkę to szykuj raczej dla Wilkołaka. ;))
mors
- 10:39 środa, 27 lutego 2019 | linkuj
Michałowice, to 5 km ode mnie są :P. Szkoda że nie dałeś znaku - bym Cię herbatką ugościła :D
Katana1978
- 03:52 środa, 27 lutego 2019 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!