thewheel

Głos spod lodu ;)tutaj klika:

mors z przerębla w: Nowa Morsownia ;p
kilosy od 2011:75007.00
w tym teren:2053.70
kapcie w Krossie od 1999: 1

Wykres rokroczny, sińce od 2011:

Wykres roczny blog rowerowy mors.bikestats.pl 2020: button stats bikestats.pl 2019: button stats bikestats.pl 2018: button stats bikestats.pl 2017: button stats bikestats.pl 2016: button stats bikestats.pl 2015 (chyba niedokończony) button stats bikestats.pl 2014 (chyba niedokończony): button stats bikestats.pl 2013 (chyba niedokończony): button stats bikestats.pl 2012 (chyba niedokończony): button stats bikestats.pl

Moje dziwolągi:

Jeszcze nieusunięci ;))

Kto szuka, ten znajdzie ;)

Zamrażarka pełna wpisów i komentów:

Linki, harpuny:

Odwilż? Jaka odwilż? :) Zimowy atak na 28% (Miłków - Brzezie Karkonoskie) /Kr/

Wtorek, 19 lutego 2019
kilosy:65.67gruntow(n)e:0.30
czasokres:śr. km/h:
Kategoria Nielicho, Odkrywczo

źródło: wptr.pl
Pewnie to 'Lapec' jedzie. ;)

Wg Alitimetr.pl tytułowa heca to najtrudniejszy podjazd polskich Karkonoszy, z maksem do 27,8% ;>
http://www.altimetr.pl/podjazd-milkow.html
Przy czym po asfalcie (wraz z końcem wioski) dochodzi do około 20%, a to, co powyżej, to kawałek po bruku, i to takim starym, zniszczonym i wielkogabarytowym. :>
Jechałem tamże już rok temu, ale Huraganem, tylko w dół (dostałem się tam przełajami od strony Karpacza) i pod wiatr, dzięki czemu nie wydawało się tak stromo.
A teraz podjeżdżałem to pod wiatr :D w dodatku na cięższym rowerze...
Do końca wioski i asfaltu jechało się średnio ;p, tym bardziej, że w pełnym słońcu ;) pod koniec tylne koło zaczynało już buksować na piasku pomimo chropowatego asfaltu O_O i tu ponawiam retoryczne pytanie: jak ludzie żyją w takich okolicach, skoro piasek jest już problemem? A śniegi? A lód? A upały? ;)
O upały tam ciężko, bo to północny stok, mocno zadrzewiony i wrzynający się dolinką sporo wgłąb góry (i po co się tam budować, jak w Kotlinie płasko i mnóstwo wolnego miejsca??? :O ). Za to o śnieg i lód łatwo - z tych samych przyczyn, co powyżej. Oto 16. dzień rekordowej wręcz odwilży..



Końców(k)a wsi - widok na Kotlinę:


Końców(k)a wsi - widok na końcówę podjazdu (od 20 do 28%):

Oczywiście w takich okolicznościach poległem na drugim metrze. ;pp
Masakra, ostatnie dni po 15*, ów dzień 11, a tu ściana lodu. :>
Wróciłem jak niepyszny ;) na pociechę dowalając sobie inną trasą - oto kawałek poniżej...

... odbiłem na wschód, asfalt wnet się skończył, i przebijałem się po krzakach po kostki w mokrym śniegu ;] z finiszem pod Papugarnią (tuż poniżej Karpacza).
Z tamże zjazd do Kotliny - znów z wiatrem, a na dole ruchliwe rondo :> ale obyło się bez hamowania, bo cały zjazd popełniłem po poboczu (piach, błoto, trawa). ;]

W drodze powrotnej słońce (po raz pierwszy od wielu dni) zaszło chmurami, a ja w krótkich spodenkach, skądinąd to już czwarty raz w tym roku ;] Ale było z wiatrem, więc komfort termiczny pozostał. ;p


Do wpisu dodaję poniedziałkowe 27 km, też na Krossie i też w krótkich spodenkach. ;]
Trasa mało spektakularna (stacja Piechowice Dolne)



...i mało kontrowersyjna, chyba że liczyć powrót (z górki i z wiatrem) z dramatycznymi kombinacjami coby nie hamować. ;]
Jak zwykle stres na zjazdach i skrzyżowaniach z nawiązką odbijam sobie dostojnie tocząc się swoim klasykiem na prostych. ;p
Własnie, klasyki - poniżej wtorkowe spotkanie chromowanych klasyków pod Karpaczem (szkoda tylko Śnieżki, że się prześwietliła):

Niektórzy na BS twierdzą, że chromy to "niemęskie błyskotki". Yhym, podobnie jak niemęskie są legendarne potężne amerykańskie ciężarówki, pick-upy i Harleye - wszystkie aż ociekające chromem...


W poniedziałek zniknął ostatni śnieg z mojej prywatnej-publicznej posesji (naturalny już dawno, ale teraz zniknął ten ze sterty po moim  odśnieżaniu), natomiast u sOMsiadów z naprzeciwka śnieżek wciąż sobie wesoło zalega - nosz kurła! ;)))

Komentarze
Oelka: a ktoś mówił o tytułowym zdjęciu? ;> Nawet źródło podałem. ;p

Lapec: no ten drugi metr to tylko częściowo. ;]
No niestety, 20% na lodzie żaden rower nie pójdzie, no może na kolcach. A tymczasem, przyznać trzeba, dobry samochód (elektryczny i na kolcach) z łatwością robi po śniegu... 85%!
http://www.geekweek.pl/news/2019-02-20/zobaczcie-niesamowite-mozliwosci-nowego-napedu-audi-e-tron-na-sniegu/
xDDD
mors
- 08:26 piątek, 22 lutego 2019 | linkuj
Nie jest, Mors mi skomentował że istnieją cztery blachy z "Witam" i jedną ukazał :)

Szacun za dwa metry na lodowisku :D
Lapec
- 06:37 piątek, 22 lutego 2019 | linkuj
Ale tytułowe zdjęcie to nie jest Jelenia Góra. Trasa Łazienkowska aż tak daleko nie dotarła :)
oelka
- 23:49 czwartek, 21 lutego 2019 | linkuj
Co to da? Ano - dokarmianie hejterów i frustratów.
mors
- 16:11 czwartek, 21 lutego 2019 | linkuj
Wojciech Młynarski - "Róbmy swoje" (fragment)
(...)Ukształtowała nam się raz
Opinia, mówiąc: Kurczę,
Rozsądku krzyny nie ma w was,
Inteligenty twórcze!
Na łeb wam wali się ten kram,
Aż sypią się zeń drzazgi,
O skórze myśleć czas, a wam?
Wam w głowie wciąż drobiazgi!
Opinia sroga to, że hej,
Odpowiadając przeto jej:
Róbmy swoje!
Pewne jest to jedno, że
Róbmy swoje!
Bo jeżeli ciut się chce,
Drobiazgów parę się uchowa:
Kultura, sztuka, wolność słowa- Kochani,
Róbmy swoje! Róbmy swoje!
Może to coś da- kto wie? (...)
yurek55
- 15:36 czwartek, 21 lutego 2019 | linkuj
No własnie to jest najgorsze - szara codzienność. Nikt nie lubi szarej pogody, a tymczasem większość ludzi wiedzie szare życie i jeszcze broni go jak niepodległości, a wszelakie przypadki odstępstw od normy wyszydza i potępia...
mors
- 15:00 czwartek, 21 lutego 2019 | linkuj
Niech sobie niektórzy piszą co chcą, u mnie masz szacunek i poważanie za te podjazdy. A że jesteś człek osobny? Cóż, tacy też są potrzebni do ubarwiania szarej codzienności.
yurek55
- 14:06 czwartek, 21 lutego 2019 | linkuj
Całkiem przyjemna powitałka - jeszcze pies powinien machać :)
Śnieg i lód mogą se być spokojnie do czerwca ... ale daleko ode mnie :P
Lapec
- 07:04 czwartek, 21 lutego 2019 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!